Jak przemycić niejadkowi warzywa tak, aby mlaskał ze smakiem i prosił o dokładkę? Jak zacząć gotować sezonowo dla całej rodziny? Pomogę Wam w tym!
Czy jesteście szczęściarami, którym trafiły się dzieci wcinające bez mrugnięcia okiem (ani grymasu obrzydzenia) wszystkie owoce i warzywa jak leci? Jeśli tak, to podziwiam i zazdroszczę! Nie musicie gimnastykować się z przemycaniem niejadkom tych wszystkich koszmarnych „absolutnie niezbędnych do rozwoju dziecka” witamin, soli mineralnych i błonnika. Jeśli nie – czytajcie dalej. Dzięki kilku sprytnym trikom Wy też możecie wkrótce wrzucić na luz 🙂
Pewnie wiele razy słyszałyście o kuchni sezonowej lub gotowaniu zgodnie z porami roku – być może w Waszych głowach buzowały wtedy wątpliwości: „kto ma na to czas?” albo „brzmi rozsądnie, ale jak się za to zabrać?”, a może „co to za nowy eko bullshit?!” 😉
Mnie również przez długi czas wydawało się to czymś skomplikowanym i nieosiągalnym. My matki i tak mamy mnóstwo na głowie, więc nic dziwnego, że gotowanie zdrowych posiłków często nas przerasta.
Jednak małymi krokami (a właściwie małymi kęsami) wgryzłam się w temat kuchni sezonowej i dziś zapraszam Was na przepyszną, jesienną ucztę 🙂 Tak w telegraficznym skrócie:
Dlaczego warto jeść sezonowo?
• To pyszne – będziecie zaskoczeni jak wiele przepysznych potraw można wyczarować z sezonowych składników. Po zgłębieniu tematu okazuje się, że nie jest ich kilka, lecz kilkanaście, a liczba ich połączeń i smaków przyprawia o ślinotok i kiszki grające marsza. Liczba potraw kuchni roślinnej jest praktycznie nieograniczona – to dlatego weganie i wegetarianie wszelkiej maści robią wielkie oczy słysząc, że ich dania są mało zróżnicowane.
• To zdrowe – istnieje zasada mówiąca, że człowiek powinien odżywiać się przede wszystkim tym, co rośnie w jego strefie klimatycznej w danej porze roku. Tak ukształtowała nas ewolucja. Pewne prawa natury pozostają niezmienne, pomimo że większość z nas już dawno zeszła z drzew, a wielu widziało nawet Tokio i Paryż 😉
• To tanie – lokalne produkty są tańsze, niż warzywa i owoce sprowadzane z innej części Europy lub drugiego końca świata. Im mniej pośredników, tym niższa cena, dlatego warto zaopatrywać się prosto od rolnika – wówczas nawet ekologiczne warzywa i owoce nie zrujnują naszego domowego budżetu.
• To wygodne – kiedy już złapiesz rytm, ugotowanie pysznego, zbilansowanego, zgodnego z porą roku obiadu dla całej rodziny przyjdzie Ci z łatwością!
Jak zacząć gotować zgodnie z porami roku?
W internecie krąży mnóstwo wygodnych, ilustrowanych infografik – szukajcie ich pod hasłem „kalendarz sezonowości warzyw i owoców”. Taką ściągę można sobie wydrukować i przykleić na lodówkę. Ja dodatkowo korzystam z przepięknego terminarza na rok 2015 pn. Sezonownik 2015 – pisałam o nim tutaj: 3 czarne magiczne książeczki.
To z jego pomocą planuję prowadzić cykl SEZONOWA SZMUGLERKA. W ten sposób chcę pomóc Wam gotować zgodnie z porami roku… i osiągnąć sumienie czyste jak łza 😉
Na początku każdego miesiąca będę zamieszczała listę warzyw i owoców, na które jest sezon w danym miesiącu, wraz z linkami do przepisów z bloga. Wykaz przepisów będę na bieżąco uzupełniać o to, co w międzyczasie upichcimy 🙂
Zanim wybierzecie się na zakupy, koniecznie przeczytajcie tekst o tym kiedy warto kupować ekologiczne warzywa i owoce, a kiedy to zwykła strata kasy: KLIK.
Dlaczego „Szmuglerka”?
Niniejszy cykl powstał z myślą o gotowaniu dla całej rodziny, w tym oczywiście dla dzieci, którym zazwyczaj trudno przemycić takie łakocie jak burak, seler czy owiany legendą szpinak.
Mam już pewną wprawę w szmuglowaniu zieleniny, dzięki temu, że nasz Syn jest małym roślinożercą-wegetarianinem. Ponadto przez blisko dwa lata szykowałam mu do żłobka 4 posiłki w termosach i pudełeczkach. Więcej na temat moich zmagań z wybrednym dziecięcym podniebieniem możecie przeczytać tutaj:
Prowiant do żłobka
Termos najlepszym przyjacielem człowieka 🙂
Jak przemycić dzieciom zieleninę?
Uwzględnijcie upodobania kulinarne Waszych dzieci: jeśli kochają kotlety i parówki – lepcie kotleciki z kaszy i warzyw w odpowiednich kształtach, jeśli ubóstwiają frytki – upieczcie w piekarniku ziemniaki, buraki, marchew, pietruszkę i seler, a jeśli uwielbiają soki – spróbujcie przemycić niewielkie ilości natki pietruszki lub szpinaku w domowych koktajlach owocowych.
U nas świetnie sprawdzają się również zupy kremy oraz wszelkie paszteciki, pierogi i naleśniki nadziewane warzywami. W weekend zamieszczę przepis na nasze ulubione pierogi – pieczone w piekarniku i napakowane po brzegi warzywami ♥
I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz: gotowanie zgodnie z porami roku ma Wam sprawiać przyjemność, a nie ograniczać. Egzotyczne owoce lub mrożonki „spoza sezonu” nie powinny prześladować Was w koszmarach sennych!
My również zajadamy importowane banany, kiwi i awokado, szklarniowe pomidory i natkę pietruszki oraz mrożony zielony groszek w formie puree, jednak naszą „bazą”, podstawą naszej kuchni są sezonowe warzywa i owoce.
To tyle słowem wstępu. Poniżej wykaz warzyw i owoców, na które jest sezon w październiku wraz z linkami do przepisów. Będę je na bieżąco uzupełniać i aktualizować na początku każdego miesiąca. Mam nadzieję, że taka forma kalendarza sezonowych warzyw i owoców pomoże Wam:
• w codziennych zakupach,
• w planowaniu szybkich i zdrowych obiadów dla całej rodziny, włącznie ze wszystkimi niejadkami,
• w zużywaniu resztek z lodówki – wiecie, mówię o tej nieszczęsnej cykorii, która od soboty leży tam w kącie i nie wiadomo co z nią zrobić 😉
• w korzystaniu z bogatej bazy przepisów przeniesionej tu z mojego „starego” bloga DzikieZiemniaki.pl,
• a także… da Wam mnóstwo satysfakcji, przyjemności i napełni brzuszki aż po kokardę! 🙂
Krótka instrukcja:
• kliknięcie w fotkę przekieruje Was do przepisu,
• kliknięcie w nazwę produktu przekieruje Was do listy przepisów, które zawierają dane warzywo – dokonałam niemożliwego i otagowałam wszystkie dostępne na blogu przepisy… uff! 😉
Sezonowe warzywa i owoce
PAŹDZIERNIK
Bakłażan
Brokuł
Brukselka – przepisy wkrótce
Burak
Cebula
Cukinia
Cykoria
Czosnek – znajdziecie go w większości przepisów na blogu: KLIK
Dynia
Przepisy zawierające zarówno miąższ, jak i pestki dyni.
Fasola
Jarmuż
Kalafior
Kalarepa
Kapusta
Marchew
Ogórek
Papryka
Pietruszka + natka
Pomidor
Por
Rzepa – przepisy wkrótce
Seler
Seler naciowy
Ziemniak
Ze względów praktycznych pominęłam mniej popularne warzywa takie jak: brukiew, chrzan, czarna rzepa, fenkuł, kabaczek, pasternak, patison, skorzonera czy topinambur. Są pyszne i od czasu do czasu goszczą w naszej kuchni, jednak zależy mi, aby na blogu umieszczać proste przepisy ze składników dostępnych dla wszystkich Czytelników.
Ponadto według Sezonownika w październiku jest sezon na następujące OWOCE:
• Gruszki, jabłka, winogrona – nasz Syn zajada je na żywca, więc nie mamy potrzeby ich przemycać 🙂
• Borówka brusznica i żurawina – wkrótce zamieszczę przepis na tradycyjny karelski mors.
Edit 22.10.2015: Już jest, skosztujcie 🙂 Tradycyjny napój z żurawin lub borówek
Jak podoba Wam się taka sezonowa ściąga?
Planujecie przystąpić do wyzwania i zostać Sezonowymi Szmuglerkami? 😉 A może już gotujecie sezonowo i macie jakieś wskazówki, których dziś nie uwzględniłam? Dajcie znać!
Wiem, wiem… 🙂 Dziś powinien pojawić się kolejny wpis z cyklu „Skandynawskie Czwartki”. Jednak bardzo zależało mi na rozpoczęciu cyklu Szmuglerki w dniu 1-ego października, więc na SC#5 zapraszam za tydzień!
19 komentarz
Pomysł dla mnie bomba! tylko w Norge sezonowość bardziej uzależniona jest od ceny 😉 Ale na brak pomysłów z tego do obecnie dostępne nie narzekam. Jednak kilka z Twoich przepisów wypróbuję w najbliższym czasie 🙂
macham łapką do Ciebie 🙂
Oj tak, „Sezonownik” obejmuje Polskę, w Norwegii okres wegetacyjny niestety jest o wiele krótszy.
Jesteś boska! Na prawdę podziw za takie
usystematyzowanie tematu. 🙂
Dzięki! Mam zamiar jeszcze rozbudowywać tę bazę, bo widzę, że kilku warzyw nie mam jeszcze na blogu, a co gorsza – nie przemycam ich mojemu dziecku ;)))
Super pomysł i wykonanie 🙂
Bardzo fajny wpis, wszystko w jednym miejscu, no i te polecane książki… <3
U nas dzieci nie ma, ale przemycam warzywa i owoce mojemu mężowi, który taki skłonny do ich jedzenia nie jest. Brokuła, ziemniaki, cebulę, pomidory jemy regularnie; nieco mniej, ale też często bakłażana, cukinię. Ostatnio wyszła mi pyszna zupa z dyni – nawet nie trzeba było jej przyprawiać! Wrzucam bloga do ulubionych i zdecydowanie będę zaglądać 🙂
Bardzo się cieszę, że wpis jest użyteczny 🙂 Zapraszam!
Kluczem do sukcesu jest przyzwyczajenie do ich smaku od niemowlęctwa oraz dawanie dobrego przykładu. Dziecko, które od małego zjada owoce i warzywa, będzie po nie sięgało również wtedy, kiedy będzie starsze. Dziecko obserwuje zachowania rodziców, podgląda ich żywieniowe zwyczaje, widzi, co lubią, a czego nie – przejmują upodobania kulinarne i naśladują mamę i tatę, którzy są dla niego autorytetem 🙂
No pewnie, zgadzam się, że najlepiej zacząć jak najwcześniej! Jednak co jeśli ktoś przegapi te kilka miesięcy, a przed dzieckiem jeszcze całe życie? 😉 Wielu rodzicom nie udało się oswoić dzieci z tymi smakami w odpowiednim czasie, z różnych powodów. Na przykład nie znali świetnej metody BLW lub po prostu się u nich nie sprawdziła. Czasu nie cofną, więc wtedy pozostaje tylko szmuglowanie 😉 i stąd ten poradnik.
Post gigant, post slow, post, któremu przybijam piątkę!
Dzięki! 🙂
tekst czyta się fantastycznie!
niestety nie mam jeszcze swoich niejadków, które pobudziłyby moją kreatywność szmuglerską, ale może kiedyś… 🙂
Świetny wpis Renia. Bardzo przydatny. Z serii „Przeczytaj, wydrukuj i przyklej na lodówkę” 😉
Z niecierpliwością czekam na Twoje przepisy na bakłażana, od jakiegoś czasu to moje ulubione warzywo.
Ja jako dziecko nie dawałam sobie niczego przemycić, zawsze potrafiłam w potrawie odnaleźć, wyczuć i powybierać niepasujący mi składnik. A jeśli się nie dało go pozbyć, to zwyczajnie odmawiałam jedzenia. Mimo to i tak urosłam duża i silna <|:^)
Szmuglować jeszcze nic nie muszę i bardzo sobie chwale, do tego w siebie też wkładam bez zająknięcia więc nie ma problemu! Ale sam pomysł gotowania sezonowego jak najbardziej warty pochwały 🙂
Świetny post ! Wszystko doskonale uporządkowane i przejrzyste … perfect!
Jestem zachwycona tym wpisem! Świetna robota!
Dziękuję! Wkrótce pora na odcinek listopadowy, ale jesień to jesień, więc zmiany będą niewielkie 🙂
Ale fajny pomysł 🙂 Bardzo ciekawe są rady, myślę ze takie życiowe rady od matki do matki są najcenniejszą wiedzą tajemna <3