Jeśli Wasze dzieciaki uwielbiają frytki, warto to wykorzystać i przemycić im inne sezonowe warzywa… a nawet szpinak! Yay! 🙂
Pieczone warzywa są równie pyszne, jak frytki smażone na głębokim tłuszczu. Jestem pewna, że już kiedyś piekliście warzywa w ten lub zbliżony sposób, bo to banalnie prosty przepis. Jesienią warto go sobie przypomnieć, aby przemycić warzywa sezonowe (klik: Sezonowa Szmuglerka – październik). Wystarczy pokroić je w słupki lub łódeczki, skropić oliwą, przyprawić i do piekarnika!
Nasz Syn zajada, aż trzęsą mu się jego małe, wszystkosłyszące uszy 🙂 To w ten magiczny sposób udaje mi się przeszmuglować takie cudeńka jak marchew, buraki, seler czy korzeń pietruszki. Spróbujcie!
Składniki
Pieczone warzywa:
4 ziemniaki
2 marchewki
1/2 cukinii
1/2 bakłażana
Często dodaję również buraki, seler i korzeń pietruszki
Kilka łyżek oliwy z oliwek
Ulubione zioła (u nas mieszanka prowansalska)
Opcjonalnie czosnek granulowany
Czarny pieprz
Sól (jeśli solicie dziecięce posiłki)
Pesto:
250 g świeżego szpinaku
1/2 filiżanki oleju lnianego, oliwy z oliwek lub innego ulubionego oleju
1 łyżka pestek dyni
1 łyżka słonecznika
1 łyżka sezamu
Czarny pieprz
Sól (jeśli solicie dziecięce posiłki)
Opcjonalnie 1 ząbek czosnku (dla dzieci polecam łagodniejszą wersję)
Wykonanie
• Wszystkie warzywa obrać i pokroić w łódeczki lub słupki – tak, aby w jak największym stopniu przypominały frytki 😉
• Wrzucić do naczynia żaroodpornego, skropić oliwą, przyprawić i dokładnie wymieszać.
• Wstawić do piekarnika o temp. 200°C. Piec przez 15 minut pod przykryciem, a następnie kontynuować bez pokrywy/folii aluminiowej. Piec do miękkości i zrumienienia (u nas wystarczy 35 minut, lecz jak Wam już kiedyś pisałam, zależy to od piekarnika – w naszym muszę zawsze skracać czas podany w przepisach).
• Kiedy warzywa się pieką, przygotujcie pesto (jest podobne do tego, które polecałam tutaj: Obiad w 15 minut: makaron plus pesto z rukoli, lecz dużo łagodniejsze).
• Szpinak umyć i osuszyć na sitku lub ręczniku kuchennym.
• W młynku do kawy zmielić po 1 łyżce pestek dyni, słonecznika i sezamu.
• Szpinak, pestki, olej lniany i przyprawy i zblendować na gładką masę w blenderze ręcznym lub kielichowym.
• Pesto można podawać osobno jako dip lub wymieszać je z upieczonymi warzywami – zastosujecie trik, który najlepiej sprawdzi się u Waszych dzieciaków. Sesese! 🙂
Wskazówka dla niejadków: nasz Syn zajada o wiele chętniej, kiedy może uczestniczyć w przygotowaniu tego dania. Wprawdzie nie obiera i nie kroi warzyw, ale uwielbia dodawać oliwę, przyprawy, mieszać, nastawiać minutnik i zaglądać do piekarnika.
W trakcie przygotowań kilkakrotnie nakręcam go, mówiąc na przykład „Mniam, mniam, ale to będzie pyszne! Już nie mogę się doczekać”. Sukces gwarantowany! 😉
Wszystkie przepisy z wykorzystaniem warzyw, na które jest sezon w październiku, zebrałam w gigantycznym wpisie Jak zostać Sezonową Szmuglerką? Zajrzyjcie! Na pewno znajdziecie coś, co zachwyci Wasze dzieciaki!
17 komentarz
No i świetnie. Kolorowo, apetycznie, zachęcająco, smacznie, zdrowo! Bomba. Do przygotowania takich przysmaków angażuję dodatkowo dzieciaki, które tym chętniej zjadają to co same już potrafią „upichcić”. Taka ze mnie też Szmuglerka 😉
Ojj, jak ładnie to wymyśliłaś. Po raz kolejny szacun za pomysł. A ten cykl to strzał w dziesiątkę, bardzo mi się podoba 🙂
pozdrawiam serdecznie!
W krakowskiej Novej Krowie podają frytki właśnie ze wszystkiego, co im wpadnie w ręce, seler, buraki, marchew, cokolwiek. Pomysł jest ciekawy, chociaż ja pozostaję tradycjonalistką jeśli chodzi o frytki.
Rozumiem, ja też uwielbiam tradycyjne fryty i ziemniaki w ogóle! Jednak jako wegetarianka z długim stażem zdążyłam pokochać wszystkie warzywa i teraz nie ma takiego, którego bym nie lubiła, smakują mi w każdej postaci 😉
A to ja nadal nie, a ze smażonych warzyw to nadal tylko ziemniaki <|:^)
Wygląda przepysznie! Kurczę, aż mnie przekonałaś do wypróbowania tego przepisu, a to nie lada wyczyn biorąc pod uwagę fakt, że jestem typem osoby, której wycieczki do kuchni kończą się na zrobieniu herbaty 😉
Spróbuj koniecznie! To bardzo proste danie, prawie jak herbata :)))
Odkąd jestem w ciąży mogłabym jeść frytki na każdy posiłek…i między posiłkami też 😉 Dzisiaj sobie obiecałam, że znajdę jakiś zdrowy zamiennik, bo w tym tępie za 7 miesięcy urodzę ziemniaka, a nie dziecko 😛 A tu proszę- ratujesz mi (i mojemu dziecku) życie! Hip hip hurrra na Twoją cześć <3:*
Wygląda super, smaczne jest na pewno, tylko dzieci nie zawsze potrafią to docenić 😉
Jestem pod wrażeniem jak udało Ci się wszystkie warzywa jednocześnie dobrze upiec. U mnie zwykle cukinia mieknie szybko a ziemniaki i marchewka wciąż ledwo twardawe wychodzą ;/
Piekę do miękkości marchewki. Cukinia i bakłażan są dość miękkie, ale nie rozpaćkane, więc się nie przejmuję 🙂 Można oczywiście najpierw wstawić marchew z ziemniakami, a potem dorzucić bakłażan i cukinię, ale mnie nigdy nie chce się w to bawić 😉
Uwielbiam pieczone warzywa!! Koniecznie spróbuj jeszcze z dynią i batatem! MNIAM!:)
Moje klimaty, jestem totalną przetwórnio warzywno-owocową 🙂 Ostatnio chodzą za mną fryty z selera 😛 A za przepis na pesto dziękuję od dawna czegoś takiego szukałam 🙂
Też często robię – baaardzo je lubię, szczególnie do filmu zamiast zwykłych frytek 😉 Robiłam też pesto z bazylii i z mięty, ale to pierwsze wolę bardziej 😉 Piękne zdjęcia!
Dzięki! A film i frytki? Mniam!!!!
Rewelacyjny pomysł, w ten sposób można zrobić frytki praktycznie ze wszystkiego:) A działanie na apetyt dziecka jest niezrównane – wystarczy powiedzieć, że to frytki:D
W tym cały trik! 🙂