To była studencka impreza kulinarno-alkoholowa. Kolega przyniósł garnek. 🙂 Podniosłam jego pokrywkę i nagle moje nozdrza uderzył rozkoszny zapach, w którym bez reszty się zakochałam!
Czy to dlatego, że w tamtych czasach byłam niewybredną studentką, która cały miesiąc musi żywić się żarciem za kilka złotych? Chyba nie, ponieważ minęło już 8 lat, a to danie jest nadal jednym z moich ulubionych comfort food, zwłaszcza zimą. Wydębiłam od kolegi przepis – podobno oryginalna receptura pochodzi z książki Kuchnia Kryszny… wierzę na słowo! 😉 Od tamtej pory nieco ją ulepszyłam, m.in. żeby danie się nie przypalało. Jeśli lubicie kuchnię indyjską, koniecznie spróbujcie!
Składniki:
450g kapusty (to około 1/2 główki)
4 ziemniaki
1 opakowanie (500 g) pomidorowej passaty
4 łyżki oleju roślinnego
Około 200 ml wody (1 szklanka)
Przyprawy dodawane na początku:
¼ łyżeczki imbiru
¼ łyżeczki chilli
Przyprawy dodawane na końcu:
2 goździki
½ łyżeczki kardamonu w proszku (lub 1-2 ziarna kardamonu)
½ łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka kurkumy
1,5 łyżeczki soli
Wykonanie:
• Kapustę umyć i poszatkować.
• Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę około 2×2 cm.
• Do dużego garnka z grubym dnem wlać ok. 4 łyżki oleju, wsypać imbir i chilli i chwilę prażyć, uważając, by się nie przypaliły.
• Po chwili wrzucić ziemniaki pokrojone w kostkę i dusić pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, około 10 minut.
• Zalać ziemniaki passatą pomidorową, wrzucić kapustę, wszystko dokładnie wymieszać i dusić pod pokrywką dopóki kapusta nie zmięknie. Co kilka minut należy sprawdzać, czy warzywa się nie przypalają i w razie potrzeby dolewać na dno troszkę wody (200 ml łącznie powinno starczyć).
• W młynku do kawy lub moździerzu utrzeć goździki. Zmieszać z kardamonem, cynamonem, kurkumą i solą. Kiedy kapusta jest miękka dodać ww. Przyprawy i dokładnie wymieszać.
• Podawać z indyjskimi dodatkami, np. ryżem i koftą z sosem pomidorowym z curry.
Przepis pochodzi z mojego „starego” bloga DzikieZiemniaki.pl
W IKEA znalazłam bardzo pocieszny, pękaty rondelek z serii Senior.
Taki brzydki, że aż ładny 😉
1 komentarz