Dlaczego „hokus-pokus”? Ponieważ nigdy nie pomyślałabym, że coś tak prostego może być tak zaskakująco pyszne i bogate w smaku. A także dlatego, że do przygotowania tej zaskakująco smacznej zupy potrzebujesz tylko 1 składnika i 3 przypraw! W dodatku to potrawa, której głównym składnikiem jest…
Fot. raumrot.com (CC)
KALAREPA – warzywo, które do tej pory nie było mile widziane w mojej kuchni.
Składniki:
1 kg kalarepy
1 łyżeczka kuminu indyjskiego jeera
sól i pieprz czarny (świeżo zmielony)
1 litr wody lub bulionu warzywnego
2 łyżki oleju do smażenia
SPRZĘT: patelnia, garnek i blender 🙂
Wykonanie:
• Umyj kalarepy i obierz je dokładnie, tak aby nie pozostały żadne włókna (będą potem wyczuwalne w kremie).
• Pokrój w kosteczkę, taką średnią, dajmy na to 1,5×1,5 cm.
• Na patelni rozgrzej olej i podsmaż na nim 1 łyżeczkę kuminu, tak aby zaczął pienić się i mocno pachnieć. Możesz użyć kuminu mielonego lub w ziarnach (jeżeli bardzo chcesz możesz przed smażeniem rozdrobnić go w młynku do kawy lub moździerzu, ale bez tego też da radę – rozgotuje się i zostanie rozdrobniony podczas blendowania zupy na krem).
• Do podsmażonego kuminu dorzuć kalarepę i dokładnie wymieszaj. Usmaż kalarepkę na złoto – potrwa to około 10 minut i będzie mega przyjemne – mam nadzieję, że będziecie zaskoczeni tym cudownym zapachem, tak jak ja byłam (mniam!).
• W tym czasie zagotujcie litr bulionu warzywnego lub wody (woda też da radę – smak tej prostej zupy jest zaskakująco bogaty).
• Przełóżcie podsmażoną kalarepę do garnka z bulionem i gotujcie jeszcze około 15 minut, do momentu, kiedy kalarepa będzie miękka. Teraz pora na sól, czarny pieprz (świeżo zmielony!) i blender. Jeśli na początku nie przyłożyliście się do obierania i w kremie po blendowaniu zostały włókna, dodatkowo przelejcie zupę przez sitko.
• No, to teraz zajadajcie zupę z dowolnymi, ulubionymi dodatkami: grzankami, ryżem, makaronem… Ja idę na łatwiznę i podaję zupę z przepysznym, chrupiącym smażonym groszkiem ptysiowym z Lidla. Wiem, że nie jest to najzdrowsze rozwiązanie, ale to najlepszy sposób, żeby przemycić zupy mojemu dziecku 🙂
Smacznego!
Przepis pochodzi z 17.07.2015 r. z mojego „starego” bloga DzikieZiemniaki.pl
4 komentarzy
Zrobię, może dzisiaj nawet.
Ta zupa wygląda świetnie! Tylko ja nie lubię kuminu, ale wykombinuję inną przyprawę – dam Ci znać co z tego wyjdzie:)
Daj znać!
Mój Mąż też nie lubi kuminu, ale przyznał, że w tej zupie jest całkiem zjadliwy 😀
No nieeee! Tym mnie kupiłaś! Robię na pewno 🙂