Znacie smak ciasta marchewkowego? Pamiętacie ten cudowny aromat korzennych przypraw i chrupiące orzechy włoskie? Mam dziś dla Was przepis na śniadaniową owsiankę do złudzenia przypominającą to cudowne ciacho. Tylko zdrowszą 😉
Co istotne i mega wygodne: owsianka nie wymaga gotowania. Wystarczy na noc zalać płatki owsiane sokiem marchewkowym, a rano lekko podgrzać. Do tego przepyszna, chrupka posypka z orzechów i syropu klonowego… mniam!
Zresztą po co ja się rozpisuję? Najlepszą rekomendacją powinien być fakt, że mój Mąż z zachwytem pałaszuje ją na śniadanie co drugi dzień (a mógłby codziennie!).
Składniki:
Owsianka:
100 g płatków owsianych
1 szklanka soku marchewkowego
1 średnia marchewka (około 30 g)
1 garść rodzynek, suszonej żurawiny, moreli lub daktyli
1 łyżeczka soku z cytryny (bez niego też będzie spoko)
szczypta korzennych przypraw: cynamonu, kardamonu, goździków i gałki muszkatołowej (lub 1/2 łyżeczki przyprawy do piernika)
szczypta soli
opcjonalnie: 2 łyżki jogurtu naturalnego (polecam sojowy Sojade)
Orzechowa posypka:
150 g orzechów włoskich
1/3 szklanki syropu klonowego
szczypta soli
Z powyższych składników uzyskacie 2 porcje.
Wykonanie:
• Zaczynamy poprzedniego wieczoru: zalej 100 g płatków owsianych szklanką soku marchewkowego i wstaw na noc do lodówki. Pro tip nr 1: fajnie, jeśli użyjesz soku z samej marchwi. Kiedyś dodałam taki z bananami i jabłkiem i owsianka wyszła zbyt słodka.
• Kolejnego dnia rano zacznij od posypki orzechowej: włącz piekarnik na 180°C z termoobiegiem. Posiekaj z grubsza 150 g orzechów włoskich. Wymieszaj je w misce z 1/3 szklanki syropu klonowego i szczyptą soli. Wyłóż blachę papierem do pieczenia, na to orzechy z syropem i do piekarnika na 10 minut (zaglądaj i czekaj, aż przypieką się na taki kolor jak na zdjęciach).
Pro tip nr 2: wykładając orzechy na blachę, rozprowadź je łyżką płasko i szeroko – wtedy posypka będzie bardziej chrupiąca (a nie lepka), a w przerwach pomiędzy orzechami powstaną fajne „płytki” z zapieczonego syropu klonowego <3
• Po około 10 minutach wyjmij blachę z piekarnika i odstaw do ostudzenia. Kiedy wystygnie, pokrusz posypkę i przełóż ją do miseczki lub słoika. Jest jej znacznie więcej, niż na 2 porcje, więc możesz ją zużyć podczas kolejnego śniadania lub zamrozić. Choć bardziej prawdopodobne, że po prostu schrupiesz wszystko „w międzyczasie” tak jak ja, bo orzeszki zapieczone z syropem klonowym są przepyszne! 😀
• Kiedy orzechy będą w piekarniku, przygotuj resztę: płatki owsiane z sokiem marchwiowym delikatnie podgrzej na małym ogniu (tak, aby się nie zagotowały).
• Obierz marchew, zetrzyj ją na małych oczkach i dodaj do owsianki.
• Przypraw owsiankę 1 łyżeczką soku z cytryny i korzennymi przyprawami.
• Przełóż owsiankę do miseczek i podawaj z dodatkiem jogurtu naturalnego i posypką orzechową. Nie ma znaczenia czy użyjecie takiego fancy słoiczka jak na zdjęciach, czy plastikowej miseczki dziecka 😉 Owsianka marchewkowa zawsze smakuje jak niebo w gębie! Smacznego!
Książka, która sprawia, że chce się zdrowo jeść 😉
Przepis na owsiankę pochodzi z książki My New Roots. Inspirujące przepisy kuchni roślinnej na każdą porę roku autorstwa Sarah Britton. Książka została wydana w zeszłym roku przez Wydawnictwo Marginesy, ale ja odkryłam ją stosunkowo niedawno, z czego niezmiernie się cieszę. Jest tak pięknie wydana i tak apetyczna, że aż chce się zdrowo gotować! Wyobraźcie sobie taki dzienny jadłospis:
Śniadanie – Owsianka marchewkowa z orzechową posypką, którą dziś Wam polecam
II Śniadanie – Smoothie jagodowe na mleku kokosowym, z kardamonem i chia
Obiad – Soczewica z sosem tzatziki, kawałkami awokado i pędami groszku (o przepysznych mikroliściach groszku pisałam kiedyś tutaj)
Deser – Miętowe sandwicze lodowe z nerkowców, awokado i czekoladowych domowych ciasteczek raw
Kolacja – Aromatyczna sałatka z rukoli, porzeczek, kaszy jaglanej, pistacji i… kwiatów nasturcji <3
Brzmi przepysznie, prawda? Wszystkie przepisy znajdziecie w książce. „Kuchnia roślinna” w nazwie jest trochę myląca, bo w wielu przepisach pojawia się ser kozi lub jogurt naturalny, ale z powodzeniem można z niego zrezygnować lub czymś zastąpić, jeśli zależy Wam, aby danie było wegańskie. Książkę w najniższej cenie znajdziecie tutaj:
>> link do Ceneo <<
Dzisiejszy przepis na owsiankę dość mocno zmodyfikowałam: zamiast mieszanki płatków użyłam płatków owsianych, zamiast pekanów użyłam orzechów włoskich (smakują prawie identycznie, a są o wiele łatwiej dostępne), zamiast syropu z brązowego ryżu dodałam syropu klonowego, a ponadto zrezygnowałam z imbiru (na który mój mąż jest uczulony) oraz płatków kokosowych (których mężu po prostu nie lubi, ku mojemu ubolewaniu 😉 ).
Sarah to autorka popularnego bloga My New Roots, który możecie kojarzyć dzięki przepisowi na chleb zmieniający życie, który w 2013 roku podbił również polską blogosferę kulinarną. Przepis na wspomniany chleb bez mąki, opublikowały m.in. Jadłonomia i Moje Wypieki, oczywiście podając źródło oryginalnego przepisu. To dobra praktyka w blogosferze, niestety niezbyt powszechna.
Dlaczego blogerzy nie podają źródła przepisu?
Bo że nie podają, to fakt. Na blogach kulinarnych i lifestyle’owych można trafić na przepisy skopiowane z książek lub innych blogów, bez wzmianki o źródle.
Gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna plagiat? Zresztą w przypadku inspiracji również warto podać źródło – to żadna ujma! Zwróćcie uwagę z jaką klasą robi to autorka bloga Moje Wypieki, Dorota Świątkowska. Wielokrotnie piekła ciasta w oparciu o przepisy Nigelli Lawson, Jamiego Olivera czy bloga White Plate, i podawała źródło, co w żaden sposób nie wpłynęło negatywnie na jej autorytet jako blogerki i cukiernika. Wręcz przeciwnie – we mnie ten fakt wzbudził jeszcze większy szacunek.
Dlatego, jeśli prowadzicie własne blogi, nigdy nie bójcie się podawać źródła przepisu! Jego podanie wyjdzie Wam tylko na dobre 🙂 Zróbcie swoje zdjęcia, opiszcie co zmodyfikowaliście, co się sprawdziło, a co nie udało – to cenne wskazówki dla Czytelnika.
Kończąc temat, obiecuję Wam, że w przypadku tzw. inspiracji, zawsze będę podawać źródło przepisu, ponieważ po pierwsze – to po prostu uczciwe, a po drugie – to żaden dyshonor dla blogera gotować z cudzych przepisów. Nie czuję potrzeby plagiatowania cudzych przepisów, aby uchodzić za kulinarny autorytet 😉 Receptury, które publikuję w ramach cyklu Sezonowa Szmuglerka opracowałam samodzielnie. Raz wyszło lepiej, raz gorzej, ale tak naprawdę wystarczy mi, kiedy moje dzieci łaskawie zjedzą to, co im matka w pocie czoła upichciła. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba! 🙂
Jedliście kiedykolwiek ciacho marchewkowe? Jak spodobał Wam się dzisiejszy przepis? Spróbujecie?
Macie ulubione książki kucharskie, które inspirują Was do zdrowego gotowania, tak jak mnie My New Roots?
Sezonowa Szmuglerka – moje wege przepisy na cały rok.
Dla całej rodziny: rodziców, dzieci i maluchów, którym rozszerzacie dietę metodą BLW.
Chcesz być na bieżąco?
Polub blog na Facebooku:
Spodobało Ci się?
Będzie mi miło, jeśli polubisz lub udostępnisz ten tekst:
…albo zostawisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję! 🙂
4 komentarzy
Jaki super pomysł! Uwielbiam owsiankę, a w takiej formie jeszcze jej nie jadłam 🙂
Rewelacyjny przepis! Chętnie wypróbuję 🙂
Reniu, zrobiłam i wlasnie pochłaniam. Nie jestem miłośniczka owsianki ale w Twojej wersji – pycha! Chociaż nie jestem pewna, czy smakuje jak ciasto marchewkowe 😉 Posypka obłędna!! Syn niestety „zaspał” do żłobka więc nie miał szansy się wypowiedzieć. Właśnie – czy owsianka zalana sokiem może stać dłużej niż przez noc?
Mam też pytanie o walory wizualne 😉 U Ciebie owsianka wyszła bardziej gładka, jakby zmiksowana. U mnie wyraźnie wyróżnia się stara marchewka (chociaż jest stara na najmniejszych oczkach). Będę eksparymentować.
Dzięki za przepis!
przepis na owsiankę z przyprawami korzennymi i syropem klonowym brzmi niesamowicie! zacząć dzień od takiego śniadania musi smakować pysznie