[vc_row][vc_column][vc_column_text]
W marcu do gry powraca rzodkiewka, a po piętach już depczą jej kolejne nowalijki!
Sprawdźcie zbiór marcowych, sezonowych przepisów i link do świetnego vademecum wiedzy o małych niejadkach.
Komu przyda się cykl Sezonowa Szmuglerka?
W ramach cyklu „Sezonowa Szmuglerka” na początku każdego miesiąca zamieszczam na blogu listę warzyw i owoców, na które trwa sezon, wraz z linkami do archiwalnych przepisów. Komu przyda się taka ściągawka?
• Osobom, które chcą wprowadzić do kuchni więcej sezonowych warzyw i owoców i urozmaicić dietę.
• Rodzicom niejadków wszelkiej maści. Kiedy Twoje dziecko nie cierpi warzyw lub owoców, sprytnie przemyć je w pysznym, ładnie podanym daniu. Możliwości jest mnóstwo: kotlety z kaszy i drobno zmielonych warzyw, kolorowe koktajle, faszerowane łódeczki, pieczone warzywa a la frytki… na pewno znajdziecie coś, co się sprawdzi!
3 typy niejadków
Wiedzieliście, że istnieją różne rodzaje niejadków? Otóż niejadek niejadkowi nierówny 🙂 Świetnie opisała to Alicja na blogu Mataja.pl:
„ Bo kto to właściwie jest taki niejadek? Dla jednych będzie to dziecko, które je mniej niż pozostałe dzieci w rodzinie/grupie rówieśniczej. Dla innych będzie to dziecko, które choć zje w zasadzie wszystko co mu się da to nigdy nie zje całej porcji, którą my nałożono.
Dla jeszcze innych niejadek to dziecko, które coś tam je (jedno więcej, drugie mniej), ale je tylko określone produkty i potrawy, jest bardzo wybredne, opornie przyjmuje nowości kulinarne (albo wcale ich nie przyjmuje), przez co czasem/często trzeba mu gotować inne danie niż reszcie rodziny lub dostosowywać posiłki całej familii do jego preferencji. Dziecko może odrzucać określane pokarmy tylko ze względu na ich konsystencję, strukturę, zapachach, a nawet widok. Ba! Taki niejadek może nie zjeść posiłku bo np. chleb który je dotknął ogórka którego nie je.
Nasz Syn to zdecydowanie ten trzeci typ 🙂 A który opis najlepiej pasuje do Waszych dzieci?
Cały artykuł możecie przeczytać tutaj: Skąd się biorą niejadki? Przeczytajcie koniecznie! Może okazać się, że wcale nie macie niejadka, tylko „super smakosza” 😉
Alicja napisała również o bardzo ważnej sprawie: rodzicowi dziecka wszystkożernego bardzo trudno będzie zrozumieć rodzica niejadka. Dlatego jeśli trafił się Wam niejadek, olejcie wszystkie uwagi sugerujące, że Wasze dziecko wcale niejadkiem nie jest. A także wszystkie bezcenne rady jak „uleczyć” niejadka w 3 sekundy. Nie ma się co zadręczać, że gdzieś popełniliście błąd. Niejadki istnieją i już!
O bardzo trudnym przypadku klinicznym możecie przeczytać u Kasi na blogu Bookija: Kliniczny przypadek niejadka
Wbrew pozorom to bardzo pokrzepiająca historia 🙂 Na szczęście niejadki wyrastają z niejedzenia. Mam nadzieję, że wszyscy nie osiwiejemy, zanim to nastąpi 😉 Bo cóż nam pozostało? Anielska cierpliwość i szmuglowanie – mam nadzieję, że cykl „Sezonowa Szmuglerka” Wam w tym pomoże. Trzymam kciuki!
Pst, zdradzę Wam coś: ja też byłam niejadkiem! Co więcej, reprezentowałam ten sam „typ”, do którego obecnie zalicza się nasz Syn. Gdzieś tak do 20 roku życia jadłam tylko wybrane produkty, a było ich bardzo niewiele. Ponadto nie tolerowałam określonych konsystencji, struktur, zapachów oraz skrupulatnie oddzielałam na talerzu składniki obiadu… no, mówię Wam, koszmar! Dziś sama się z tego śmieję!
Co się zmieniło? Rozkręciłam się na dobre dopiero, kiedy wyjechałam na studia do Wrocławia i zaczęłam samodzielnie gotować. Także wiecie: dla każdego jest nadzieja! 😉
A oto aktualna LISTA PRZEPISÓW NA MARZEC:
• kliknięcie w fotkę przekieruje Was do przepisu
• kliknięcie w nazwę warzywa przekieruje Was do listy potraw, w którego skład wchodzi dane warzywo
Sezonowe warzywa i owoce
MARZEC
Burak
Cebula
Cykoria
Fasola
Jarmuż
Marchew
Por
Rzodkiewka! ♥
W marcu rzodkiewka wraca do gry!
Mea culpa, nie opublikowałam dotąd żadnego przepisu z rzodkiewką w roli głównej… ale czy są potrzebne? Chrupcie rzodkiewki na zdrowie na kanapkach i w sałatkach. A dzieciom możecie przemycić je drobniutko posiekane i wymieszane z ryżem, kaszą lub jako składnik niezawodnych kaszowo-warzywnych kotletów.
Seler
Ziemniak
Ponadto w marcu wciąż trwa sezon na:
• Brukiew, pasternak i topinambur
• Owoce: cytrusy, gruszki i jabłka
Co ugotujecie w pierwszej kolejności? 🙂
.
.
.
.
.
Fot. tytułowa – Helen K (CC)
17 komentarz
U mnie w pierwszej kolejności ziemniaki, w różnej postaci – a to kotleciki, a to jako dodatek do sałatki 😉 Marchewka i buraki też wyglądają bardzo apetycznie! W ogóle uwielbiam takie warzywne potrawy.
Mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie. Smacznego!
My za rzodkiewką akurat nie przepadamy. Ja jednak wolę jesień od wiosny, bo uwielbiam buraki i dynię. Mniami.
Też kiedyś kręciłam nosem na niektóre warzywa, ale odkąd zostałam wege, stopniowo pokochałam wszystkie! Jednak rzeczywiście trochę to potrwało 😉 (wege jestem od 1999 roku)
Ojej, tyle przepisów, że aż nie wiem od czego zacząć. Chyba na tapetę pójdzie ziemniak i cebula 🙂
A ja gotowałam kiedyś zupę rzodkiewkową 😀 Muszę ją znowu wyguglać
Fantastyczne i bardzo atrakcyjne przepisy. W sam raz dla mojego niejadka na teraz 🙂 Czemu z tym jedzeniem są wiecznie takie problemy u dzieciaków? Już się nawet posuwam do podstępów, jakieś piosenki jedzeniowe, wierszyki. Bardzo smaczna jest pietruszka, zaproś ją do swego brzuszka To np cytat z książeczki Pampi na talerzu, który moja Zocha podśpiewuje od rana i udało mi sie ją przekonać, żeby pietruszkę wrzucić do rosołku… Jest to jakiś po(d)stęp. A ksiażkę naprawdę polecam wszystkim mamom niejadków, fajowska przygoda z jedzeniem w roli głównej:) Porządna kartonówka, która wytrzyma każde utytłane jedzeniem rączki 😉
O! Macie tego Pampiego. Fajny? Mi koleżanka polecała, że fajne pomysły na jedzenie. Jakieś stawy mleczne tam są, chlebowe miasta i że można się fajnie bawić a dzieci chętniej jedzą. Zamówiłam ją ale jeszcze nie przyszła. Może u nas też pomoże,bo już czasem witki opadają.
Dzięki za polecenie książki, na pewno sprawdzę, bo chwytam się wszystkich sposobów na niejadki (na blogu była już książka „Przekroje”, gra planszowa „Wiesz, co jesz?” i warzywny obrus).
Dziękuję za pokrzepienie. U mnie obecnie pojawił się bunt jedzeniowy. Rządzi tylko cycek (jeszcze :)) i kanapka z masłem, a raczej jej środek, bo brzeg zawsze mi przypada 🙂 Nie wiem co się Młodemu odwidziało, bo już tak ładnie wcinał zupy, kluchy, naleśniki itp. Całe szczęście słodycze omija szerokim łukiem, woli marchewkę.
Pozdrawiam 🙂
Przejdzie, przejdzie! Zdaje się, że najważniejsze w takim przejściowym okresie nie naciskać i nie wykonywać żadnych fałszywych ruchów, żeby trwale nie zrazić dziecia do jedzenia. Mam na półce książkę Carlosa González „Moje dziecko nie chce jeść” – muszę sprawdzić co mądrego pisze na ten temat 😉
Ja chcę Sezonową Szmuglerkę, ja, ja! Wprawdzie u mnie wszyscy jedzą jak należy, ale osobiście czuję wielką tęsknotę za wiosenną odsłoną diety – soczyste kolory, smaki, zapachy, świeżość, ach, już niedługo. Wiem, że to czasochłonne wpisy, ale nie zarzucaj Szmuglerki 🙂
Ja rzodkiewkę ścieram na tarce i dodaję do twarożku, fajna taka pasta 🙂 Może ze szczypiorkiem jeszcze być. Ogromnie mnie cieszy, że już niedługo zaczną się jakieś nowe warzywka, bo ile można katować marchewkę i buraczki 🙂
Twój komentarz przypomniał mi jeszcze jeden rodzaj kanapek z mojego rodzinnego domu: kanapki grubo smarowaliśmy masłem, a potem kładliśmy „masłem do dołu” w górze świeżo posiekanego szczypiorku. Mniam! Zgłodniałam na myśl o takich kanapeczkach 🙂
Gdy byłam mała zdecydowanie byłam niejadkiem nr 2! 🙂
Czyli typ „wszystkiego po troszku”? Ze zdrowotnego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja 🙂
Ależ fajny ten cykl:) Ja jestem ex niejadkiem typu pierwszego:) Obecnie w domu wychowuję niejadka typu trzeciego:) A rzodkiewkę uwielbiam, nawet taką surową, nieobrobioną…czasem ląduje też w twarożku, a Twoje przepisy ze smakiem wykorzystam:P