Wskakujcie na instastories – hula tam nowe weekendowe Q&A. Możecie pytać o Skandynawię, emigrację, friluftsliv, autyzm, szkołę, książki i co tylko chcecie. Najwyżej nie odpowiem Czasem pytacie o prywatne szczegóły, ale blog, IG i FB to moja praca, podchodzę do tego profesjonalnie i wbrew pozorom nie lubię ekshibicjonizmu w sieci. Pokazuję i opisuję tutaj maks 5% naszego życia.
Zresztą gdy dzieje się coś fajnego albo jesteśmy w fajnym miejscu, to mój telefon jest schowany gdzieś głęboko w kieszeni albo plecaku (szczerze mówiąc nawet nie wiem gdzie, bo jak jestem z dziećmi, to gdzieś się poniewiera ). Wolę robić zdjęcia aparatem i dodawać je po fakcie albo wcale.
Chyba pod tym względem jestem trochę oldschoolowa – nigdy nie byłam mamą z telefonem w dłoni, dokumentującą każde słowo i krok maluszka. Nie oceniam, nawet trochę żałuję, bo z tego powodu nie mamy zbyt wielu pamiątek, zdjęć i filmików z dziećmi. Ale z drugiej strony nie mam podzielnej uwagi, wolę przeżywać, być skoncentrowana i obecna.
Jeśli obserwujecie mnie kilka lat, to wiecie, że nigdy nie relacjonowałam tu na żywo wszystkiego, co się u nas dzieje. Pokazuję tylko pracę, ciekawostki, treść, która coś wnosi. Gdy piszę o autyzmie, depresji, psychoterapii – to tylko w celach edukacyjnych i wtedy też nie zdradzam wszystkich prywatnych szczegółów.
Można to nazwać kreacją wizerunku – częściowo się z tym zgadzam. Jednak według mnie to po prostu zdrowe granice i ochrona prywatności.
2022 to dla nas bardzo intensywny rok – pełen pozytywnych i radosnych zmian, a jednocześnie pełen trudnych decyzji i wyzwań.
Także sorry not sorry, o ewentualnych rozwodach, chorobach i innych dramach dowiecie się jako ostatni albo wcale
piszę i pokazuję na Instagramie bloga Ronja.pl
Trzymajcie się!
adaptacja w nowej szkole
Polub go lub udostępnij:
.
Napisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję!
adaptacja w nowej szkole
SPRAWDŹ, CZY POTRZEBNY CI
PLASTEREK DLA RODZICA:
adaptacja w nowej szkole
1 komentarz
Bardzo się cieszę z tego posta, bo paradoksalnie jest dobry dla czytelników. Zaznacza tę granicę między nami i podkresla że ta relacja jest pobiekąd jednostronna. My możemy Cię rozpoznać na ulicy, wiedzieć o Tobie tyle co o dobrym znajomym, ale to działa tylko w jedną stronę i jest to powierzchowna relacja. Trzeba być tu j teraz dla tych którzy nas otaczają. Dzięki za przypomnienie, bo w czasach insta, relacji rolek itp można się zatracić.. zapomnieć co ważne. Myślę ze to będzie problem społeczny najbliższych lat, obecność tu i teraz.
Ps. Pożyczyłam ostatnio książkę ” Jak mniej myśleć”, Christel Petitcollin. Może Cię zainteresować. Łączy się poniekąd z autyzmem, dominacją półkul.
Pozdrawiam