Określenie „edukacyjne” nieco mnie bawi. To miano przylgnęło do zabawek na dobre. Całkiem zręczny chwyt marketingowy, bo tak naprawdę trudno dziś znaleźć zabawkę, która „edukacyjna” nie jest. Przecież każda czegoś tam uczy, poszerza wiedzę, poprawia umiejętności, stymuluje rozwój… Jedne zabawki mimochodem objaśniają tajniki algebry i rachunku różniczkowego, a inne robią z biednych rodziców psy Pawłowa i uczą przede wszystkim, że zabawki firmy X to totalne badziewie 😉
Mała dygresja: myślę „pies Pawłowa”, a piszę „tort Pavlova”. To niepodważalny dowód, że mam za mało cukru w diecie 😉 Przecież tak nie może być! Pora uzupełnić poziom glukozy we krwi. Co niniejszym czynię, pochłaniając cukierki marcepanowe i popijając miętowo-lukrecjową herbatkę.
W każdym razie – wbrew sugestiom producentów, żadna edukacyjna zabawka nie zapewni dzieciom ponadprzeciętnego IQ i życiowego sukcesu 😉
Do wiosny jeszcze chwilka, wieczory nadal nam się dłużą. Romek już chce je spędzać na rowerze albo na placu zabaw. Czasem ulegamy, a wtedy nawet psy sąsiadów uciekają przerażone! 🙂 Te ubłocone stwory, wypadające z ciemności przy akompaniamencie śmiechów, pisków i zardzewiałych przerzutek, rażąc oczy złodziejoodporną lampką rowerową – to my!
Jednak o wiele częściej paskudne wieczory umilamy sobie planszówkami. Polecam dziś nasze ulubione gry, z których każda zasługuje na miano „edukacyjnej”, choć może na pierwszy rzut oka tego nie widać 😉
Każda z poniższych gier poszerza zasób wiedzy dziecka lub rozwija jakąś umiejętność: spostrzegawczość, refleks, małą motorykę (precyzję i zręczność dłoni dziecka), logiczne myślenie, umiejętność opowiadania historii, znajomość kolorów i kształtów, wiedzę na temat świata zwierząt… Znalazły się tu nawet gry, które łączą kilka z powyższych punktów, a przy okazji wspierają terapię logopedyczną. Na pewno znajdziecie wśród nich coś ciekawego!
Detektyw Łodyga
Gra nawiązująca do programu edukacyjnego w Mini Mini. Dostępna w 2 wersjach:
„Tajemnicze zjawiska” to gra idealna dla miłośników trzęsień ziemi i wulkanów. Romek ostatnio jest nimi zafascynowany. W kółko nawija o lawie, jądrze ziemi i skorupie ziemskiej 🙂
„Przyroda wokół nas. Eko-wyścig” – ta wersja gry skupia się na segregacji odpadów, ochronie środowiska i wpływie człowieka na przyrodę.
Do obydwu gier załączona jest książka z zagadkami – warto zacząć od przeczytania książeczki i ich rozwiązania. Wówczas dziecko nie będzie miało problemu z odpowiedzią na pytania w quizie stanowiącym element gry (na polach oznaczonych kolorami losujemy karty z pytaniami).
Sama gra jest „jak w mordę strzelił”: 4 pionki, kostka i plansza. Żadnych udziwnień i fajerwerków, wielopoziomowych plansz ani zapadni – takie tradycyjne gry też mają zwój urok.
„Detektyw Łodyga i tajemnicze zjawiska” dostępna TUTAJ od 24 zł
„Detektyw Łodyga i przyroda wokół nas. Eko-wyścig” dostępna TUTAJ od 25 zł
Zgadywanka (gra logopedyczna)
Gra składa się z 6 kolorowych kubeczków, kostki i kartoników z hasłami (30 z głoską „s”, 30 z głoską „c”, 24 z głoską „z”, 12 z głoską „dz”). Oczywiście grać może każdy, ale nadaje się zwłaszcza dla dzieci z konkretnym problemem logopedycznym, ponieważ ułatwia automatyzowanie głosek szeregu syczącego s,z,c,dz. Dziecko zupełnie nie czuje, że to na tym koncentruje się gra. Po prostu zapamiętuje i odgaduje przedmioty widoczne na obrazkach.
Dodatkowo gra rozwija pamięć wzrokową i słuchową, spostrzeganie i koncentrację uwagi. Można ją zmodyfikować odpowiednio do wieku dziecka, jego umiejętności czy liczby graczy.
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 16 zł
Potworne przepychanki
Początkowo ta gra wzbudziła moją nieufność: że potwory, że przepychanki, że co? Wbrew komentarzom pod tym wpisem na fejsie, wcale nie popieram uczenia dzieci przemocy, bicia i życia w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb” 😉
Jednak jak się okazało, tytułowe „przepychanki” świetnie rozwijają małą motorykę przedszkolaka, a wspomniane potwory nie są straszne i brutalne, lecz całkiem sympatyczne.
Dziecko ma za zadanie ostrożnie przenieść klocek na specjalnej deseczce, a następnie przy pomocy „popychaczki” umieścić go na platformie w taki sposób, aby nie zrzucić pozostałych klocków.
Poza tym elementy gry wykonane są z drewna, z dużą starannością, a to jest coś, co tygryski lubią najbardziej 🙂
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 69 zł
Story Cubes Muminki
Genialna gra, która rozwija u dziecka wyobraźnię, kreatywność i umiejętność opowiadania historii. Wszystkie gry Story Cubes działają na tej samej zasadzie, lecz „Muminki” to nasz ulubiony wariant. Więcej o niej pisałam już tutaj.
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 41 zł
Cardline Zwierzęta
Gra polega na ułożeniu w odpowiedniej kolejności kart ze zwierzętami według jednej z cech: wielkości, wagi lub długości życia. Dzięki temu można dopasować zasady rozgrywki do wieku dziecka.
Teoretycznie jest to gra dla dzieci powyżej 7 roku życia, ale przedszkolaki też są już w stanie określić różnice pomiędzy zwierzętami. Sam producent też zresztą podkreśla, że aby grać w Cardline Zwierzęta, nie musicie znać szczegółowych cech danego gatunku, wystarczy kierować się przeczuciem.
Ogromną zaletą tej gry są realistyczne ilustracje w żywych kolorach.
Czaimy się również na drugą wersję: Cardline Dinozaury! 🙂
„Cardline Zwierzęta” dostępna TUTAJ w cenie od 37 zł
„Cardline Dinozaury” dostępna TUTAJ w cenie od 39 zł
Figuraki
Gra warta uwagi, choć na pierwszy rzut oka niepozorna. Jest utrzymana w duchu pedagogiki Montessori i stosowana w przedszkolach wykorzystujących tę metodę. Uczy najmłodszych rozpoznawania figur geometrycznych i kolorów.
Rozgrywka polega na rzucie 2 kostkami – na jednej z nich znajdują się figury geometryczne, na drugiej kolory. Dzieci odnajdują odpowiednie elementy i układają je na swoich planszach. Romek bardzo ją lubi. Fajna gra za niewielkie pieniądze.
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 22 zł
3 gry
Było sobie życie
Nie wyobrażam sobie dzieciństwa bez kultowej kreskówki „Było sobie życie”! 🙂 A Wy?
Wydawnictwo Hippocampus doskonale rozpoznało potrzeby (i sentyment!) rodziców i rozbudowało serię o gry, książki i puzzle oraz kolekcję filmów wykraczającą poza ludzkie wnętrzności 😉 Do niektórych z nich Romek musi jeszcze dorosnąć, ale na pewno będzie zachwycony jedną z gier dla przedziału wiekowego 3+. To gry, których jeszcze nie mamy, ale biorąc pod uwagę zainteresowania naszego syna, z pewnością okażą się hitem nad hity! Tylko którą wybrać?! 🙂
Całą ofertę produktów z serii „Było sobie życie” możecie podejrzeć TUTAJ w zakładce „produkty”.
„Było sobie życie. Łowcy bakterii” dostępna TUTAJ w cenie od 32 zł
„Było sobie życie. Pogromcy wirusów” dostępna TUTAJ w cenie od 32 zł
„Było sobie życie. Wielki pościg” dostępna TUTAJ w cenie od 34 zł
Dobble Kids i Dobble Auta
Rewelacyjne gry, które rozwijają u dziecka spostrzegawczość i refleks. Rozgrywka polega na znalezieniu dwóch takich samych ilustracji na okrągłych kartach. Wbrew pozorom wcale nie jest to taka łatwa sprawa, bo ilustracje często są obrócone i różnią się rozmiarem.
Gra „Dobble Kids” (to ta z kartami przedstawiającymi zwierzęta), początkowo była za trudna dla Romka. O wiele łatwiej poszło z wersją „Dobble Auta”, w której jest mniej kart, a poza tym przedstawiają one ulubionych bohaterów syna. Jest Złomek, jest Guido i Luigi, jest Zygzak McQueen, czyli wszystko na swoim miejscu. Romek stopniowo się rozkręcił i teraz wymiata również w „Dobble Kids”. I wcale nie muszę się starać, aby dać mu wygrać! 😉
„Dobble Auta” dostępna TUTAJ w cenie od 43 zł
„Dobble Kids” dostępna TUTAJ w cenie od 36 zł
Nos w nos
Tę grę męczymy już ponad rok, jednak wytrzymała próbę czasu. Kubeczki służące do odgadywania zapachów nadal roztaczają woń chemicznego zielonego jabłuszka oraz mdlących różanych perfum Babci Wiesi 🙂 Może nie są to zapachy idealnie dobrane, jednak spełniają swoją funkcję: dziecko rozwija pamięć węchową i wzrokową. A rozpoznawaniu zapachów towarzyszy gra typu memo.
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 24 zł
Wiesz, co jesz?
Gra na temat zdrowego odżywiania nadal jest dla Romka absolutnym numerem 1, więc uważam, że warto ją przypomnieć. Więcej o niej pisałam tutaj: Jak nauczyć przedszkolaka podstaw zdrowego odżywiania?
Gra dostępna TUTAJ w cenie od 27 zł
Trzy spośród opisanych dziś gier otrzymałam do recenzji od Wydawnictwa Rebel. Pozostałe gry to nasze zapasy 🙂
Wszystkie polecane dziś gry mieszczą się w przedziale cenowym 16-69 zł. Te tańsze kupuję podobnie jak książki: na długi weekend, na ferie, wakacje, albo „bez okazji”, kiedy chcę jakoś urozmaicić nasz rodzinny czas. Z zakupem droższych czekam na konkretną okazję.
Przypominam jeszcze pozostałe wpisy o grach dostępne na blogu. Klikajcie w linki lub obrazki:
Gry planszowe dla dzieci 2+
.
.
Gry planszowe dla dzieci 3+
.
.
.
Gry planszowe dla dzieci 4+
.
.
Dziś specjalnie nie podałam przedziału wiekowego. Z moich obserwacji wynika, że jest on istotny tylko w przypadku dzieci około 2-3 lat, a potem już hulaj dusza! 😉
Fakt, kiedyś wiek był dla mnie głównym kryterium poszukiwań nowych gier dla Romka. Jednak zauważyłam, że w praktyce niektóre gry fascynowały Romka nawet 2 lata wcześniej, a inne nie spodobały mu się, nawet jeśli w teorii były przeznaczone dla jego wieku.
Dlatego nie ma się co sugerować przedziałami wiekowymi wskazanymi przez producenta – jeśli Wasze dzieciaki właśnie są zafascynowane daną tematyką, warto wykorzystać ten moment. Tutaj pisałam o fazach wrażliwych w rozwoju dziecka (prawdopodobnie to w nich tkwi cały sekret).
Nie polecam tej gry!
Jest też jedna gra, której stanowczo NIE polecam. To „Grzybobranie w Zielonym Gaju” firmy Trefl. Gra zachwyciła mnie moim ulubionym leśno-grzybiarskim klimatem 🙂 Prezentuje się naprawdę bardzo ładnie. Niestety jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. Kapelusze grzybków odłamują się, a niektórych elementów po prostu nie da rady wcisnąć w otworki planszy – rozsypują się wszędzie dokoła.
Liczyłam na fajną zabawę, a skończyło się na morzu łez, które przez kilka dni cierpliwie wycierałam z buzi dziecka. Duże rozczarowanie.
Pozostałe gry są zdecydowanie godne rekomendacji. Mam nadzieję, że znaleźliście dla siebie coś fajnego.
A Wy w co lubicie grać? Może dokonaliście ostatnio jakiegoś jesienno-zimowego odkrycia? Polecajcie śmiało w komentarzach ulubione gry Waszych przedszkolaków!
14 komentarz
Polecamy prostą planszówkę „Na jagody!” Trefla, kooperacyjną „Przy-gotuj się!” Wyd. Kukuryku, „Eko-bohater”, loteryjkę „Na zakupy” oraz „Na straganie” od Adamigo, z serii Smart Games Trefla „Króliczek”, „Czerwony kapturek” i „Trzy małe świnki” ( u nas rządzą?) oraz naszą ostatnio ulubioną „Potwory do szafy!” Granny. Dla maluchów z Granny polecamy też klasycznego „Kota w worku”, „Patyczaki” i „Figuraki”. Od Djeco polecamy „Rapido meteo” czyli ubierz misia i „Minimi”.
Dzięki za ten wpis 🙂 Zbliżają się właśnie 4 urodziny mojej córki i poszukuję właśnie jakiejś gry na prezent 🙂 Zaciekawiła mnie też gra zręcznościowa Kot Stefan, nie wiem czy ją znasz? Zastanawiam się nad jej zakupem.
A u nas rządzą Pszczołki i Wio koniku 🙂
Fajnie, że napisałaś o grach. Bardzo lubię oglądać te, których nie znam i węszyć, co warto mieć:)
U nas ostatnio Cardline zwierzęta, o których piszesz i labirynty Quoridor.
Dużo ciekawych propozycji, aż nie wiadomo na co się zdecydować 🙂 Szkoda, że to grzybobranie takie słabe. To była gra, którą uwielbiałam jako dziecko 🙂
My akurat mamy grzybobranie i nic takiego się nie dzieje. A było sobie życie to niepodważalny hit ☺
Bylo sobie życie – Wielki pościg polecam, mój 4,5 latek zachwycony i ta tematyką i tą grą u nas hit od ponad dwóch miesięcy 🙂
Uwielbiam planszówki, a te dla dzieci – dopiero co zaczynam poznawać i są naprawdę coraz ciekawsze propozycje.
P.S. Widzę, że bluza ciągle dobra 🙂
Masz rację, każda zabawka jest w jakiś sposób, mniej lub bardziej edukacyjna, zawsze tak było, ale dopiero teraz tak bardzo zwraca sie na to uwagę! Uwielbiamy gry Rebela za ich wykonanie, między innymi 🙂 Grzybobranie mamy w innym wydaniu, ale ja pamiętam jeszcze swoje z dzieciństwa 🙂
Gry to fajna rzeczy poszerzają wyobraźnię dziecka i jego wiedzę. Też czasem lubię ze swoimi dzieciakami pograć w coś edukacyjnego. W ogóle też sporo wynoszą z przedszkola, bo coraz mają jakieś tematyczne warsztaty. A to jakieś lizaki robili a to świeczki. Jak dobrze pamiętam to te warsztaty prowadzą ludzie z modrej sovy. Jest tego zdania, że póki dzieciaki mają takie chłonne umysły to powinny próbować różnych form zabawy no i oczywiście przez nią sie edukować.
Smoczy Skarb oraz Pszczółki wydane przez G3 rządzą u nas od dwóch miesięcy!
Szczególnie lubię Twoje wpisy odnośnie gier 🙂 Zawsze coś fajnego i czego jeszcze nie znam znajdę. My akurat ZNÓW w domu więc czytamy albo gramy. Ostatnio królują u nas Tata Miś (Egmont), Kiki Ricky (Ravensburger), Dzielne Myszki (Egmont) oraz do łask powróciła gra Zwierzak na Zwierzaku (Haba).
Jakie to wszystko ładne, kolorowe, edukujące, i po prostu fajne 🙂
Dobrze, że piszesz też o negatywach…
U nas też nic takiego się nie dzieje w grzybobraniu:) chłopaki uwielbiają grzybobranie, grzybki całe i nawet 2 latek sam wklada grzybki w otworki