Pyszne pączki na Tłusty Czwartek: 3 obłędne nadzienia i 3 polewy/posypki, w tym jedna kosmiczna!
Wegańskie, z piekarnika, z mąką pełnoziarnistą i brązowym cukrem, słowem: zdrowa rozpusta. No, w miarę 😉
Pisałam już kiedyś, że mam marzenie zweganizować jak najwięcej przepisów z genialnej wirtualnej cukierni Moje wypieki. Przepis na pączkowe ciasto również zaczerpnęłam stamtąd (klik).
Składniki:
Ciasto:
4 szklanki mąki pszennej (białej lub pół na pół biała z pełnoziarnistą*)
2/3 szklanki cukru brązowego (u mnie surowy cukier trzcinowy) – tak naprawdę wcale nie jest zdrowszy od białego, ale nadaje pąkom fajny smak
50 g drożdży (takich z lodówki, nie z proszku)
1,5 szklanki mleka roślinnego (z wodą też wyjdą) – o temperaturze nie więcej niż 40ºC
1 łyżeczka wanilii (najlepiej idealnej)
1 łyżeczka soli
2 łyżki oleju
Nadzienie:
Kokosowo-waniliowy krem wegański (klik)
Domowa nutella (klik), a jeśli nie zależy Wam na wersji wegańskiej (wiem, że czytają mnie nie tylko weganie), możecie zastosować dziecinnie prosty „przepis”, z którego korzystałam w dawnych czasach: po prostu miksowałam opakowanie serka mascarpone z 5 łyżkami Nutelli™ – pychota!
Dowolny dżem – u mnie truskawkowy słodzony sokiem jabłkowym
Polewy/posypki:
Czokoloko
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka oleju (dzięki temu czekolada pozostanie miękka)
Kosmiczna
Przepis na nią podpatrzyłam na przepięknym blogu readeat.pl. Mówię Wam, coś pysznego! ♥
Dojrzałe awokado
80-100 g ksylitolu (w zależności o wielkości awokado)
4 łyżki soku z cytryny
Cynamonowa
2 łyżeczki cukru brzozowego zmielonego na puder
1 łyżeczka cynamonu
Dużo? Trudne? Wcale nie. Zobaczcie, co czeka Was za moment… taka mała motywacja 🙂
Wykonanie:
Zaczyn:
50 g drożdży
1/4 szklanki mleka roślinnego lub wody o temperaturze nie więcej niż 40ºC
1 łyżka cukru brązowego
1 łyżka mąki
UWAGA: powyższe składniki odejmujemy od ilości podanych na początku przepisu!
• W małym garnuszku kruszymy drożdże, zasypujemy cukrem, po chwili dodajemy letnie mleko/wodę, mąkę, dokładnie mieszamy i…
• Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30 minut, aż drożdże się obudzą, spienią i będą wyglądały tak:
• W dużej misce mieszamy zaczyn i wszystkie składniki ciasta (bez 2 łyżek oleju). Wyrabiamy dokładnie, około 20 minut, mniej więcej w połowie czynności dodając 2 łyżki oleju. Wyrobione ciasto powinno być gładkie, błyszczące, łatwo odchodzić od dłoni, deski, naczynia i czego tam jeszcze.
• Formujemy z ciasta kulę i zostawiamy pod kuchennym ręcznikiem, w ciepłym miejscu na około 1,5 godziny (w dużej misce – ciasto powinno w tym czasie podwoić objętość).
• Po upływie ww. czasu dajemy ciastu z piąchy, wałkujemy na placek o grubości około 2 cm i szklanką wycinamy pączki.
• Układamy pączki na blasze z papierem do pieczenia, zostawiamy na mniej więcej 20 minut, aby zrobiły się puchate i w końcu przystępujemy do pieczenia.
• Pieczemy pączki w 180°C przez 8-10 minut, pilnujcie, aby się nie przypiekły.
• Zostawiamy do ostudzenia, a potem dekorujemy! Zrobiłam 3 rodzaje pączków:
Tradycyjne: dżem truskawkowy + posypka z cynamonu i cukru brzozowego zmielonego na puder w młynku do kawy
Czokoloko: domowa nutella + gorzka czekolada + płatki migdałowe (gorzką czekoladę rozpuściłam w misce ze stali nierdzewnej nad garnkiem z gorącą wodą, a płatki migdałowe uprażyłam na złoto na suchej patelni)
Kosmiczne: krem kokosowo-waniliowy + zielony jak ufoludek krem z awokado, cytryny i cukru brzozowego (wszystkie składniki kremu po prostu potraktowałam blenderem)
Które były najlepsze? Nie wiem, musicie sami spróbować! 🙂
* Wyjaśnienie nt. mąki białej i pełnoziarnistej:
Miałam kilka podejść do tych pączków. Najpierw próbowałam zrobić je z mąki gryczanej – totalna porażka. Potem użyłam 100% mąki pełnoziarnistej i… smakowały jak bułeczki śniadaniowe. Były pyszne, ale przecież miały być pączkami! Dlatego na tę specjalną okazję zakupiłam, uwaga: białą mąkę! A nie było jej u nas w domu od wielu miesięcy. Normalnie grzech, sodoma i gomora! 🙂 Mea culpa, hehe.
Możecie tak jak ja użyć pół na pół mąki pełnoziarnistej i białej lub zupełnie odpuścić sobie pełne ziarno i cieszyć się puchatymi pączusiami. Wszak Tłusty Czwartek jest raz do roku, a my nie chcemy mieć na drugie imię ortoreksja 😉
Przepis pochodzi z mojego „starego” bloga DzikieZiemniaki.pl