«Det er typisk norsk å være god» – to znany cytat norweskiej premierki Gro Harlem Brundtland z przemówienia noworocznego (1.01.1992). Te słowa stały się punktem wyjścia do dyskusji o norweskim społeczeństwie. Wprawdzie odnosiły się do sukcesów sportowych i biznesu, ale można je też odnieść do Norwegów jako społeczeństwa dobrych ludzi 🙂
Kolejny ważny kod kulturowy to cytat z książki „Folk og røvere i Kardemomme by” („Rozbójnicy z Kardamonu”) – to jedna z najważniejszych norweskich książek dla dzieci autorstwa Thorbjørna Egnera:
„Man skal ikke
plage andre,
man skal være
grei og snill,
og for øvrig
kan man gjøre
hva man vil.”
To Kardemommeloven (prawo miasta Kardamonu), które dobrze oddaje norweskie podejście do wolności, różnorodności i szacunku wobec innych ludzi i ich granic. W skrócie: zachowuj się jak człowiek, a poza tym możesz robić, co chcesz 😀 Pokazywałam Wam kiedyś takie cytaty na ścianach 🇳🇴 przedszkoli i szkół – tego są uczone dzieci, a nauczyciele mają bardzo podobne podejście podczas rozwiązywania konfliktów, stawiania granic, dzikich zabaw i kontaktu z naturą – nacisk jednocześnie na wolność i bycie dobrym człowiekiem <3
Wiem, że już czasem macie dość i rzygacie tęczą, kiedy czytacie moje teksty o tej norweskiej utopii… 😉
Ale cóż mogę powiedzieć – to nie utopia, ten świat naprawdę istnieje i ludzie tak żyją.
Norwegowie z reguły są bardzo mili, uprzejmi i uśmiechnięci, ale poza tym jest tak jak wszędzie: trafiają się zarówno czarne owce, jak i zajebiście dobrzy ludzie.
Także z jednej strony to żadna utopia, a z drugiej – nadal można samemu wybrać i przyciągać tych najlepszych.
Problem pojawia się w momencie, kiedy zastanawiasz się, czy ktoś jest dla ciebie miły, bo naprawdę cię lubi, czy po prostu jest „typisk norsk” 😉 Sama nie wiem.
Czuję się tutaj jak w bańce dobra i bezpieczeństwa, gdzie każdy problem można rozwiązać spokojną rozmową. Nie wierzę w teksty, że „karma wraca”, ale kiedyś usłyszałam od bliskiej osoby, że po prostu przyciągam dobrych ludzi, bo sama taka jestem. To prawda, potrzebuję dobrych ludzi wokół i mój radar bezbłędnie ich wyczuwa, w Polsce było podobnie.
Jako osoba w spektrum autyzmu często czuję się niepewnie wśród ludzi, więc w każdym nowym środowisku staram się znaleźć kilka takich „osób kontaktowych”, z którymi czuję się bezpiecznie, potem trzymam się ich i rozmawiam głównie z nimi. Plus intuicja i trudna do wytłumaczenia więź, którą czasem z kimś poczujecie, tak jakbyście znali się od lat! 🙂 Wprawdzie osoby w spektrum mają trudności z komunikacją, ale jednocześnie są doskonałymi obserwatorami, skoncentrowanymi na detalach, więc wyłapują takie rzeczy bezbłędnie.
Dajcie znać jakie macie doświadczenia i obserwacje, zwłaszcza jeśli mieszkacie w Norwegii kilka lat 😉
Dzięki!
piszę i pokazuję na Instagramie bloga Ronja.pl
Trzymajcie się!
adaptacja w nowej szkole
Polub go lub udostępnij:
.
Napisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję!
adaptacja w nowej szkole
SPRAWDŹ, CZY POTRZEBNY CI
PLASTEREK DLA RODZICA:
adaptacja w nowej szkole