Skandynawski Czwartek #37
Wyobraźcie sobie malutki, bezpieczny, idylliczny świat, którego mieszkańcy potrafią cieszyć się z drobiazgów. A także przyjaźnić się na śmierć i życie, pomimo swoich wad, często widocznych gołym okiem 😉
Świat, w którym każda przygoda kończy się happy endem (co istotne dla Czytelników w wieku przedszkolnym).
Sielankowy szwedzki krajobraz i dom na wsi, z drewutnią, stolarnią i kurnikiem, zamieszkany przez kury z nietuzinkowym poczuciem humoru oraz tajemnicze, bardzo sympatyczne stworki – mukle.
Macie ochotę na skandynawskie przygody? Historie opowiedziane z humorem, a jednocześnie z nutką nostalgii? Ciepłe i mądre, ale bez nadętego moralizatorstwa?
Wiem, że tak 🙂 Wobec tego sięgnijcie po książki autorstwa Svena Nordqvista.
Sven Nordqvist
Pan Nordqvist jest pisarzem i ilustratorem. Pochodzi ze Szwecji i jest członkiem Szwedzkiej Akademii Książek dla Dzieci.
To wielokrotnie nagradzany autor książek uwielbianych przez dzieci w krajach skandynawskich i nie tylko. Kilkanaście jego książek przetłumaczono również na język polski. My mamy kilka książek dla przedszkolaków, jedną kartonową dla maluchów i dwa zbiory fantastycznych audiobooków.
Pettson i Findus
Bohaterami serii są gderliwy staruszek Pettson i ciekawski, przemądrzały i trochę bezczelny kot Findus. Sprawiają wrażenie bardzo źle dobranych przyjaciół, a mimo wszystko nie mogą bez siebie żyć.
Ich relacja często przypomina relację rodzic-dziecko. Rodzic czytający te książki swojemu bąblowi, może nauczyć się od Pettsona jak nie zwariować, żyjąc pod jednym dachem z odpowiednikiem Findusa. Stworzeniem, którego wszędzie pełno, które nie raz daje w kość, zadaje mnóstwo pytań, miewa nierealne życzenia i wstaje zdecydowanie zbyt wcześnie (budząc cały dom o czwartej nad ranem, bo się zachciało poskakać po łóżku). Brzmi znajomo?
Rodzicom wychowującym dzieci w duchu rodzicielstwa bliskości polecam zwłaszcza część „Findus się wyprowadza”, która porusza problem ustalania wzajemnych granic.
Można się zastanawiać, w czym tkwi magia tej serii? Co ciekawego może być w książce o prostym życiu na wsi? Jak to się dzieje, że przygody staruszka, kota, kur i mukli wciągają bez reszty dzieci i dorosłych? Zapewniam Was, że będziecie zaskoczeni. To historie tylko z pozoru zwyczajne. Doskonały przykład tego, jak w monotonii codziennego życia można odnaleźć radość. Znajdziecie tu mnóstwo humoru, mądrości i nutkę nostalgii.
Bohaterowie drugiego planu
Obowiązkowym punktem serii książek o Pettsonie i Findusie jest też nieco błazeński bohater zbiorowy – stadko kur. Przyjrzyjcie się dokładnie, co one wyprawiają! 🙂
Na ilustracjach kryje się mnóstwo niespodzianek i dziwnych, bajkowych postaci odgrywających własne scenki, równolegle do opowiadanej historii. To właśnie mukle.
Audiobooki
Książki o Pettsonie i Findusie są pięknie napisane i równie pięknie zilustrowane, ALE gorąco polecam Wam również audiobooki w genialnej interpretacji Jerzego Stuhra, pełnej ekspresji i skrzącego humoru.
Nasz syn uwielbia audiobooki i słuchowiska. U dziadków słucha kaset magnetofonowych z mojego dzieciństwa (moi rodzice mają tego całą szufladę: Muminki, Kubuś Puchatek, Karolcia, Drzewko Aby-Baby…). W domu również często słuchamy audiobooków – są doskonałą alternatywą dla telewizji 😉 Świetnie sprawdzają się również w podróży.
Jak potoczyło się pierwsze spotkanie Romka Pettsonem i Findusem w wersji audio? Siedział urzeczony, zasłuchany i tylko od czasu do czasu, w odpowiednich momentach fabuły, wybuchał demonicznym śmiechem 😉 Jednocześnie budował coś z Lego, ale był maksymalnie skupiony na obydwu tych czynnościach. Trwało to 1,5 godziny, a potem Romek poprosił, żeby odtworzyć płytę jeszcze raz… i jeszcze… i tak całą sobotę spędziliśmy z Panem Jerzym Stuhrem, Pettsonem i Findusem, kurami i muklami.
Rok z Findusem
Książka podzielona jest na 12 miesięcy, a w każdym z nich kilka sezonowych DIY, inspiracji do majsterkowania i obserwacji przyrody: kijanek, dżdżownic, ptaków…
To bardzo ciekawy i pomysłowy zbiór zabaw i eksperymentów, które uczą dzieci jak wykorzystać pory roku i zrobić coś z niczego: deszczomierz z butelki, naszyjnik z jarzębiny, zupę z owoców dzikiej róży, farbkę z dziurawca, suszone grzyby, zapachowe memory i wiele, wiele innych.
Rok z Findusem to książka jedynie zilustrowana przez Svena Nordqvista. Jej autorami są Eva-Lena Larsson i Kennert Danielsson.
Findus i Pettson dla najmłodszych
Oprócz serii tradycyjnych książek dla przedszkolaków, dostępna jest też kartonowa książeczka dla maluchów – Poznaj Pettsona i Findusa. Coś dla tych, którzy nie mogą się doczekać 🙂
Gdzie jest moja siostra?
To odrębna książka, niezwiązana z serią o Pettsonie i Findusie. Kupiłam ją wiele lat temu, kiedy Romek był jeszcze malutki. Dlaczego? Ze względu na ilustracje, które mnie zachwyciły.
To historia o rodzeństwie – dwóch małych myszkach. Brat podróżuje przez bajeczne krajobrazy w poszukiwaniu swojej siostry. Jednak, aby ją odnaleźć musi przypomnieć sobie, jak siostra myśli, co najbardziej lubi robić i o czym marzy.
Ilustracje są pełne zaskakujących szczegółów absorbujących do tego stopnia, że odwracają uwagę od historii myszek. Dzieci mogą spokojnie je studiować bez czytania tekstu. Można je oglądać i oglądać, a wciąż odnajduje się coś nowego! Każda kolejna strona zaskakuje.
Wydrukowane na dużym formacie krajobrazy są pełne artyzmu, złudzeń optycznych i abstrakcyjnych zjawisk. Detali oderwanych od rzeczywistości i przeczących naturze oraz prawom fizyki. W krainie stworzonej przez Nordqvista nie ma nic utartego.
Faktycznie widać, że to dzieło powstawało latami – pomysł stworzenia tej książki pojawił się 25 lat przed jej wydaniem.
Gdzie tanio kupić?
Poniżej znajdziecie linki do wszystkich książek i audiobooków Svena Nordqvista w porównywarce cen Ceneo.
Kiedy mały Findus się zgubił
Findus się wyprowadza
Biedny Pettson
Minuta koguta
Pettson na biwaku
Polowanie na lisa
Rwetes w ogrodzie
Tort urodzinowy
Poznaj Pettsona i Findusa (kartonowa książeczka dla najmłodszych)
Rok z Findusem (sezonowe DIY na 12 miesięcy)
Gdzie jest moja siostra?
Audiobooki
Pettson i Findus – audiobook (4 nagrania) – jeśli chcecie wybrać tylko jedną płytę, polecam tę – Pan Stuhr daje czadu! 😉
Minuta koguta – audiobook (5 nagrań)
Nakład 2 tytułów już się wyczerpał (Niezwykły Święty Mikołaj i Goście na Boże Narodzenie – ten drugi jest dostępny już tylko w formie audiobooka na płycie Minuta Koguta).
Acha! Sven Nordqvist zilustrował jeszcze serię 10 książeczek Mama Mu, której autorami są Jujja Wieslander i Tomas Wieslander. Sięgniemy po nią, kiedy Romkowi znudzą się już trochę przygody Pettsona i Findusa (czyli nieprędko ;)).
Na koniec jeszcze mała anegdotka: szukaliśmy Pettsona i Findusa w wersji animowanej na YouTube i trafiliśmy na zapowiedź pełnometrażowego filmu szwedzkiego, w którym występują prawdziwi ludzie i kury, a kot i mukle są animowane 🙂
Romek obejrzał trailer z szerokim uśmiechem. Późnym wieczorem, kiedy już leżał w łóżku, na jego twarzy znów pojawił się banan. Jedną nogą w krainie snów wyszeptał rozmarzony:
– Jak to fajnie, że ten kot Findus ISTNIEJE NAPRAWDĘ.
No i oczywiście teraz Romek marzy o własnym pręgowanym burym kotku, którego nazwie Findus Zielony Groszek. A ja kiedyś pomogę mu spełnić to marzenie ♥
Miłego dnia!
Chcesz być na bieżąco?
Polub blog na Facebooku:
Spodobało Ci się?
Będzie mi miło, jeśli polubisz ten tekst:
…albo zostawisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję! 🙂
To również może Cię zainteresować:
[postblog post=”9031″]
22 komentarzy
Akurat mam te ksiażki w koszyku na nieprzeczytane.pl 🙂 Muszę w końcu zrealizować zamówienie, bo się opuściliśmy w czytaniu ostatnio (z mojej winy).
A czytacie np. książki z serii o Basi? nie jest to skandynawskie, ale tak z ciekawości pytam 😀
Znam ten ból! Wieczorem zasypiam z Irką jak kamień, więc Romek czyta wtedy z tatą, a ja zaczęłam czytać z nim w ciągu dnia.
Świetne te ilustracje!
Można oglądać te detale bez końca 🙂
Właśnie kupiłam zestaw wiosennych książeczek dla Szpinakożercy, teraz przeczytałam 2 wpisy o świetnych nowościach książkowych, a teraz jeszcze Ty… naprawdę to nie fair! 😀 Ale zapisałam sobie! Szczególnie podoba mi się „Rok z Findusem” 🙂
Oj, ja też mam długą listę i przy każdym zamówieniu z bólem robię ostrą selekcję w koszyku. Zdecydowanie nie fair 😉
Nie jestem matką, nie mam, niestety słodkiej pociechy, którą mogłabym obdarować tymi cudownymi książkami – najchętniej sama siebie bym obdarowała! 😀 Kocham książki dla dzieci, które są pięknie wydane, ciekawe, mądre… 😀 Muszę o nich pamiętam, za jakiś czas! ^^
Obdaruj siebie, warto! Ja też wiele książek kupuję bardziej dla siebie niż dla dzieci, a potem czekam, aż dorosną 😉
Haha! 😀 Dobry plan! 😀
Mona, chciałam właśnie napisać to samo… 🙂 wyruszam lada dzień do Szwecji, chyba już wiem jaką książkę przywiozę sobie na pamiątkę!
Haha ja tez robie liste na przyszlosc ? cudne pozycje nam tu przedstawiałas! ? Ps. Mam czesto wrazenie, że mamuśki mają większą frajdę z kupowania dziecięcych książeczek niz swoich ciuchow ???? i dziewczecych spraw, jak to mowi moj mąż ?
Naprawdę przepiękne ilustracje <3
Bardzo lubimy Findusa 🙂 Zarówno historie jak i ilustracje cudne umieszczone w tych książkach 🙂
Fantastycznie, że zrobiłaś tyle zdjęć książeczkom. Zapisuję na listę „prezentową” dla dziewczynek. Wiesz jak lubię te skandynawskie klimaty. Ostatnio tata przywiózł nam z podróży „Sztokholm znam to miasto”. Sama się w niej zakochałam 😀 Te piękne wydanie „Dzieci z Bullerbyn” tak poturbowane już. Aż bym Ci się wstydziła pokazać 😛 Często towarzyszy wieczornemu usypianiu Matyldy
Ilustrację podobają mi się najbardziej 🙂
Fantastyczne ilustracje! Musimy to mieć!!
Mam już całą półkę książek dla dzieci (a nie mam dzieci :P), ale tym nie mogłam się oprzeć. Muszę zrobić miejsce dla nowych trzech egzemplarzy 🙂
Ostatnio widzę coraz więcej skandynawskich autorów na naszym rynku. Osobiście czytałam tylko serię Millennium a o bajkach nie słyszałam.
Piękne ilustracje 🙂 Jeszcze nie mamy nic z tej kolekcji – chyba będę musiała się na którąś skusić 😀
Hej! Właśnie znalazłam Twój blog i powoli się wgryzam. Bardzo interesujące rzeczy piszesz. Co do książek. Poszukuję następstwa dla „Kajtka i misia” (znacie? Lubicie?). Starsza uwielbiała tą książkę. Prze ponad pół roku nic innego nie chciała, żeby jej czytać na dobranoc. A teraz nic nie zagrzewa u nas miejsca na dłużej – kilka razy przeczytamy i już nie jest zainteresowana. A ja uważam, że czytanie tej samej książki miesiącami ma swój urok. Niestety „Gdzie jest moja siostra”, choć fajna, to jakoś nie zachwyciła mojej córy. Myślę, że zarówno te obrazki, jak i pełny metafor tekst nie trafia za bardzo do 3-latki. Mama Mu nie zachwyciła ani mnie ani jej. Historie są dziwaczne, a Pan Wrona zachowuje się wobec Mamy Mu naprawdę nieprzyjemnie przez większość czasu. Może Pettson i Findus jej się spodobają?
Chyba wznowiono nakłady Niezwykły Święty Mikołaj i Goście na Boże Narodzenie, bo właśnie zabieram się za zamówienie książek o Pettsonie i Findusie i widzę, że są dostępne 😉
Ooo, dzięki za super wiadomość! Też zaraz zamówię 🙂