Jak chronić się przed kleszczami? To zdecydowanie najczęściej padające pytanie w mojej grupie „Matki Dzikich Dzieci” na Facebooku (jeśli jeszcze do niej nie należysz, serdecznie Cię zapraszam!).
Dziś postaram się odpowiedzieć na to pytanie, w oparciu o badania naukowe, wypowiedzi ekspertów i doświadczenia rodziców, którzy zjedli zęby na dzikości 🙂 Bez ściemy i chwytów marketingowych.
Problem kleszczy mocno nas dotyczy. Spędzamy mnóstwo czasu na łonie natury, a nawet jeśli nie jedziemy nigdzie dalej, to w pobliskim Lesie Kabackim, a nawet na trawnikach wśród bloków na Ursynowie, nie trudno o kleszcza. Podobnie jest w grupie dla Czytelników bloga „Matki Dzikich Dzieci”, którą założyłam na Facebooku. To grupa rodziców, którym zależy na wychowaniu dzieci blisko natury (niezależnie od miejsca zamieszkania). Jednak wielu rodziców obawia się tej „dzikości” właśnie ze względu na przykre doświadczenia z kleszczami.
Gdzie jest najwięcej kleszczy?
To mit, że kleszcze są tylko w lesie. Najwięcej kleszczy jest tam, gdzie kręcą się ich żywiciele, czyli dzikie i domowe zwierzęta oraz ludzie:
- W okolicach leśnych parkingów, gdzie przychodzą dzikie zwierzęta, zwabione śmieciami pozostawionymi przez turystów
- Na granicy lasu, gdzie rosną krzewy i wysoka trawa – w takich miejscach kleszcze lubią czekać na ofiarę
- Wszędzie tam, gdzie dzikie zwierzęta żerują i piją, a więc w pobliżu rzek i strumyków, paśników, określonych gatunków drzew i krzewów, krzaczków jagód itp.
- W mieście na osiedlowych trawnikach i w parkach, gdzie kleszcze są przenoszone przez psy, koty, gryzonie, jeże itd.
Tutaj znajdziecie aktualną mapę kleszczy – to miejsca, gdzie obligatoryjnie trzeba zachować szczególną ostrożność i jak najlepszą ochronę (choć oczywiście nie są to wyczerpujące dane).
Jak chronić się przed kleszczami?
Po pierwsze: obejrzyj ubranie i ciało
O pierwszym i najważniejszym sposobie pisałam już w 2015 roku (patrz: Prosty sposób na kleszcze). Niezależnie od tego, jaki środek zastosujecie, podczas spaceru po lesie, parku lub innym miejscu, gdzie mogą występować kleszcze, warto co 40-60 min oglądać ubranie i odkryte części ciała. Kleszcz przez parę godzin wędruje po ciele w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Oglądanie siebie i członków rodziny pozwoli nam jak najszybciej zauważyć i usunąć ewentualnych intruzów, jeszcze zanim zdążą się wgryźć w ciało.
Mój mąż ma ten nawyk jeszcze z czasów dzieciństwa i studiów, kiedy spędzał mnóstwo czasu w lesie. Dzięki temu kilkadziesiąt razy udało nam się zauważyć i strącić łażące po nas i naszych dzieciach kleszcze, jeszcze zanim się wgryzły.
Najłatwiej zauważyć kleszcze na jasnych ubraniach, dlatego warto zakładać do lasu długie spodnie i koszulki z długim rękawem w jasnych kolorach. Jednak nie zawsze jest to możliwe – zwłaszcza podczas upałów, zwykłych spacerów po podwórku, albo biegania po własnym ogrodzie.
Ponadto po powrocie do domu warto wziąć prysznic i wyprać ubrania. Ja zwykle wszystko piorę w 40 stopniach, jednak trafiłam na eksperyment, który wykazał, że kleszcze giną dopiero w temperaturze 60°C (a po praniu w 40°C nic im nie jest).
Kiedyś znaleźliśmy kleszcza spacerującego sobie po podłodze w przedpokoju – prawdopodobnie przyniósł go na sierści nasz pies, więc równie ważne jest farmakologiczne zabezpieczanie zwierząt domowych, ale o tym za chwilę.
Po drugie: nie czekaj z usunięciem kleszcza
Być może słyszeliście o „zasadzie 2 godzin”. Nawet, gdy kleszcz już się wbił, to najlepszym rozwiązaniem jest szybka akcja. Im krócej kleszcz znajduje się w ciele żywiciela, tym mniejsze ryzyko zakażenia chorobami, które może przenosić (w tym boreliozą i KZM). Nie ma sensu czekać, na przykład po to, aby jechać do przychodni i szpitala i tam poprosić o usunięcie kleszcza. Bakterie boreliozy przebywają w jelicie środkowym kleszcza, więc upływa trochę czasu zanim poprzez jego gruczoły ślinowe zdążą przedostać się do krwi człowieka – może to zająć kilka godzin, licząc od rozpoczęcia żerowania przez kleszcza (Zajkowska J. Przegl Epidemiol. 2010; 64(4):525-31). Dlatego nawet jeśli kleszcz jest nosicielem boreliozy – nie musi nas zarazić, jeśli szybko go usuniemy.
Źródło: Kirby C. Stafford (2007) „Tick Management Handbook” The Connecticut Agricultural Experiment Station, The Connecticut General Assembly, Bulletin No. 1010.
Zdaję sobie sprawę, że wyciągnięcie kleszcza może być wyzwaniem, zwłaszcza jeśli dotyczy dziecka.
Wprawdzie miałam duże doświadczenie w wyciąganiu kleszczy z naszego poprzedniego psa i po 10 latach robiłam to z zimną krwią. Jednak gdy kilka lat temu znaleźliśmy kleszcza na karku syna, to już nie było takie hop-siup! 😉 Warto zacisnąć zęby, przełamać się i działać, bo jak pokazuje powyższy wykres – czas odgrywa tu kluczową rolę.
Jak wyciągnąć kleszcza?
Bez przyrządów – chwytając kleszcza kciukiem i palcem wskazującym tuż przy skórze – lub z pomocą jednego z przyrządów:
- Zestaw Kick the Tick Expert – preparat do zamrażania kleszczy, haczyk do ich usuwania oraz dwie próbówki (przydają się, jeśli chcemy zbadać kleszcza)
- Lasso Trix
- Specjalne pęsety, haczyki lub „kleszczołapki” – kupiłam w sklepie zoologicznym zestaw haczyków w dwóch rozmiarach
Czego NIE robić? Nie wykręcamy kleszcza, nie smarujemy go tłuszczem, ani spirytusem. To nie pomoże, a może jedynie przyspieszyć transport patogenów z przewodu pokarmowego kleszcza do naszej krwi. Niestety boreliozę i KZM mogą przenosić też maleńkie larwy i nieco większe nimfy kleszczy, a je o wiele trudniej zauważyć. Między innymi z tego względu oprócz regularnych przeglądów ciała warto używać repelentów.
Po trzecie: które środki są NAPRAWDĘ skuteczne?
Dlaczego ultradźwięki nie działają?
Od kilku lat, dzięki dobremu marketingowi, coraz większą popularnością cieszy się ochrona przed kleszczami za pomocą ultradźwięków. Na rynku pojawiło się kilka urządzeń tego typu:
- TickLess
- NoTick
- Skudo
- Ultra-X Screen
Na czym polega ich działanie? Większość gatunków kleszczy jest ślepa, natomiast wszystkie mają tzw. narząd Hallera – to dzięki temu narządowi kleszcze odczuwają temperaturę ciała człowieka, ruch, wilgotność oraz emisję CO2. Tickless i inne urządzenia tego typu emitują fale, które podobno paraliżują narząd Hallera kleszczy, dzięki czemu stajemy się dla nich „niewidoczni”. Ultradźwięki reklamowane są jako ochrona przed kleszczami, która jest skuteczna, bezpieczna i bez „chemii”. Fale są bezpieczne dla dzieci, dorosłych i zwierząt domowych. Fajnie, że nie używamy potencjalnie niebezpiecznych środków chemicznych, ale czy to skuteczny sposób?
Do dziś brak naukowych dowodów na skuteczność urządzeń tego typu. Na ten temat wypowiedzieli się polscy naukowcy z SGGW, WUM i PZH i jednogłośnie stwierdzili, że ultradźwięki NIE SĄ skutecznym, wystarczającym środkiem ochrony: Czy ultradźwięki odstraszają kleszcze? Nie daj się nabrać!
W opisie urządzeń Tickless pojawia się informacja, że ich skuteczność została potwierdzona badaniami na Uniwersytecie w Camerino (Włochy) – znalazłam je tutaj. Przyjrzyjmy się temu „badaniu”. Wzięło w nim udział 30 psów ze schroniska, w tym:
- 20 psów z aktywnym urządzeniem TickLess (psy w okresie poprzedzającym badanie nie zostały zabezpieczone przed kleszczami kroplami, obrożą, ani innym środkiem przeciwko kleszczom)
- 5 psów, które zabezpieczono środkiem przeciw kleszczom i pchłom w kroplach + nieaktywnym urządzeniem TickLess
- 5 psów stanowiących grupę kontrolną, z nieaktywnym urządzeniem TickLess
Wszystkie psy miały na sobie TickLess, aby osoba, która liczyła kleszcze na ich ciele, nie wiedziała do której grupy należą. Kleszcze na psach liczono po 3 dniach, a następnie po 2 i 4 tygodniach.
Co wykazało badanie? Po 4 tygodniach stosowania TickLess stwierdzono, że psy, które nosiły aktywne urządzenie, miały tyle samo kleszczy ile przed badaniem, a w kilku przypadkach liczba kleszczy uległa zmniejszeniu. Według badaczy skuteczność urządzeń „Tickless Pet” polega na tym, że u żadnego psa liczba kleszczy nie wzrosła. Jednak sami podkreślają, że najskuteczniejsze są środki farmakologiczne – w tej grupie zaobserwowano drastyczną redukcję liczby kleszczy.
Minusy badania:
- Czy tylko ja mam wrażenie, że grupy liczące 20+5+5 psów to niedużo? Chciałabym, aby wypowiedział się na ten temat ktoś, kto zna się na projektowaniu badań tego typu.
- Po 4 tygodniach noszenia TickLessa psy nadal miały na sobie kleszcze. Po prostu czasem było ich mniej. Jednak to wcale nie świadczy o skuteczności TickLessa – kleszcze mogły po prostu najeść się i odpaść 😉
- Nawet sam autor badania wnioskuje, że Tickless można stosować jako środek WSPOMAGAJĄCY dla środków farmakologicznych.
- Warto byłoby zbadać jak kleszcze reagują ultradźwięki w warunkach laboratoryjnych. Liczenie kleszczy na psach niesie spore ryzyko, że któregoś się przeoczy. Dla porównania – skuteczność środków takich jak DEET została potwierdzona badaniami w laboratorium i w terenie.
O tym, że według badań naukowych ultradźwięki nie działają na kleszcze, komary, ani pchły pisał też Pan Tabletka.
ZIOŁA I OLEJKI
Popularny składnik naturalnych repelentów – citridiol (wyciąg z oleju eukaliptusa cytrynowego), olejek lawendowy, mentolowy, geranium i inne naturalne składniki działają na komary, ale kleszcze to jednak grubszy kaliber. Dlatego uważam, że warto wyraźnie oddzielić te dwa zagadnienia.
Tu również (podobnie jak w przypadku ultradźwięków) nie ma żadnych badań potwierdzających skuteczność ziół i olejków w ochronie przed kleszczami. W grupie „Matki Dzikich Dzieci” również piszecie, że te metody się u Was nie sprawdzają.
DOWÓD ANEGDOTYCZNY
Wiecie jak to jest z badaniem skuteczności – aby badanie było wiarygodne, musi być odpowiednio zaprojektowane: kontrolowane środowisko, odpowiednio liczne grupy badane i kontrolne i wiele innych czynników. Pojedynczy przypadek nie jest dowodem! To tzw. dowód anegdotyczny pod hasłem „u mnie działa” 😉 Jeśli ktoś użyje ultradźwięków, ziół lub olejku i nie zostanie ukąszony przez kleszcza, to nie wiadomo czy:
a) po prostu miał szczęście
b) przebywał w miejscu, gdzie nie ma kleszczy lub jest ich niewiele
c) ten środek jest skuteczny 🙂
CO NA PEWNO DZIAŁA?
IKARYDYNA
Naszym zdaniem to najlepszy preparat. Jest skuteczny, przebadany, polecany przez specjalistów i bezpieczny (nie wykazuje szkodliwych skutków jak DEET). Ważne tylko, aby nie psikać się kilkoma preparatami na raz, bo ikarydyny nie można mieszać z DEET.
Repelenty z IKARYDYNĄ dostępne na rynku:
- MOSKITO GUARD 20% ikarydyny (dla dzieci 2+, działa do 8 godzin), dostępny w formie mleczka w sprayu, balsamu lub nawilżanych chusteczek, a także jako spray do ubrań z permetryną (o której piszę poniżej)
- REPEL 50 DEETFREE BEZWONNY 20% ikarydyny (dla dzieci 3+, działa do 4 godzin)
- OFF! JUNIOR 10% ikarydyny (dla dzieci 2+, działa do 4 godzin na komary, na kleszcze raczej krótko i słabo)
- OFF! MAX lub OFF! TROPICAL 20% ikarydyny (dla dzieci 6+, działa do 8 godzin)
PERMETRYNA
Permetryna jest nieszkodliwa dla ludzi i psów, natomiast toksyczna dla kotów, królików oraz zwierząt wodnych! W zależności od produktu działa od kilku tygodni nawet do pół roku (bez prania), więc nadaje się do impregnacji ubrań i obuwia – dobrze się to sprawdza zwłaszcza w przypadku larw i nimf kleszczy, które czają się w najniższych warstwach ściółki i przechodzą po na nas po butach (natomiast dorosłe kleszcze zwykle występują do wysokości 120 cm).
Repelenty z PERMETRYNĄ dostępne na rynku:
- ASPERMET lub TUTAJ (można wykonać z niego impregnat, przepis tutaj)
- MOSKITO GUARD spray do ubrań z permetryną (gotowy impregnat działający do 6 miesięcy, nadaje się dla dzieci 2+, a w przypadku dzieci <2 r.ż. preparat można rozpylać np. na moskitierach)
Środki takie jak Aspermet, Forteca, One Shot, Perme Plus to środki o dużym stężeniu przeznaczone do oprysków na zewnątrz i wewnątrz budynków (w dobrze wentylowanych pomieszczeniach), dlatego podczas ich użycia, np. podczas samodzielnego przygotowania impregnatu, należy zachować wyjątkową ostrożność!
DEET
Najbardziej skutecznym odstraszaczem jest DEET, jednak budzi on sporo kontrowersji (zwłaszcza w przypadku dzieci), ponieważ jest szkodliwy dla układu nerwowego. Działa drażniąco na skórę i oczy, a ponadto rozpuszcza tworzywa sztuczne. DEET jest bezwzględnie zakazany w przypadku noworodków oraz u kobiet w ciąży i tak naprawdę lepiej unikać go u dzieci poniżej 12 roku życia. Jednak jak przekonacie się poniżej, na rynku jest wiele preparatów z DEET zalecanych dla dzieci powyżej 2 roku życia. Wprawdzie mają wówczas niższe stężenie, ale pytanie czy są skuteczne? Dzieci nie mogą używać repelentu o stężeniu 50% DEET, a według specjalistów po tym słabszym (9,5 %) nie możemy spodziewać się zbyt wiele. Według naukowców DEET o stężeniu poniżej 20% działa na komary, ale na kleszcze już nie.
Repelenty z DEET dostępne na rynku:
- MUGGA SPRAY 9,5% DEET (dla dzieci 2+, działa do 8 godzin)
- MUGGA ROLL-ON 20% DEET oraz TUTAJ (dla dzieci 12+, działa do 7 godzin)
- MUGGA SPRAY 50% DEET (powyżej 18 roku życia = dla dorosłych, działa do 9 godzin)
- MUGGA ROLL-ON 50% DEET oraz TUTAJ (powyżej 18 roku życia = dla dorosłych, działa do 9 godzin)
- ULTRATHON SPRAY 25% DEET (dzieci 3+, działa do 8h)
- FORESTA SPRAY 30% DEET i 20% IR3535 (dzieci 12+, działa do 12h)
- AROX ŻEL 19% DEET (według producenta to „produkt do powszechnego stosowania”, czyli bez ograniczeń wiekowych? Ochrona przed kleszczami do 1,5 h, komarami do 4,5 h oraz meszkami do 5 h)
- AROX MAX 35% DEET (dzieci 12+, ochrona przed komarami i meszkami przez 8 h, a przed kleszczami przez 3 h)
- VACO TROPICAL FRUIT 10% DEET (dzieci 3+, działa do 12h)
- VACO MAX 30% DEET (brak informacji na temat wieku, działa do 12h)
Nie rozumiem tylko tych limitów dotyczących wieku: Mugga 20% jest przeznaczony dla dzieci powyżej 12 roku życia, a Ultrathon 25% już dla dzieci powyżej 3 roku życia. Wygląda na to, że to tylko i wyłącznie widzimisię i „dupochron” producentów 😉
IR3535
IR3535 to bezpieczny środek, polecany dla dzieci powyżej 12 miesiąca życia (a niektóre preparaty nawet od urodzenia). Jednak obydwa związki rozpuszczają tworzywa sztuczne, podrażniają oczy i mogą wchodzić w reakcję z kosmetykami. IR3535 jest mniej skuteczny niż DEET i w Polsce rzadko występuje jako samodzielny składnik repelentów. Na rynku dostępne są preparaty z kombinacjami składników. Na przykład wspomniany wyżej Foresta (DEET+IR3535) lub opisany poniżej spray KICK THE TICK MAX (połączenie IR3535 i ikarydyny).
Repelenty z IR3535:
- KICK THE TICK MAX (połączenie IR3535 i ikarydyny) do stosowania 1 x dziennie u dzieci od 3 roku życia lub 2 x dziennie u dorosłych i dzieci od 12. roku życia.
- BROS DLA DZIECI 10% IR3535 (zalecany już powyżej 12+ miesięcy, ale według producenta działa głównie na komary)
- ZIAJA ANTYBZZZ 10% IR3535 (dla dzieci 12+ miesiąc, skuteczność jak wyżej, choć producent twierdzi, że działa na kleszcze, komary, meszki i osy do 4h)
Podałam powyżej kilka przykładów środków z ikarydyną, permetryną, DEET i IR3535. Na rynku jest ich więcej, ale zanim kupicie i użyjecie – czytajcie skład, instrukcję użycia i ograniczenia dotyczące wieku.
Wszystkie powyższe środki chronią również przed komarami, meszkami i innymi owadami. Przy okazji przypominam, że kleszcze to nie owady, tylko pajęczaki 🙂
Jaki środek na kleszcze dla dzieci poniżej 2 roku życia?
Niemowlęta w wózku można chronić moskitierą lub pieluszką, na której można rozpylić spray na bazie permetryny np. Moskito Guard. Na rynku są też gotowe impregnowane permetryną pieluszki Maylily.
Dla dzieci powyżej 12 miesięcy nadają się preparaty z 10% IR3535 Bros dla dzieci oraz Ziaja Antybzzz. Jednak te środki działają głównie na komary, przed kleszczami chronią słabo, a przecież dziecko w tym wieku już intensywnie eksploruje leśne zakątki. Dlatego zaryzykowałabym i posmarowała mleczkiem lub balsamem Moskito Guard miejsca, które są najbardziej narażone na wkłucie się kleszcza, a jednocześnie dziecko nie dotknie ich, nie poliże itd. Jednak jest to indywidualna decyzja każdego rodzica, ponieważ według zaleceń producenta to produkt powyżej 2 r.ż.
Źródło: Główny Inspektorat Sanitarny
Kiedy nasze dzieci były małe, używaliśmy produktów na bazie naturalnych olejków. Z naszych obserwacji wynika, że działają na komary. Kleszcza nie złapaliśmy, lecz może po prostu mieliśmy szczęście? Jak wspomniałam powyżej, badania nie potwierdzają skuteczności olejków i ziół w ochronie przed kleszczami. Jednak być może lepsza taka ochrona niż żadna?
Jak chronić się przed kleszczami we własnym ogrodzie?
Można wyrobić sobie nawyk zabezpieczania się przed kleszczami przed wycieczką do lasu. Jednak co zrobić, gdy kleszcze „czyhają” na nas we własnym ogrodzie? Może pomóc:
- Regularne koszenie trawy
- Zabezpieczenie zwierzaków domowych środkami na kleszcze i regularnie przeglądanie ich sierści
- Zwalczanie gryzoni (które są żywicielami larw i nimf kleszczy)
- W ostateczności: opryski permetryną, ale warto pamiętać, że szkodzą one środowisku i innym mieszkańcom naszego ogrodu. Poza tym to środki o dużym stężeniu, więc warto zlecić to osobie z odpowiednim doświadczeniem.
To samo dotyczy ochrony przed kleszczami grasującymi na osiedlowych trawnikach, choć tu niestety mamy dużo mniejszy wpływ np. na koszenie trawy i zwalczanie gryzoni. A problem jest, i to poważny, nawet na naszym podwórku: na Ursynowie i Kabatach psy codziennie łapią kleszcze, a od weterynarzy i znajomych psiarzy wiem, że wiele ursynowskich psów zaraziło się w ten sposób niebezpieczną babeszjozą.
Szczepienia przeciw chorobom odkleszczowym
Nie można zaszczepić się przeciwko boreliozie – nie ma na nią szczepionki, ponieważ przenoszą ją bakterie z rodzaju Borrelia.
Natomiast można zaszczepić się na wirusowe KZM. Kiedy mój mąż studiował biologię i geografię, w związku z czym niemal pół roku spędzał w lesie, wszyscy studenci mieli refundowane szczepienia i dawki przypominające.
Przeczytajcie wytyczne: Kto i kiedy powinien zostać zaszczepiony przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu? Według tych wytycznych rodziny spędzające wolny czas tak jak my oraz „Matki Dzikich Dzieci” powinny się zaszczepić: „wszyscy miłośnicy przyrody, szczególnie osoby aktywne, np. biegacze, właściciele psów, rodziny z małymi dziećmi, osoby uprawiające hobby na świeżym powietrzu”.
Mam nadzieję, że znaleźliście w dzisiejszym artykule sporo praktycznych wskazówek.
Czy dowiedzieliście się czegoś nowego? Z czego skorzystacie?
Dajcie znać w komentarzu (tutaj↓ lub na Facebooku).
Jutro na blogu pojawi się artykuł JAK SIĘ CHRONIĆ PRZED BORELIOZĄ? To również obszerny temat, a według badań borelioza to jedna z najszybciej rozprzestrzeniających się chorób zakaźnych na świecie, na którą – jak wspomniałam powyżej – niestety nie ma szczepionki.
Udostępnij ten artykuł,
jeśli masz wśród znajomych osobę, której może się przydać:
Trzymajcie się!
Cytowane prace naukowe:
- Cuteri V. (2012) „Evaluation of activity against ticks and fleas on dogs and cats of an electronic ultrasound emission device (battery-powered) called TickLess Pet. Evaluation of activity against ticks and fleas on humans of an electronic ultrasound emission device (battery-powered) called TickLess Human.” School of Veterinary Meducal Sciences, University of Camerino
- Kirby C. Stafford (2007) „Tick Management Handbook” The Connecticut Agricultural Experiment Station, The Connecticut General Assembly, Bulletin No. 1010.
- Zajkowska J. (2010) „Transmisja i krążenie patogenów odkleszczowych (kzm i boreliozy) i rola zmieniającego się środowiska” Przegląd Epidemiologiczny 64(4):525-31
Chcesz być na bieżąco?
Obserwuj blog na Instagramie
lub Facebooku:
10 komentarz
Dwa lata temu mój syn złapał kleszcza, kupiłam urządzenie i kleszczy w tamtym sezonie już nie złapał. W tym roku zapobiegawczo kupiłam urządzenie dla obydwu synów ale od razu, pierwszego dnia starszy wrócił do domu z dwoma kleszczami. Więc już nie wierzę w żadne ultradźwięki.
Kupuję różne psikacze, ale przede wszystkim oglądam dzieci dokładnie, zawsze mam przy sobie pęsetkę do wyciągania kleszczy i staram się nie panikować.
Bardzo pomocny tekst, z pewnością skorzystam z tych rad. Jeśli chodzi o olejki eteryczne, to znalazłam badania, które potwierdzają skuteczność repelentu z olejku eukaliptusa cytrynowego i porównują ją nawet do DEET! Ale nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałam z tego naukowego bełkotu ; )podsyłam linka, czy w wolnej chwili mogłabyś się temu przyjrzeć i się do tego odnieść? https://proszynskamagda.com/2017/05/13/pmd-repelent-z-olejku-eterycznego-eukaliptusa-cytrynowego-o-skutecznosci-porownywalnej-do-deet-jak-wykonac/ Pozdrawiam 🙂
Czy te preparaty moskito guard mozna zakupic w aptekach czy trzeba kupowac na internecie? Pytam nie z lenistwa, a dlatego, ze mieszkamy zagranica a wakacje bedziemy spedzac w Polsce, wiec zastanawiam sie czy moge to latwo nabyc juz po przyjezdzie, czy zawczasu kupowac w internecie.
Świetny wpis, bez przekłamań. Dzięki ❤️
W sklepach wędkarskich są dobre środki na kleszcze. I szczerze… wolę okazjonalnie dziecku nawet z tym DEETem coś zaaplikować niż walczyć z boreliozą, mamy już niestety przypadki w rodzinie… Lepszy DEET niż chemia w szpitalu przez 3 tygodnie…
Rozumiem, ale przecież wymieniam w tekście inne środki równie skuteczne co DEET, ale jednocześnie bezpieczne dla dzieci. I nie ma znaczenia czy kupisz je w sklepie wędkarskim, myśliwskim, turystycznym czy w aptece 😉
Jest również polski środek z permetryną do impregnacji odzieży SILMATECH INSECTPROOF
Permetryna najlepsza. Niedosc ze wytrzymuje okolo 20pran to dzilanie potwierdzili amerykanie. Kupilem permetryne 2 lata temu i odxiwo jeszcze dzialanie ma do dzis. (nasaczylem nia mumdury wojskowe) kupilem spary do rozrobienia. Moja dawka to 20ml permetryny na 0,5l wody.
Staram się unikać podczas spacerów z dziećmi taki miejsc, gdzie właśnie te kleszcze mogę nas zaatakować. Nie jest to prosta sprawa, bo tak na prawdę musiałabym wszystkie miejsca omijać.
Hej, a co najlepsze dla maluszka 4 miesięcznego. Rozumiem ze ten otulacz nasączony permanentna. Ale czy nożna byłoby czymś spryskać wózek?