Jak spakować rodzinę na wakacje w jedną walizkę i bagaż podręczny? Właśnie spędziliśmy tydzień w deszczowym Bergen w Norwegii. Całą podróż i przepiękne widoki pokazałam na Instagramie i dostałam od Was wiele pytań jakim cudem spakowałam całą rodzinę 2+2 się w jedną niewielką walizkę i bagaż podręczny – w tym przeciwdeszczowe kurtki i spodnie dla wszystkich oraz kalosze dla dzieci, bo wakacje bez skakania po kałużach się nie liczą!
Na Waszą prośbę w tym wpisie pokażę listę wszystkich rzeczy, które spakowaliśmy na tydzień (a właściwie na 8 dni) oraz wyjaśnię jak upchnęliśmy je w walizce i 3 małych plecakach.
Kiedy lecimy samolotem nie lubimy mieć ze sobą dużo bagażu. Nasze dzieci to dzikusy, które ani trochę nie boją się zgubić, więc na lotnisku trzeba ich bardzo pilnować. Z kolei w Bergen poruszaliśmy się wszędzie komunikacją miejską, więc lepiej mieć wolne ręce, niż kilka walizek.
I ostatni, być może najważniejszy argument: kiedy w tanich liniach lotniczych za transport jednej walizki muszę zapłacić 448 zł* to włącza mi się tryb cebuli!!!
* 448 zł to według cennika Wizzair koszt przewozu jednej walizki (bagażu rejestrowanego) do 20 kg w dwie strony na trasie Warszawa-Bergen-Warszawa
Efekt? Oto nasz cały bagaż na tydzień w deszczowym Bergen:
Bergen jest deszczowe, ale tak naprawdę spakowaliśmy ubrania na 3 pory roku, bo albo był albo upał i mega wilgoć jak w tropikach, albo 13 stopni i deszcz
LISTA NA TYDZIEŃ
DLA 4-OSOBOWEJ RODZINY
IRKA
- Majtki x 5
- Skarpetki x 5
- Koszulka x 4
- Szorty x 3
- Sukienka x 1
- Piżama x 1
- Bluza polar x 1
- Komplet bluzka + kalesony merino x 1
- Długie spodnie x 1
- Spodnie przeciwdeszczowe x 1
- Kurtka przeciwdeszczowa x 1
- Kalosze x 1
- Adidasy x 1
- Crocsy x 1
- Czapka x 1
- Kostium kąpielowy
ROMEK
- Majtki x 5
- Skarpetki x 5
- Koszulka x 4
- Szorty x 3
- Piżama x 1
- Bluza polar x 1
- Komplet bluzka + kalesony merino x 1
- Długie spodnie x 1
- Spodnie przeciwdeszczowe x 1
- Kurtka przeciwdeszczowa x 1
- Kalosze x 1
- Adidasy x 1
- Sandały x 1
- Czapka x 1
- Kąpielówki
MAMA
- Bielizna x 5
- Piżama x 1
- Koszulka x 4
- Spódnica x 2
- Długie spodnie x 1
- Bluza x 1
- Spodnie przeciwdeszczowe x 1
- Kurtka przeciwdeszczowa x 1
- Adidasy x 1
- Sandały x 1
- Kostium kąpielowy
TATA
- Bielizna x 5
- Piżama x 1
- Koszulka x 4
- Szorty x 2
- Długie spodnie x 1
- Bluza x 1
- Spodnie przeciwdeszczowe x 1
- Kurtka przeciwdeszczowa x 1
- Adidasy x 1
- Sandały x 1
- Kąpielówki
WAŻNE:
- Z powyższej listy każde z nas miało na sobie w podróży jeden komplet ciuchów i butów (adidasy, bo zjamują dużo miejsca) + bluzy w bagażu podręcznym.
- Nie musieliśmy brać ręczników – one też zajmują bardzo dużo miejsca w bagażu, a w mieszkaniu wynajętym przez Airbnb dostaliśmy kilkanaście czystych i pachnących ręczników, do wyboru do koloru
- Nie spakowaliśmy kaloszy dla dorosłych. Deszcze w Bergen nie były tak ulewne jak polskie letnie burze (to raczej lekki deszcz lub mżawka), więc zwykłe sportowe buty nam wystarczyły.
KOSMETYKI
Ograniczyłam je do minimum i przełożyłam do małych pudełeczek (można kupić je w drogeriach). Nasza rodzinna kosmetyczka była niewielka, ale niczego nam nie zabrakło Spakowałam do niej:
- jeden żel „do wszystkiego”: do higieny intymnej, twarzy, ciała i włosów (jednak okazało się, że w mieszkaniu Airbnb był szampon i odżywka)
- 2 pasty do zębów
- 4 szczoteczki do zębów
- 4 grzebienie / szczotki do włosów
- Nożyczki, cążki, pilnik
- Patyczki do uszu
- Spinki i gumki do włosów
- Płyn do soczewek, pudełko na soczewki, okulary
- Serum do twarzy
- Krem pod oczy
W małych pudełeczkach i buteleczkach:
- Tonik do twarzy
- Krem do twarzy
- Odżywka do włosów
- Serum do końcówek
- Spray do włosów
- Antyperspirant w kremie – używaliśmy z mężem tego samego naturalnego antyperspirantu z glinką Purite
W osobnych kosmetyczkach mieliśmy apteczkę i moje kosmetyki do makijażu Mało się maluję, więc zabrałam tylko puder ryżowy, korektor i tusz, a od wielkiego dzwonu eyeliner i pomadkę.
Poza tym w różnych bocznych kieszonkach plecaka miałam upakowane to, co zwykle: chusteczki higieniczne, maseczki, spray do dezynfekcji, małe lusterko, krem do rąk itp.
APTECZKA
- octenisept
- plastry
- termometr
- leki przeciwgorączkowe
- leki na alergię
- suplementy
INNE
- Nosidło Tula Toddler
- Aparat foto i obiektywy
- Laptop
- Telefony + ładowarki, kable itd.
- Dokumenty, paszporty, ubezpieczenie, mój mini planer PSC
- Książki, gazetki i zabawki dla dzieci: małe zestawy klocków Lego i przytulanki
DO JEDZENIA I PICIA
- Bidony x 2
- Zdrowe batony x 20
- Musy owocowe x 8
- Opakowanie kaszy i puszka fasoli, żeby mieć co wrzucić do gara tuż po przyjeździe, bo do sklepu daleko
W drodze do sklepu – wyprawa na 2 godziny
JAK TO WSZYSTKO SPAKOWAĆ?
Mieliśmy do dyspozycji:
- Walizkę o wymiarach 60 x 46 x 25 cm (jeśli macie zestaw 3 walizek, to jest ten średni rozmiar o pojemności 52 litrów)
- Dwa plecaki, które musiały zmieścić się w wymiarach 40 x 30 x 20 cm (to bezpłatny bagaż podręczny w Wizzair, u innych przewoźników te wymiary mogą się różnić)
- Mały plecak Romka o wymiarach 35 x 22 x 16 cm (każdemu dziecku też przysługuje bagaż podręczny o wymiarach jak wyżej, ale Romek miał mniejszy)
- Podręczną torbę „szmacianą”, która była schowana w plecaku, ale na lotnisku wrzucaliśmy do niej nosidło Tula Toddler, bluzy, wodę, gazetki dla dzieci i inne drobne rzeczy – gdyby obsługa się czepiała, można było potraktować tę torbę jako bagaż podręczny Irenki.
Rozpiszę Wam teraz, co spakowaliśmy do walizki, a co do poszczególnych plecaków:
DO WALIZKI – większość ubrań, kosmetyki, apteczka, ładowarki i kabelki, jedzenie, puste bidony
DO PLECAKA MOJEGO MĘŻA – kalosze dzieci, 3 pary sandałów, małe crocsy Irki,
DO MOJEGO PLECAKA – mój laptop, aparat foto i obiektywy, planer, bluza, dokumenty i malutka kosmetyczka z kosmetykami do makijażu
DO PLECAKA ROMKA – zabawki, bluza
DO SZMACIANEJ TORBY – nosidło Tula + jak wyżej inne podręczne rzeczy przydatne na lotnisku
Moja metoda pakowania
Wiem, że są różne szkoły pakowania, komplety na każdy dzień, zwijanie ciuchów w rulony i inne cuda. Jednak ja od lat mam taką samą metodę: duże rzeczy jak koszulki, spodnie, spódnice, bluzy składam w kostkę i układam w stosach w podziale na osoby, a w wolnych przestrzeniach upycham małe rzeczy (majtki, skarpetki i tak dalej).
KLUCZ DO SUKCESU
Jak widzicie, nie ma w tym żadnej filozofii. Klucz do sukcesu to:
- Minimalizm – ograniczenie ciuchów do niezbędnej i bezpiecznej „bazy”.
- Pralka i suszarka na miejscu – obydwa te sprzęty były dostępne w mieszkaniu, które wynajęliśmy przez Airbnb. Zrobiliśmy pranie w środku pobytu, w sobotę jak przystało na Skandynawię! Nie wiem czy wiecie, ale norweska i duńska sobota, czyli „lørdag” oraz szwedzka „lördag” oznacza „dzień kąpieli” – tego samego dnia robiono też pranie.
- Funkcjonalne, niezawodne ubrania – takie, w których można chodzić cały dzień i nie przemokną, a wieczorem można je rozwiesić i wysuszyć na kolejny dzień.
Niezawodne ciuchy przeciwdeszczowe
W Bergen nawet w czasie deszczu było ciepło, więc mąż i ja chodziliśmy z gołymi nogami – mąż w szortach, a ja w spódnicach. W plecakach mieliśmy też przeciwdeszczowe spodnie z Decathlonu na czarną godzinę, która jakoś nie nadeszła
Nasz dzieci korzystają z deszczu bardziej hardkorowo – uwielbiają brodzić i skakać w kałużach; na placu zabaw siadają na mokrych zjeżdżalniach i huśtawkach, a w lesie wspinają się po drzewach, skałach i siadają na mokrym mchu…
Spędzaliśmy poza domem cały dzień – wracaliśmy dopiero około godz. 21, więc dzieci nie mogły chodzić w mokrych ciuchach, a nam nie chciało się zabierać pół szafy na przebranie. Dlatego kolejny raz postawiliśmy na ubrania funkcyjne fińskiej marki Reima – testujemy różne modele od kilku lat i sprawdzają się u nas bardzo dobrze. W tym wpisie pisałam co najlepiej sprawdza się u nas jesienią i zimą.
Tym razem Romek i Irenka nosili:
- Kalosze Taika (Romek) i Moomin Skutta (to kalosze Irenki z Muminkami, niestety już niedostępne). Kalosze Reimy są gumowe, a więc trochę cięższe od piankowych, ale bardzo wygodne i mięciutkie – można je zwinąć dosłownie jedną ręką
- Kurtki Voyager – innowacyjne kurtki opracowane przez Reimę, które w 100% nadają się do recyklingu (cała kurtka jest wykonana z tego samego tworzywa). W ten sposób marka dąży do gospodarki obiegu zamkniętego: zniszczone kurtki Voyager będzie można zwrócić do producenta, który ponownie je wykorzysta, a za każdą zarejestrowaną kurtkę przekaże 10 euro na rzecz ratowania Morza Bałtyckiego! Ponadto firma zachęca, aby wydłużać cykl życia ubrań i przekazywać je kolejnym dzieciom. Ubrania Reimy są bardzo wysokiej jakości, więc wśród naszych znajomych i rodziny każdy ciuch nosi od 3 do 6 dzieci, a potem przekazujemy go jeszcze dalej
- Spodnie Lento – gdyby dzieci wychodziły tylko po to, aby pobawić się w kałużach, założyłabym im gumowane spodnie Lammikko lub Tihku. Jednak gdy wychodzimy na cały dzień, kiedy pada przez parę godzin, a dzieci są bardzo aktywne i się pocą, wolę założyć im coś oddychającego, czyli spodnie i kurtki z membraną zamiast gumowych. Reima Lento to przejściowe spodnie z membraną, które są wodoodporne (min. 10 000 mm, czyli maksymalna wodoodporność w skali Reimy), oddychające (min 7 000 g/m2/24 h) i nie przyjmują brudu, więc większość błota odpada sama, a resztę można zetrzeć wilgotną gąbką.
Na czarną godzinę spakowaliśmy też komplety bielizny merino Kinsei, ale w końcu dzieci ich nie nosiły.
jak spakować rodzinę na wakacje
Poza tym Romek i Irenka nosili wygodne i kolorowe, bawełniane ubrania „na co dzień” z serii Reima Urban Look (widoczne na zdjęciach powyżej):
- Spodnie Broby z filtrem UV – cienkie i wygodne spodnie, idealne na lato
- Bluzy polarowe z kapturem Haiko – schną bardzo szybko, więc bez problemu można je wyprać i wysuszyć na kolejny dzień. Widzę, że te bluzy już się kończą na stronie Reimy, ale tu znajdziecie podobne i bardzo ładne bluzy Northern.
- T-shirty Dalvadas z bawełny organicznej
- Czapki z daszkiem Tuoko
Wpis zawiera linki afiliacyjne do sklepu Reima – oznacza to, że gdy klikniesz i coś kupisz, dostanę drobną prowizję. Nie ma to żadnego wpływu na Twoją cenę (choć często linkuję do ubrań z wyprzedaży), a dla mnie to sygnał, że doceniasz moje polecenia Dziękuję!
Dajcie znać w komentarzach, czy ten wpis okazał się pomocny.
Jak widzicie, nie ma tu żadnego „cudu” To po prostu praktyczne ciuchy w ilości ograniczonej do minimum, pralka i dużo luzu w głowie!
To jak, spróbujecie na kolejny wyjazd spakować się w ten sposób?
Kliknij „Lubię to” lub podziel się tym wpisem
ze znajomymi na Facebooku
– zobaczysz, że będą Ci wdzięczni!
Miłego dnia!
jak spakować rodzinę na wakacje
Chcesz być na bieżąco?
Polub blog na Facebooku:
jak spakować rodzinę na wakacje
Super wpis! Chwilowo nie skorzystam, ale jak tylko będę miała okazję podróżować, chętnie do niego wrócę Dodatkowe pytanie: jakie macie buty? Byłam w Bergen kilka lat temu na majówkę i deszcze sprawiały, że codziennie wracaliśmy z przemoczonymi butami, momentami ciężko było z dnia na dzień je dosuszyć…
Wiesz, to chyba zależy od ulewności deszczu U nas było szaro, ale aż tak długo i mocno nie padało – maks 2-3 godziny dziennie, ale nawet wtedy to nie był taki silny deszcz jak burza w PL, tylko lekki deszcz albo w ogóle mżawka.
Dzieci chodziły w kaloszach i adidasach, a my w sandałach albo zwykłych sportowych butach ze skóry licowej lub ekologicznej i nic nie przemakało
Kalosze dla dorosłych już by się nam nie zmieściły, chyba że założylibyśmy je do samolotu – to też jakieś wyjście.
Reniu, bardzo konkretny wpis, dziękuję ? a mogę dopytać, jakie masz spodnie przeciwdeszczowe z Decathlonu? Jakoś dzieci zawsze mam wyposażone w takie ubrania, a i matce też by się wreszcie coś przydało ? Pozdrawiam serdecznie!
Dorotko, obydwoje z mężem mamy takie spodnie z Decathlonu: https://www.decathlon.pl/spodnie-wierzchnie-nh500-wtp-id_8408195.html
Są średnio urodziwe ale składają się w małą torebkę, więc zajmują niewiele miejsca i można mieć je ze sobą na czarną godzinę.
W Norwegii ani raz ich nie nosiliśmy, ale w PL często zakładamy na wierzch podczas wycieczek rowerowych, bo jeździmy przez cały rok
Reniu, dziękuję ? Ułatwiłaś mi wybór! To duży plus, że składają się w małą torebkę, o takie poręczne właśnie mi chodzi.
Pozdrawiam serdecznie!
Reniu, gdzie można kupić Twoją piękną bluzę?
To bluza z zimorodkiem stąd: https://www.streetlegend.clothing/pl/p/KING-FISHER-Damska-bluza-rozpinana-z-kapturem-/173
Dość droga, ale marzyłam o niej ponad rok i w końcu kupiłam Zresztą to obecnie moja jedyna taka bluza – wolę mieć jedną wymarzoną i świetnej jakości niż pięć tanich.
Witam, mam pytanie trochę z innej beczki -zastanawiam się nad kupnem plecaka Kanken, ale kiedy widzę go na zdjęciach wydaje mi się,że do bocznych kieszonek nie zmieści mi się butelka Dafi czy butelka termiczna. Możesz coś powiedzieć na ten temat? To dla mnie ważna kwestia, te kieszenie są mi bardzo pomocne a nie chce kupić drogiego plecak,który będzie dla mnie niefunkcjonalny.
Z góry dziękuję za odpowiedź,pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka
Cześć Agnieszko, chętnie pomogę Z butelkami / bidonami faktycznie może być problem – wiele bidonów się tam nie mieści, ale my używamy mniejszych butelek ze stali nierdzewnej Esbit o pojemności 480 ml i one wchodzą bez problemu.
Pozdrawiam serdecznie
Renia
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Hej, my do czasu pandemii często lataliśmy z dziećmi. Po dwóch latach przerwy polecimy pierwszy raz z rocznym dzieckiem + 2 starszaków. Nie mam problemów z pakowaniem, jednak zapomniałam o nosidle. W podręcznym plecaku (bo tylko bierzemy 4) zajmie dużo miejsca a dzięki Twoim info już wiem że najlepszy sposób to zapakować w nie dziecko 😂. Często bywa, że stoimy na lotnisku docelowym w gigantycznych kolejkach paszportowych i dosyć często wózek był dostarczany na taśmę 🤬. Teraz będę mądrzejsza 😀
P.s. od 2 lat mam rozpisane i zaplanowane Bergen. Jednak pandemia i niespodzianka na 10 rocznicę ślubu (czyt. Franek 😂) zmieniła nasze plany. Ale jeszcze wszystko przed nami.
Pozdrawiam
Wykorzystam dziś. Dla mnie pakowanie to zawsze koszmar, nigdy nie wiem, co wziąć 🙈 dziękuję 🥰