Idealny, orzeźwiający sorbet, do którego nie potrzebujesz maszyny do lodów.
W przepisie na ten przepyszny, pachnący latem deser znajdziecie zaskakujący składnik: czarny pieprz. Jednak gwarantuję, że sorbet nie będzie smakował jak popieprzony kompot autorstwa skacowanej kucharki na koloniach w Świnoujściu w 1995 😉 Będzie smakował obłędnie… o ile nie zapomnicie wyłowić ziarenek pieprzu przed uruchomieniem blendera. Kupcie dziś opakowanie malin! Robimy idealny, słodko-kwaśny skandynawski sorbet!
Składniki:
500 g malin, czyli 1 opakowanie z bazarku lub 2 z supermarketu 🙂
1 litr wody
250 g cukru, miodu, syropu z agawy lub innego substytutu cukru
1/2 laski wanilii
10 ziaren czarnego pieprzu
sok z 2 cytryn
skórka otarta z 1 cytryny
Wykonanie:
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Umyć maliny. Pół laski wanilii przekroić wzdłuż i zeskrobać ziarenka. Zamiast laski możecie też użyć około 1/4 łyżeczki wanilii idealnej, czyli suszonych ziarenek, o których pisałam TUTAJ.
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Wrzucić do garnka maliny, cukier (lub coś czym go zastąpicie), ziarna pieprzu, laskę wanilii i wyskrobane z niej ziarenka. Zalać 1 litrem wody.
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Doprowadzić miksturę do wrzenia, a następnie gotować 3-4 minuty. Zestawić garnek z ognia. Dodać sok z 2 cytryn i skórkę otartą z 1 cytryny, wymieszać i zostawić na 20 minut.
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Wyłowić ziarna pieprzu i laskę wanilii.
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Rozdrobnić „zupkę” przy pomocy kielichowego lub ręcznego blendera. Uzyskaną masą przetrzeć przez grube sito tak, żeby w sorbecie pozostał miąższ malin.
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Przelać masę do pojemnika i zamrozić. Gdy zamarznie, przełożyć ją na deskę do krojenia, grubo posiekać, a następnie zmiksować blenderem na gładko – dzięki temu sorbet nabierze powietrza i nie będzie twardy jak kamień, tylko przyjemnie puszysty 🙂 Następnie należy ponownie przełożyć masę do pojemnika, wstawić do zamrażalnika, nastawić minutnik i co pół godziny mieszać sorbet, aż do jego zamarznięcia (mieszałam sorbet 6 razy i wystarczyło).
[icon name=”fa-check” size=”18px” link=””] Udekorować ze świeżymi malinami i drobnymi listkami mięty, a następnie delektować się tym obłędnie pysznym deserem 🙂
Pro-tip: warto wybrać słodkie i dojrzałe maliny. Te, które udało mi się kupić, były tak dojrzałe, że aż czarne!
Gdyby Was zastanawiały te goździki, to spieszę z wyjaśnieniem, że to taka swojska alternatywa dla podbijających Instagram piwonii. Instagram dla ubogich! 😀
Na dzisiejszy przepis trafiłam w książce „Wszystkie smaki Skandynawii” Clausa Meyera, którą pokazywałam Wam już kiedyś na Instagramie (przy okazji zapraszam do obserwowania: @ronja.pl_blog).
Zmodyfikowałam przepis, aby był wegański (zrezygnowałam z białek jaj), a poza tym dodałam mniej cukru: 250 g zamiast 400 g i równowaga między smakami słodkim i kwaśnym wyszła idealna!
Jakie smaki sorbetów lubicie najbardziej? Robiliście kiedyś domowy sorbet lub lody? Nie bójcie się pieprzu i wypróbujcie koniecznie ten przepis. Smacznego!
Chcesz być na bieżąco?
Polub blog na Facebooku:
Spodobało Ci się?
Będzie mi miło, jeśli polubisz lub udostępnisz ten tekst:
…albo zostawisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję! 🙂
To również może Cię zainteresować:
[one_half][postblog post=”9094″][/one_half][one_half][postblog post=”8084″][/one_half]
4 komentarzy
Mniam mniam,zrobie o ile bedzie cieplo jeszcze.:)
Z pieprzem? Bardzo ciekawe połączenie. Sorbety bardzo lubię i chętnie robię w miarę możliwości 🙂
mniam , coś pysznego i wiadomo z czego jest
Wygląda idealnie. Piękne zdjęcia i ciekawe choć proste połączenie składników.