Ronja, córka zbójnika – kochamy tę książkę z wielu powodów. Między innymi za piękne i ponadczasowe przesłanie, wolne i dzikie dzieciństwo, głęboką więź z przyrodą, silne charaktery bohaterów i wartości, którym są wierni. W tym artykule zebrałam garść naszych ulubionych cytatów i 15 rzeczy, których możemy nauczyć się od bohaterów „Ronji, córki zbójnika” my wszyscy: dorośli i dzieci, dziewczynki i chłopcy! Trochę na poważnie, a trochę z przymrużeniem oka 😉
A na końcu artykułu dowiecie się, gdzie można przeczytać i oglądać „Ronję”!
Wszystkie ilustracje pochodzą z serialu animowanego „Ronja, córka zbójnika” wyprodukowanego przez japońskie studio Ghibli.
Podkreślam, że to NIE JEST żadna oficjalna interpretacja „Ronji, córki zbójnika” Astrid Lindgren, tylko moje autorskie opracowanie, osobiste odczucia i rozkminy 🙂 Pisałam ten tekst przez ponad 2 tygodnie, czytając dzieciom po jednym rozdziale „Ronji” na dobranoc, oglądając z nimi animowany serial na VOD i notując cytaty i spostrzeżenia. Do niektórych cytatów dopisałam mój komentarz, inne tego nie wymagały. Zapraszam!
Porozumienie ponad podziałami
Wydaje się, że konflikty przedstawione w „Ronji” to sytuacje bez wyjścia: dwa rody zwaśnione od kilku pokoleń, rodzinny konflikt, poczucie niesprawiedliwości, zdrada, zaciętość i dwa wyjątkowo silne charaktery w klinczu.
A jednak udaje się dojść do porozumienia. W naszym życiu jest podobnie – dzieli nas polityka, szczepienia, koronawirus i tak dalej, ale zawsze jest też coś, co nas łączy.
Radość istnienia
W wieku 10 lat Ronja otrzymuje pozwolenie na samodzielne wyprawy do lasu. Odkrywa świat, zachwyca się nim i odczuwa prawdziwą, głęboką radość z „małych rzeczy”, które w dzisiejszych czasach tak usilnie staramy się zauważać i doceniać.
„I teraz śmiała się cichutko tylko dlatego, że istnieją rzeki i lasy. Prawie nie była w stanie tego pojąć – oto istnieją ogromne drzewa i wielka woda, i one żyją, czyż na samą myśl o tym można się nie uśmiechać?”
„Jeziorko leżało czarne między ciemnymi świerkami, tylko pływające na powierzchni lilie wodne połyskiwały biało. Ronja nie wiedziała, że to były lilie wodne, ale patrzyła na nie długo i zaśmiała się cichutko tylko dlatego, że istnieją.”
„Wysoko nad nią szumiały drzewa. Leżała i patrzyła na nie, i śmiała się cichutko tylko dlatego, że istnieją.”
„Ronja wiedziała, że nie jest jedynym dzieckiem na świecie. Była nim wprawdzie w Zamku Mattisa i otaczającym go lesie. Lovis mówiła jej jednak, że po tamtej stronie jest mnóstwo dzieci i że są dwojakiego rodzaju, jedne, które, gdy dorosną, będą Mattisami, i drugie, z których każde będzie jak Lovis. Ona sama, Ronja, będzie jak Lovis. Instynktownie czuła, że ten, co tam siedzi i dynda nogami nad Diabelską Czeluścią, będzie kiedyś jak Mattis. Na razie jeszcze jej nie zauważył. Ronja patrzyła na niego i zaśmiała się cichutko tylko dlatego, że on istnieje.”
Głęboka więź z przyrodą
Tę więź podkreślono również w serialu animowanym „Ronja, córka zbójnika” – japońskiej produkcji kultowego studia Ghibli (na końcu artykułu podpowiadam, gdzie możecie ją obejrzeć za darmo). Bardzo podoba mi się, że w każdym odcinku pojawiają się sceny, które właściwie nic nie wnoszą do fabuły i nie mają związku z książką, ale pokazują jak ogromną radość sprawiał Ronji kontakt z naturą. Aż robi mi się ciepło w serduszku i mam ochotę zaraz biec do lasu! (no dobra… biec – to może za dużo powiedziane, bo nienawidzę biegać 😀 Ale na rowerze już bym pojechała!)
Las jest dla Ronji naturalnym środowiskiem – to tu przeżywa wszystkie przygody, jedne radosne, inne niebezpieczne. Kontakt z przyrodą, życie zgodne z porami roku i wrażliwość dziewczynki pozwalają jej w pełni odczuwać każdą chwilę.
„Lato nie było wieczne, wiedział o tym Birk i wiedziała o tym Ronja. Ale teraz zaczęli żyć tak, jakby właśnie miało trwać w nieskończoność, i ze wszystkich sił starali się nie dopuszczać do siebie dręczących myśli o zimie. Każdą chwilę, od świtu aż do zmroku i nocy, chcieli uchwycić i wyssać z niej całą słodycz. Dni nadchodziły i mijały, a oni żyli w jakimś odurzeniu latem, nie pozwalając sobie na niepokój. Jeszcze mieli trochę czasu.
– I tego nikt nam nie odbierze – powiedział Birk.
Ronja zgadzała się z nim.”
Szacunek do zwierząt
„Od rana do wieczora przebywali w swoim lesie. Łowili ryby i polowali, ale tylko tyle, ile to było konieczne, poza tym żyli w pokoju ze wszystkimi dookoła.”
„Ronja objęła łeb klaczy i spojrzała jej w oczy:
– Należy ci się podziękowanie, Lia, za ten cały czas. Na przyszłe lato będziesz miała nowego źrebaczka, wiesz o tym? I wtedy znów będziesz miała mleko, ale będzie ono dla twojego źrebaczka, nie dla nas. (…)
Widzieli ją czasem wieczorami (…) i jeśli wołali jej imię, rżała w odpowiedzi, ale już nie oddalała się od stada, żeby podejść do nich. Była dzikim koniem i nigdy już nie stanie się zwierzęciem domowym.”
Dasz radę i znajdziesz wyjście z każdej sytuacji
„Tak więc Ronja otrzymała swobodę i mogła wałęsać się, gdzie tylko chciała. Przedtem jeszcze Mattis powiedział jej to i owo.
– I uważaj, żeby nie zabłądzić w lesie.
– A co mam robić, jak zabłądzę? – zapytała Ronja.
– Odnaleźć właściwą ścieżkę.
– Aha – powiedziała Ronja.
– I uważaj, żeby nie wpaść do rzeki.
– A co mam robić, jeśli wpadnę do rzeki? – spytała Ronja.
– Pływać.
– Aha – odparła Ronja.
– I uważaj, żeby nie wpaść w Diabelską Czeluść.
Mattis miał na myśli przepaść, która dzieliła na dwoje Zamek Mattisa.
– A co mam robić, jeśli wpadnę w Diabelską Czeluść? – zapytała Ronja.
– Wtedy nic już nie zrobisz – odparł Mattis i wydał z siebie ryk, jak gdyby zwaliły się na niego nieszczęścia całego świata.
– Aha – powiedziała Ronja, gdy Mattis przestał wyć. – W takim razie nie wpadnę w Diabelską Czeluść. Coś jeszcze?
– O tak, sporo – odrzekła Mattis. – Ale tego nauczysz się z czasem sama. A teraz idź już!”
Zimna krew w obliczu niebezpieczeństwa
„W lesie Mattisa nie trzeba się bać. (…) Jeśli czujesz, że czegoś się boisz, wtedy to właśnie jest dla ciebie niebezpieczne.”
To piękna i bardzo praktyczna metafora 😉 W „Ronji” też jest kilka takich sytuacji, kiedy Autorka daje dziewczynce prawo do strachu. Raz nawet nasza bohaterka poddaje się rezygnacji i ze stoickim spokojem rozmyśla o zamarznięciu 😀
Jednak w większości przypadków odzyskuje hart ducha i walczy do końca, ze świadomością, że strach nic nie zmieni, a może jedynie zaszkodzić. Jak to w życiu – najbezpieczniej jest nie bać się niczego w lesie Mattisa! 🙂
Proszenie o pomoc – tego wszyscy musimy się nauczyć
Podczas lektury odnoszę wrażenie, że Birk od początku traktuje Ronję z sympatią i szacunkiem, pomimo początkowej silnej i wcale nieukrywanej wrogości z jej strony. Nie ma też oporów, aby prosić ją o pomoc i za nią dziękować. Jeszcze zanim dzieci się zaprzyjaźniły, Ronja uratowała Birka dwukrotnie (oczywiście z widoczną niechęcią i „na długość rzemienia” 😉 ). Ronja ma hardy, zaciekły charakter, a jednocześnie jest dobra, pomocna i życzliwa. Kieruje się silnymi moralnymi wartościami, potrafi zapomnieć o konflikcie i robić to, co należy.
„Sam po sobie posprzątasz” 😉
Mattis wielokrotnie wpada w złość, rzucając mięsem – dosłownie i w przenośni 😉 Na ścianach i podłodze wielkiej komnaty ląduje pieczeń, kasza, jajka i rozbite kufle.
Lovis obserwuje to ze spokojem. Pozwala mężowi wściekać się do woli, ale za każdym razem powtarza „Pamiętaj, że sam to posprzątasz”. Kocham ją za to! 😀
„NIE” znaczy „NIE”
A przy innej okazji Mattis tak opowiadał o swoich kobietach:
„- Nie smuć się, Borka, że źle ci poszło. Mogą nadejść lepsze czasy dl rodu Borki. Kiedy ciebie i mnie już nie będzie, pewnie twój syn zostanie hersztem. Bo moja córka nie chce, a kiedy ona mówi „nie”, to jest „nie”, ma to po swojej matce.”
Krytyczne myślenie i brak taryfy ulgowej dla dorosłych
Cała historia opowiedziana w „Ronji” pokazuje, że dzieci są mądrzejsze od dorosłych. Widzą i czują więcej, a w swoim wciąż czystym i prostolinijnym człowieczeństwie potrafią wznieść się ponad uprzedzenia i konflikty. A potem przekonać do tego dorosłych 🙂
Mattis, typowy, wręcz nieco przerysowany choleryk, jest dla Ronji ukochanym tatusiem, a w wielu sytuacjach – wzorem do naśladowania. Jednak dziewczynka nie daje mu taryfy ulgowej. Ma własny, niezwykle silny kompas moralny, potrafi myśleć samodzielnie i krytycznie spojrzeć na napady i kradzieże zbójników oraz ich bezsensowną zawziętość i odwieczny konflikt z bandą Borki.
„-Co to jest, co zabierałeś bez pytania? – powtórzyła. (…)
Mattis nie zwykł wstydzić się tego, przeciwnie. Pysznił się i przechwalał tym, iż jest najpotężniejszym hersztem zbójców wszystkich gór i lasów. Ale teraz, kiedy miał opowiedzieć o tym Ronji, trochę się ociągał. (…)
– Takie z ciebie jeszcze małe, niewinne jagniątko. Nie opowiadałem ci więc o tym za wiele.
– Nie, nie pisnąłeś słowa – potwierdził Łysy Per. – I nam też nie wolno było pisnąć.
– Ty, stary, nie masz ochoty pójść spać? – spytał Mattis.
(…)
– Czy oni nie są strasznie wściekli, kiedy im się zabiera ich rzeczy? – zapytała Ronja. (…) – Nigdy w życiu! Jeśli ludzie mają przeklinać i płakać, nigdy nie zostanę hersztem!
Mattis załapał się za głowę. Teraz miał zmartwienie. Pragnął, żeby Ronja go podziwiała i kochała, tak jak on sam podziwiał i kochał ją. A tu ona zaczyna krzyczeć: „Nigdy w życiu!”, i nie chce być hersztem zbójców tak jak jej ojciec. Mattis poczuł się nieszczęśliwy. W jakiś sposób musi ją przekonać, że to, czym on się zajmuje, jest słuszne i dobre.”„- Dlaczego wy nastajecie nawzajem na swoje życie, Borka i ty, Mattis?
– Zapytaj Borki – odpowiedział. – To on wypuścił pierwszą strzałę. Strukas może ci o tym opowiedzieć.
Ale w końcu także Lovis powiedziała otwarcie:
– Dziecko jest mądrzejsze od ciebie, Mattis. To może się skończyć tylko rzezią i nieszczęściem, i co komu z tego przyjdzie? (…)
– I musi koniecznie dojść przy tym do rozlewu krwi, tak że zanim ich wywalicie, wszyscy zginą? – spytała Ronja. – Nie ma żadnego innego sposobu?
Mattis spojrzał na nią ponuro. Jako tako znosił jeszcze kłótnie z Lovis na ten temat. Ale że Ronja nie stała po jego stronie, to już było ponad jego wytrzymałość.”„Smutne to było, zdaniem Ronji, że Mattis stał się starym upartym hersztem bez krztyny rozumu. Jej Mattis, jej siła, pewny dotąd niczym sosna w lesie – skąd więc to uczucie, że teraz tylko Birk jest tym, u którego mogła szukać oparcia we wszystkich swoich smutkach?”
Prawdziwa przyjaźń, podążanie za głosem serca i przyznanie się do błędu
Ronja i Birk wiedzą, że nie mogą bez siebie żyć. Tyle sobie zawdzięczają, tyle razy wzajemnie uratowali sobie życie, że mają pewność, że to nie było coś bez znaczenia. Wypracowali głęboką i trwałą więź, którą stawiają ponad konfliktami rodziców.
To książka o dojrzewaniu, zarówno dzieci, jak i rodziców.
Z tego samego powodu – niezwykłej więzi, miłości i tęsknoty za córką – Mattis w końcu poszedł po rozum do głowy:
„Dopiero teraz Mattis ujrzał Birka i westchnął ciężko. Potem zawołał:
– Birku, synu Borki, chodź tu! Chcę zamienić z tobą kilka słów!
Birk niechętnie zbliżył się, ale tylko na tyl, na ile to było konieczne. Spojrzał hardo na Mattisa i zapytał:
– Czego chcesz?
– Tak najchętniej to złoić ci skórę – powiedział Mattis. – Ale nie zrobię tego. Proszę cię natomiast z całego serca: chodź z nami do Zamku Mattisa! Nie znaczy to, że cię lubię, w żadnym razie tak nie myśl. Ale zrozumiałem, że córka moja cię lubi, i może ja zdołam się także tego nauczyć. Ostatnio miałem dużo czasu, żeby przemyśleć to i owo.”
Nie ma dobrych i złych emocji, wszystkie są naturalne i potrzebne
Uwielbiam Astrid Lindgren za to, że nie moralizuje. Tworzy silne, często trudne charaktery, ale nie ocenia ich emocji, nie dzieli ich na „dobre” i „złe”. Przykładem jest mocno przerysowany Mattis, który uczy się na własnych błędach. Przykładem jest mądre macierzyństwo Lovis, która rozumie decyzje córki i dyskretnie ją wspiera. Przepięknie przedstawiona jest również relacje między dziećmi – wybuchy złości i kłótnie Ronji i Birka przedstawione jako coś całkowicie ludzkiego i naturalnego.
„Zresztą była zwariowana, głupia i nie do wytrzymania. Inaczej pobiegłby za nią i powiedział, że nóż się znalazł. Ale może sobie równie dobrze zostać w lesie, aż sama będzie miała tego dość i znów zacznie zachowywać się jak człowiek.
Ostrzył nóż tak długo, aż stał się prawdziwie ostry. Potem usiadł i sprawdził, jak świetnie leży w dłoni. To był świetny nóż i dobrze, że nie przepadł. Tyle, że w czasie, gdy go ostrzył, wyparowała z niego cała wściekłość.”
Warto rozmawiać o uczuciach
Bohaterowie „Ronji” tego nie robią i mają z tego tytułu same problemy – ten wątek wielokrotnie pojawia się w książce.
„Patrzył na mgłę, która zaczynała unosić się nad rzeką. Nagle przypomniał sobie, jak to było wtedy, dawno temu, kiedy walczył z Mgłowcami o Ronję. Nigdy później nie mówił z nią o tym, pewne nawet nie wiedziała, że należy do tych, co dają się zwabić Mgłowcom. Jaka zła była wtedy na niego! Ugryzła go nawet w policzek, mała blizna pozostała mu do dziś. Ale on kochał ją mimo wszystko, tak, kochał ją od chwili, kiedy ją pierwszy raz zobaczył. Ale ona o tym nie wiedziała. Nigdy jej o tym nie powiedział. A teraz było za późno. Odtąd będzie żył w grocie samotnie. Ze swoim nożem… Jak ona mogła powiedzieć coś tak okrutnego? Chętnie cisnąłby nóż do rzeki, byleby mógł mieć Ronję z powrotem, teraz to zrozumiał.”
Są ludzie warci więcej, niż 1000 noży! 🙂
„- Szkoda, że nóż zginął – odezwała się nagle Ronja.
Birk wyciągnął nóż i podał go jej.
– I dobrze, że się znalazł. Leżał sobie pod torfowcem, podczas gdy myśmy sobie wzajemnie wymyślali i kłócili się.
Ronja długą chwilę milczała, potem odezwała się:
– Wiesz, o czym teraz myślę, kiedy tak tu siedzę? Myślę, jak łatwo można wszystko zniszczyć bez żadnej przyczyny.
– Mamy teraz nauczkę – odparł Birk. – A wiesz, o czym ja myślę, kiedy tak tu siedzę? Myślę, że ty jesteś więcej warta niż tysiąc noży!
Spojrzawszy na niego, Ronja uśmiechnęła się.
– Teraz toś chyba całkiem oszalał.
Tak mawiała czasem Lovis do Mattisa.”
Robienie właściwych rzeczy – nawet, gdy to potwornie trudne
Tak jak skok Ronji nad Diabelską Czeluścią, aby ocalić Birka. Ojciec Ronji odczytał to jako zdradę, jednak dziewczynka wiedziała, że to jedyne sprawiedliwe rozwiązanie i „właściwa rzecz”, a jednocześnie potwornie odważna, trudna i niosąca poważne konsekwencje decyzja.
Gdzie czytać, słuchać i oglądać?
Książki, film i serial o Ronji
- Książka „Ronja, córka zbójnika” z klasycznymi ilustracjami Ilon Wikland – najniższe ceny TUTAJ
- Książka „Ronja, córka zbójnika” z ilustracjami z serialu animowanego studia Ghibli – najniższe ceny TUTAJ
- Audiobook „Ronja, córka zbójnika” w świetnej interpretacji Wojciecha Malajkata – najniższe ceny TUTAJ
- Serial animowany wyprodukowany przez japońskie studio Ghibli, który możecie obejrzeć bezpłatnie w TVP ABC lub online w VOD TVP >> tutaj
- Powyższy serial dostępny na DVD (język angielski) – najniższe ceny TUTAJ
- Film z 1984 roku – pamiętam go z dzieciństwa! <3 Obecnie DVD nie jest dostępne w regularnej sprzedaży, ale można go szukać np. na allegro.
Podkreślam, że to NIE JEST żadna oficjalna interpretacja „Ronji, córki zbójnika” Astrid Lindgren, tylko moje autorskie opracowanie, osobiste odczucia i rozkminy 🙂 Zresztą po podobnym tekście na temat „Pippi Pończoszanki” dostałam od Was wiele pytań o opracowania, literaturę i źródła na temat twórczości Astrid Lindgren. Od razu wyjaśniam: nie znam i nie czytałam.
Natomiast ogromną przyjemnością jest dla mnie przeczytać książkę, jednocześnie notując sobie wątki i motywy, które przemawiają do mnie szczególnie mocno. Każdy z nas zrobi to inaczej, przez pryzmat swoich poglądów 🙂 Tak właśnie powstał ten artykuł, więc jeśli planujesz gdzieś go zacytować, nie zapomnij wskazać mnie jako autorki.
Bardzo liczę na to, że ten artykuł był dla Was podróżą w czasie, pokrzepieniem i okazją do refleksji.
Dajcie znać w komentarzu, czy znacie „Ronję, córkę zbójnika” i za co ją kochacie.
Jakie przesłanie i wątki najbardziej zapadły Wam w pamięć?
Miłego dnia!
Mam do Was małą prośbę: jeśli przydał Wam się ten wpis,
kliknijcie „Lubię to” na Facebooku lub udostępnijcie go swoim znajomym:
Chcesz być na bieżąco?
Polub blog na Facebooku:
7 komentarz
Znam, ale wolę wersję klasyczną rysunków. Pamiętam właśnie tą miłość do przyrody, wolność, swobodę.
Właśnie ostanio się zastanawiałam, ile lat ma Ronja w książce. Piszesz, że poszła do lasu pierwszy raz jak miała 10 lat ale w książce nie ma takiej informacji 🙂
Ta informacja była w serialu animowanym, a potem chronologicznie w książce jest informacja, że przeżyła 11 wiosen 🙂
Świetna analiza książki! Czytam Ronję z moją córką. Jest to jedna z książek, którą każda dziewczynka powinna mieć w swojej bibliotece, bo wzmacnia wiarę w to, że dziewczynki są silne i mądre. Ronja to dziewczynka mądra, empatyczna, odważna, kochająca naturę. A jeszcze jest to książka pięknie napisana i przetłumaczona. Naprawdę warto! My czytamy wydanie z ilustracjami z serialu animowanego, ale chętnie kupię też wydanie z ilustracjami Ilon Wikland.
Czytam z 3,5 latką. Jest zakochana 🙂 Zastanawiałam się czy nie jest za mała, ale obie z wypiekami czytamy kolejne rozdziały.
Najlepsza bajka dla dzieci jaką w życiu oglądałem .Córka pierwszy raz oglądała Ronję mając 4,5 roku z nami, bała się wietrzydeł, nawet płakała ale tylko raz. Wytłumaczyliśmy jej wszystko. Teraz oglądamy Ronję trzeci raz. Moim skromnym zdaniem lepsza od Inazumy, Anatana, Maszy i Niedźwiedzia, Heidi i Kapitana Tsubasy oraz Lucky Luke’a – najepsza bajka zasłużyła na Oscara na luzie. Warunek jeden rodzic musi oglądać z dzieckiem i wszystko tłumaczyć a dziecko wiele rzeczy się nauczy z tej mądrej bajki
Właśnie kocham ją za to wszystko co zostało tu napisane😊