Nasze dzieci są coraz starsze, ja też już dawno wyrosłam z pieluch, więc chciałabym poruszać na blogu więcej tematów kobiecych. Spokojnie, nadal będą się tu pojawiać merytoryczne artykuły na temat rozwoju dzieci, dzikości, bliskości i NVC, natomiast w zakładce KOBIETA znajdziecie wszystkie tematy „dla dorosłych” 😉 naturalne kosmetyki
Jednym z tych tematów są naturalne kosmetyki i naturalna pielęgnacja. Odkąd 4 lata temu wyrzuciłam ostatni drogeryjny antyperspirant i całkowicie przestawiłam się na dezodoranty z dobrym składem, stopniowo zaczęłam wymieniać pozostałe kosmetyki i dziś moja pielęgnacja jest w 100% naturalna.
W tym roku skończę 38 lat, ale mam cerę w dużo lepszym stanie niż jeszcze 3-4 lata temu. Wszystko dzięki temu, że zmieniłam pielęgnację i bardzo dbam o dobre składy i nawodnienie cery. Szukam składników, które mi służą, a unikam tych, które zatykają pory i blokują dostęp składników aktywnych.
Widzicie to na zdjęciach, bo od ponad roku już w ogóle nie używam podkładu, ani kremu BB, tylko bezbarwny matujący puder ryżowy i tusz do rzęs. Czasem dodam trochę różu, korektora pod oczy i eyelinera, ale cała reszta, czyli jednolita cera bez przebarwień to efekt świadomej i naturalnej pielęgnacji.
Wszystkie kosmetyki, które dziś polecam przetestowałam bardzo dokładnie i regularnie do nich wracam, więc nie jest tak, że zużyłam jedno opakowanie i od razu Wam polecam 😉 tylko było to od 4 do nawet 10 opakowań.
Na co dzień wystarczy 6-8 sztuk, czyli po jednej sztuce z każdego etapu pielęgnacji. Po prostu pokazałam tu kilka przykładów z każdego etapu (zebrałam je na przestrzeni kilku miesięcy – niektóre z nich to puste albo całkiem nowe opakowania, bo zużywam każdy kosmetyk do końca anim otworzę kolejny).
Będą to przede wszystkim polskie marki i to na nie stawiam w pierwszej kolejności. W artykule pojawia się też kilka produktów koreańskich w sytuacji gdy nie mogę znaleźć ich polskich odpowiedników – zwłaszcza koreańskie nawadniające toniki i serum nie mają sobie równych.
Polecam Wam przede wszystkim produkty ze średniej półki cenowej, czyli od 20 do 100 zł. W tej cenie naprawdę można znaleźć rewelacyjne, skuteczne produkty! Abym kupiła kosmetyk powyżej 100 zł, musi on naprawdę „coś” robić, czymś się wyróżnić (i trudno znaleźć jego tańszy zastępnik) – również pokazuję tu kilka takich perełek. naturalne kosmetyki
naturalne kosmetyki
To nie jest wpis sponsorowany! Znajdziecie tu kosmetyki różnych marek, które kupiłam z własnej kieszeni 🙂 Zresztą wątpię, czy na blogu kiedykolwiek pojawi się jakaś współpraca na temat pielęgnacji twarzy – z moich obserwacji wynika, że budżet na współprace z blogerami mają przede wszystkim producenci kosmetyków, które zawierają tonę mikroplastiku, substancji ropopochodnych i innych fatalnych składników.
We własnym zakresie wkleiłam tu linki afiliacyjne do Ceneo, z którego korzystam – dzięki temu możecie znaleźć kosmetyki w najniższych cenach. Jak to działa? Link afiliacyjny nie ma żadnego wpływu na cenę, którą zapłacicie, natomiast jeśli coś kupicie z mojego polecenia, dostanę niewielki procent od tej transakcji – to zazwyczaj kilkadziesiąt groszy. Jednak przede wszystkim jest to dla mnie miły i ważny sygnał, że korzystacie z moich poleceń i doceniacie moją pracę. Dziękuję!
naturalne kosmetyki
Jeszcze kilka ważnych informacji:
- To pielęgnacja poranna i wieczorna (przy poszczególnych kosmetykach zaznaczyłam, które z nich stosuję rano, a które wieczorem)
- Mam cerę mieszaną i dojrzałą, jednak większość polecanych tu kosmetyków sprawdzi się również w przypadku cery suchej, odwodnionej, naczynkowej i wrażliwej. W tym roku skończę 38 lat i niedawno po raz pierwszy zaobserwowałam objawy tej „dojrzałości”: nigdy nie miałam problemów z nawilżeniem, a od niedawna nawet, gdy wieczorem bardzo mocno nawodnię i nawilżę cerę, rano jest już sucha.
- Stawiam duży nacisk na nawodnienie cery – jeśli chcecie, to kiedyś napiszę czym ono się różni od nawilżenia.
- Kosmetyki „do zadań specjalnych” (kwasy, retinol, maseczki) pokażę w osobnym artykule. Stosuję je, ale nie jest to stały element mojej pielęgnacji – nie używam ich codziennie, tylko maks. 2 razy w tygodniu.
Bez zbędnego przeciągania zapraszam do mojej pielęgnacji krok po kroku 🙂
OCZYSZCZANIE
Olejek hydrofilowy (hydrofilny)
Stosuję go wieczorem, aby rozpuścić filtr do twarzy lub makijaż. Maluję się rzadko (maksymalnie 2-3 razy w tygodniu), natomiast codziennie używam filtra SPF50+.
Olejki hydrofilowe nie są tłuste i łatwo się zmywają. Należy nałożyć je na suchą twarz, chwilę pomasować, następnie zwilżyć z wodą, znów chwilę pomasować (olejek w połączeniu z wodą tworzy emulsję), a następnie spłukać.
Wypróbowałam wiele olejków i najlepiej sprawdzają się u mnie:
Czaję się też na Veoli Botanica „Squeeze An Orange” Olejek 2W1 Do Demakijażu I Masażu Twarzy. Jeszcze go nie wypróbowałam, ale bardzo lubię inne kosmetyki tej marki i wszystkie sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. No i kusi mnie ten pomarańczowy zapach! 🙂 Olejek jest dość drogi, a ja bardzo rzadko wydaję na kosmetyki więcej niż 100 zł – produkt musi być naprawdę tego wart.
Żel oczyszczający
Stosuję go rano i wieczorem (rano jako pierwszy krok, a wieczorem jako drugim krok po olejku).
Nigdy nie mogłam przekonać się do tych wszystkich płynów micelarnych, wacików i mleczek do demakijażu. Ja muszę tę moją twarz porządnie wyszorować! 😀 Najlepiej wodą i spienionym żelem, łącznie z oczami.
Metodą prób i błędów znalazłam idealny żel, który nie szczypie w oczy, doskonale oczyszcza, nie narusza bariery hydro-lipidowej, a do tego przepięknie pachnie pomarańczami <3 Jest też bardzo wydajny: na jedno mycie używam jednej pompki i opakowanie wystarczy mi na ok. 3 miesiące. To żel Alkmie Rise and Shine Oczyszczający Żel do ciała i twarzy. Na rynku znalazłam też wiele innych dobrych żeli i pianek do twarzy, ale nadal jest dla mnie pomarańczowy żel Alkemie, a potem długo, długo nic 🙂
TONIZOWANIE
Tonik
Długo szukałam dobrego polskiego toniku, ale niestety większość z nich mnie szczypie (nawet te przeznaczone do wrażliwej cery). Poza tym lubię gęste, żelowe toniki, które głęboko nawadniają cerę. W tej kategorii zdecydowanie najlepiej wypadają kosmetyki koreańskie. Mój ulubiony, z bardzo krótkim, minimalistycznym składem to Pyunkang Yul Essence Toner.
Poza tym od czasu do czasu stosuję również Iunik Vitamin Hyaluronic Acid Vitalizing Toner. Niech nie zraża Was jego cena, bo to najbardziej wydajny tonik jaki kiedykolwiek miałam: gęsty, żelowy i trudno wypływający z opakowania. Butla 200 ml starcza mi spokojnie na 3 miesiące. Aha, dodam jeszcze, że od lat nie używam wacików (to marnowanie produktów i bardzo nie eko 😉 ), tylko od razu nalewam tonik na dłoń i wklepuję w twarz 3 lub 4 porcje.
PIELĘGNACJA
Serum
Tych buteleczek mam zdecydowanie najwięcej! 😀 Od głęboko nawilżających, poprzez witaminę C, rozmaite olejki, aż po kwasy i retinole. Napiszę o nich w osobnym artykule, natomiast tutaj polecę Wam te, które stosuję najczęściej:
- koreańskie serum Pyunkang Yul Moisture Ampoule – ma konsystencję miodu, zawiera 90% ekstraktu z Coptis Chinensis, a moja cera jest dzięki niemu głęboko nawodniona z „efektem lustra”
- Koreańskie serum Iunik Propolis Vitamin Synergy Serum – zawiera ekstrakty z propolisu, rokitnika, wąkroty azjatyckiej, niacynamid i alantoina, a więc moc antyoksydantów i składników przeciwzapalnych.
- polskie serum Miya Beauty.lab Serum z witaminą C na przebarwienia (to dzięki witaminie C moja cera jest taka jednolita i świetlista)
Poza tym polecam wszystkie kosmetyki polskiej marki Basic Lab – zwłaszcza jeśli macie cerę wrażliwą lub skłonną do alergii i unikacie substancji zapachowych. Miałam prawie wszystkie serum tej marki, a dla Romka i Irenki regularnie kupuję krem Basiclab Famillias Krem Do Twarzy O Bogatej Konsystencji.
Jednak nie muszę unikać pachnących kosmetyków i wiele z nich uwielbiam – zwłaszcza zapachy Veoli Botanica, Alkmie Hagi i Mokosh! <3
KREMY NA DZIEŃ
Być może Was zaskoczę, ale w pielęgnacji stawiam przede wszystkim na tonik i serum 🙂 Od kremu wymagam jedynie, aby „domknął” w skórze nawodnienie z toniku i substancje aktywne z serum, nawilżył ją i zabezpieczył. Dodatkowe substancje aktywne są mile widziane, lecz nie niezbędne. Poza tym standard: od kremu na dzień wymagam, aby dobrze sprawdzał się pod makijaż, a na noc stosuję kremy z bogatszym składem. Jeśli przy okazji pięknie pachnie, to już jestem w niebie.
Kremy na dzień, które wielokrotnie sprawdziłam i polecam:
- Hagi Naturalny krem rewitalizujący z roślinnym kompleksem detox
- Veoli Botanica Have a Nice Face krem na dzień dogłębnie nawadniający
- Mokosh Regenerujący krem do twarzy antipollution Malina
- Mokosh Wygładzający Krem Do Twarzy Figa
- Some By Mi H7 Hydro Max Cream
- Pyunknag Yul Balance Gel – w połączeniu z tonikiem Pyunkang Yul Essence Toner i serum Pyunkang Yul Moisture Ampoule stanowi istną bombę nawadniającą. Jeśli nie wiecie, jak piękna i świetlista może być dobrze nawodniona cera, radzę Wam przez jakiś czas poużywać tego trio jednocześnie 🙂 Ja wracam do niego regularnie, zwłaszcza wiosną i latem (bo jesienią i zimą PY Balance Gel jest dla mnie trochę zbyt lekki).
KREMY NA NOC
Kremy na noc, które regularnie stosuję i polecam:
Ciężka, olejkowa konsystencja:
Lżejsza konsystencja i dużo fajnych składników:
- Veoli Botanica Repair by Night
- So By Mi V10 Vitamin Tone-up Cream – bomba witaminowa i jeden z niewielu kremów, który faktycznie daje zauważalne efekty. Ten krem bieli, więc można używać go tylko na noc, ale naprawdę warto, regularnie do niego wracam.
KREM POD OCZY
Mam bardzo cienką i delikatną skórę wokół oczu, która w ciągu dnia staje się sucha albo wręcz zmienia się w pustynię w sezonie wiosna-lato, kiedy pylą drzewa i trawy. Dlatego lubię kremy o cięższej konsystencji. Moje ulubione, do których wracam regularnie i zużyłam już wiele opakowań to:
- Na dzień Cosnature Naturalny Ujędrniający Krem Pod Oczy Z Owocem Granatu – jest niedrogi, ale genialny! Kosztuje 15-17 zł i można dostać go w Hebe albo w sieci. To pierwszy krem pod oczy, po którym faktycznie po paru miesiącach stosowania zauważyłam znaczną poprawę kondycji mojej skóry wokół oczu: ucha, opadająca powieka wygląda znacznie lepiej, kurze łapki też – zresztą lubię je, bo to zmarszczki od uśmiechu 🙂
- Na noc Veoli Botanica Keep An Eye On It Skoncentrowany balsam pod oczy (na dzień pod makijaż też się nada, ale trzeba chwilę odczekać). Planuję wypróbować też nowość Veoli Botanica 20 Seconds Magic Eye Treatment Serum pod oczy i na powieki – podobno daje jeszcze bardziej spektakularne efekty!)
OCHRONA PRZECIWSŁONECZNA
FILTRY DO TWARZY SPF50
Filtrów do twarzy z dobrym składem i faktorem 50+ używam przez cały rok od ponad 5 lat (zaczęłam tuż po narodzinach Irenki) i zauważyłam, że stan mojej cery znacznie się poprawił.
Twarz może być po nich lekko biała (ale ten efekt mija po ok. 15-20 minutach) lub dość mocno się błyszczeć – wtedy zanim zacznę robić makijaż, na sekundę przykładam delikatnie do twarzy ręcznik papierowy, bez pocierania 🙂
W tej kategorii również mam swojego koreańskiego faworyta, po którym skóra nie jest biała i nie błyszczy się, więc ten filtr świetnie nadaje się pod makijaż. Poza tym jest gęsty i bardzo wydajny, więc wyciskam ilość wielkości grochu, rozsmarowuję w dłoniach i wklepuję w twarz. Chodzi o krem Whamisa Organic Flowers Sun Cream Spf50 Krem Do Opalania. Obecnie jest bardzo trudno dostępny, a cena poszybowała w górę, więc poszukuję godnego zamiennika.
Inne kremy z filtrem, które dobrze się u mnie sprawdzają:
- Eeny meeny Ochronna Mgiełka Do Ciała SPF 50+ – nadaje się również do stosowania na twarz, ale dość mocno bieli, więc planuję wypróbować również nowość Eeny Meeny Ochronny Krem Do Twarzy SPF 50
- Momme Ochronny Parasol Od Słonka Spf50 – też nadaje się po makijaż, trochę bieli, ale ten efekt znika po 15 minutach, a nadmiar tłustej warstwy usuwam przykładając na sekundę do twarzy papierowy ręcznik
- Derma Sun krem przeciwsłoneczny SPF 50
- Manaslu Extreme Outdoor Spf50 Krem Dla Osób Aktywnych – podobno to jedyny filtr, który działa nawet do 12 godzin od aplikacji. Też nadaje się pod makijaż, zużyłam kilka opakowań, ale uprzedzam, że wypada dość drogo i jest mało wydajny.
Koniecznie dajcie znać jak spodobał Wam się taki nietypowy wpis – czy Wam się przyda i czy chcecie więcej? 🙂 O jakich kosmetykach napisać kolejnym razem?
naturalne kosmetyki
Polub go lub udostępnij:
.
Napisz komentarz poniżej ↓
Dziękuję!
naturalne kosmetyki
Miłego dnia!
naturalne kosmetyki
16 komentarz
Świetny wpis, proszę o więcej😀 Mam fioła na punkcie naturalnej pielęgnacji i sojowych świec😎😎😎
Polecam kosmetyki z Lullalove, mają świetne produkty i na fb porady jak czego używać, co z czym łączyć. Polska marka.
Bardzo wartościowy i rzeczowy wpis. Pootwierałam wszystkie Twoje linki i jak tylko zużyje to co mam w domu, przyjrzę się bliżej Twoim propozycjom! Dziękuje i proszę o więcej.
Cieszę się, że pomogłam! 🙂 Też staram się zużywać wszystkie zapasy, zanim kupię i otworzę nowe. A dzięki temu, że czytam składy, już nie trafiam na buble, które musiałam wyrzucać.
Dziękuję za wpis – bardzo ciekawa lista 🙂
Co do wacików to by być eko polecam wielorazowe – używam od kilku lat (jakoś przy okazji pieluszek wielorazowych je odkryłam) i do jednorazowych już na pewno nie wracam 🙂
Dziękuję, ale sęk w tym, że tonik wsiąkający w wacik to marnowanie produktu, lepiej, żeby wsiąkał w skórę. Pocieranie skóry wacikami też jej nie służy. Dlatego wolę nalewać tonik na dłoń i wklepywać go w twarz bezpośrednio 🙂
Bardzo przydatny wpis, zamierzam przetestować niektóre produkty 😉
Cieszę się i życzę pięknej cery! 🙂
Dziękuję za wpis. Chętnie wypróbuję niektóre z tych kosmetyków. Szkoda jedynie, że większość jest w plastikowych opakowaniach, staram się raczej kupować w szklanych opakowaniach. Stosuję podobną pielęgnację ale zamiast toniku używam hydrolatu i a po użyciu serum często stosuję oleje. Pozdrawiam
Ja również. Ponad połowa linków w artykule to kosmetyki w szklanych opakowaniach (więc nie wiem skąd Twój wniosek, że większość to plastik 😉 ).
Niestety nie znalazłam odpowiedniego żelu, toniku i kremu pod oczy i z filtrem w szkle, ale wszystkie pozostałe kremy, serum i olejki są w szklanych opakowaniach.
Świetny wpis, dużo inspiracji dla mnie. Znam kilka z tych produktów i też świetnie się u mnie sprawdzają. Za to kilka innych bardzo mnie zainteresowało, wypróbuję.
Część kosmetyków znałam (też się zakochałam w Pyunkang Yul Essence Toner), resztę chętnie poznam😉 już wiem, że moja wrażliwa mieszana alergiczna cera o wiele lepiej reaguje na naturalną pielęgnację… Ten wpis zapisuję i na pewno będę do niego wracać przy kolejnych zakupach. Dziękuję 😘
Jak dla mnie extra pomocny wpis. Już nie mogę się doczekać zakupów.
Dzięki za rady, będę musiała wypróbować polecane przez Ciebie kosmetyki
super post! czy kosmetyki są w kolejności nakładania?
nie znam kremów nie znam tych firm 🙂 a myślałam że coś tam o kosmetykach do pielęgnacji wiem 😀 fajny krem wygładzajacy ma firma Efektima nazywa się Fermentology i ma prawie cały skład naturalny 96%. kocham go pod makijaż, podkład dobrze leży