Kumoterstwo i nepotyzm, czyli blogi, które polecam 😉
Share Week to przemiła akcja polecania wartościowych blogów, zainicjowana przez Andrzeja Tucholskiego. Szczegóły możecie doczytać TUTAJ, a ja zacytuję tylko ogólne zasady:
- Na swoim blogu lub kanale video publikujesz materiał, w którym polecasz innych autorów (blogerzy – blogerów, a youtuberzy – youtuberów).
- Kryterium jest JAKOŚĆ i WAŻNOŚĆ danego autora w Twoim życiu (zasięgi, popularność itp. – tym razem nieistotne).
- Link do swojego materiału blogowego/video wrzucasz do komentarzy pod wpisem Andrzeja.
- Swoje polecenia przepisujesz do odpowiedniego formularza (formularz ma tylko 3 miejsca, więc musisz wybrać najważniejsze).
- Dajesz znać poleconym osobom, że je lubisz i dobrze się bawicie 🙂
Już uśmiecham się na myśl o blogach, które dziś Wam polecę (i o super dziewczynach, które je prowadzą!). Każdy blog jest trochę z innej beczki, ale to już cała ja i mój nieposkromiony apetyt 😉 Lubię skubnąć wszystkiego po trochu. Dla mnie to 3 wyjątkowe blogi, z którymi (pomimo przeciwności losu) jestem na bieżąco.
A z tym kumoterstwem w podtytule wcale nie żartowałam 🙂 Znam autorki polecanych dziś blogów (dwie na żywo i jedną wirtualnie). Wiernie im kibicuję, a każdą z nich podziwiam za coś innego. Jednak nie polecałabym ich Wam „po znajomości”, gdyby blogi, które tworzą, nie były wartościowe. A są po prostu rewelacyjne! Zresztą sprawdźcie sami! 🙂
Niebanalne pomysły na wnętrza i istne czary-mary DIY, okraszone autoironią i ciętym humorem Kasi. Nie tylko jest na co popatrzeć, ale i jest co poczytać – to taki smakowity cukiereczek blogosfery wnętrzarskiej.
Musicie wiedzieć, że jestem osobą, która o wystroju wnętrz wie tyle, co o modzie… czyli nic, zero, null. Dlatego Kasia niesamowicie imponuje mi kreatywnością, poczuciem estetyki i swoimi skillami złotej rączki.
Kasię poznałam całe lata temu, bo aż w 2012 roku, krótko po narodzinach Romka. Żadna z nas nie myślała wtedy o blogowaniu. Trafiłyśmy na siebie dzięki chostonoszeniu 🙂 Kasia była wtedy moją sąsiadką, a jej pierworodny syn był w wieku podobnym do Romka. Kiedyś więc zamotałyśmy chłopaków w chusty, a następnie całą wesołą, kolorową ferajną poszliśmy na spacer po dzielni i tak już zostało.
Teraz Kasia już moją sąsiadką nie jest (nad czym ubolewam), ale nadal spotykamy się i plotkujemy, już nie o chustach, dzieciach i eko-pieluchach, tylko o technicznych zawiłościach Bloggera i WordPressa. A jeśli nie widzieliście mnie na ostatniej Blogowigilii, to dlatego, że całą imprezę przesiedziałam w kącie z Kasią 🙂
Ola to jedna z najmądrzejszych znanych mi mam. Na blogu dzieli się swoim bogatym doświadczeniem i rzetelną wiedzą na temat porodu, karmienia piersią, kobiecego zdrowia, macierzyństwa i feminizmu. Jej teksty są krótkie i doskonale napisane. Bardzo chciałabym umieć pisać w ten sposób!
A propos kumoterstwa dodam, że Ola i Kasia chodziły razem do liceum, więc zaczyna się robić ciekawie 😉 Spokojnie, to już koniec konszachtów. Marta, ostatnia z polecanych dziś blogerek, nie zna dziewczyn… chyba. Ej, dziewczyny nie róbcie mi tego!
Mieliście kiedyś tak, że poznajecie kogoś i macie wrażenie, że znacie się od lat? Ja tak miałam w przypadku Marty! Pomimo, że na razie znamy się tylko wirtualnie 🙂
Jej blog, Veganama, to miejsce pełne inspiracji, szczerości i wyjątkowego spokoju, który udziela się Czytelnikowi. Co więcej, Marta mieszka na przedmieściach Sztokholmu i ma na co dzień szwedzkie lasy, jeziora i drewniane chatki ♥ To między innymi dlatego uwielbiam do niej zaglądać! Na jej blogu znajdziecie fantastyczne zdjęcia, przepyszne przepisy i rzetelne informacje na temat zdrowia, rozwoju i weganizmu. A Marta to osoba niesamowicie ciepła, utalentowana i skromna. Mocno trzymam kciuki za spełnienie jej marzeń!
I już. To blogi, bez których moje życie byłoby smutne 😉 No dobra, może nie smutne (bo tylko blog Kasi jest typowo heheszkowy), ale na pewno uboższe.
Oczywiście jest mnóstwo innych blogów, które czytam. Po prostu na 3 powyższe zaglądam na bieżąco, a na wymienione poniżej znacznie rzadziej – kiedy tylko znajdę czas, aby hurtem nadrobić zaległości.
Pomimo zróżnicowanej tematyki, wszystkie wymienione poniżej blogerki łączy charyzma i coś istotnego do powiedzenia. Zawsze wpadam do nich z przyjemnością, jak do kumpeli z dzieciństwa na herbatkę w ulubionym kubku ♥
Oto one (znane i mniej znane, w kolejności alfabetycznej) plus kilka słów o tym, za co cenię je najbardziej:
Antoonovka – za przyjazną atmosferę, wciągającą tematykę, rzetelną wiedzę i zdjęcia pełne uroku. Asia to uosobienie girl next door.
Esencja – za autentyczność! Ola na żywo tak jak na blogu zaraża uśmiechem i słoneczną energią. Chciałabym pewnego dnia wyciągać z życia tyle, co Ola – esencję.
Jak Ona To Robi – Elwira to jedna z najsympatyczniejszych dziewczyn w blogosferze, a jej blog jest pełen inspiracji i niezwykłego optymizmu.
Jaskółczarnia – za to jak mądrze pisze o kobietach i społeczeństwie. Uwielbiam feminizm w takim wydaniu.
Jest Rudo – na którym blogu spędziłam najwięcej czasu w ciągu ostatnich kilku miesięcy? Właśnie tam. Natalia aplikuje wiedzę o fotografii w postaci lekkostrawnych pigułek, które nie przyprawiają takiego żółtodzioba jak ja o rozstrój żołądka i przegrzanie ptasiego móżdżku. Wciąż jestem bardzo krytyczna wobec zdjęć mojego autorstwa, ale dzięki Jest Rudo widzę postępy.
Kasia Gandor – za to, że na jej blogu cofam się w czasie i czuję się znów jak studentka Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego ♥
Klocek i Kredka – ten blog uosabia wszystko, co kryje się pod hasłem „magiczne dzieciństwo”. To jeden z pierwszych blogów, które czytałam i wciąż chętnie wracam do starych wpisów. Kredka ostatnio nieco ucichła, ale już niedługo będzie dostępna NA ŻYWO i po sąsiedzku, w Butiku z ofertą kulturalną KiK (KLIK).
Make Happy Day – za wyjątkowe ciepło i pozytywne podejście do (niedoskonałego) życia. No i szalenie się cieszę, że już wkrótce Ola będzie dla nas blogować prosto z Os w Norwegii!!!
Mataja – za to, jak sprawnie dziewczyny żonglują humorem i rzetelną wiedzą. Wkładają w swoje teksty ogrom pracy – bardzo to doceniam, bo na własnej skórze przekonałam się, co to żmudny naukowy research (patrz: ex-studentka Wydziału Nauk Biologicznych).
Matka jest tylko jedna – za słowo pisane, którego próżno jest dziś szukać. Za twarde stąpanie po ziemi, niepowtarzalne poczucie humoru i to, w jak wielu sprawach mamy zbieżne poglądy.
Mum and the City – za humor, lekkie pióro, kobiecość i mega profesjonalne podejście do wszystkiego, za co się zabierze.
Nebule – za rzetelne recenzje i merytoryczne teksty o rodzicielstwie i pedagogice Montessori. Rzadko się zdarza, żebym tak bardzo się z kimś zgadzała 🙂
Olomanolo – za to, jak doskonale łączy macierzyństwo z pracą zawodową! Żałuję, że nie znałam Kamili w 2013 roku, kiedy miałam bardzo ciężki kryzys wynikający z totalnego braku work-life balance.
Piwnooka – za świetne pióro, dopracowane teksty i bardzo rozsądne rodzicielstwo. Nawet kiedy nie ze wszystkim się zgadzam, uwielbiam Martę za jej logiczną argumentację i tak zwaną życiową mądrość ♥
Radoshe – za odważny krok w stronę publicystyki zaangażowanej społecznie. Aga, tak trzymaj!
Róża Marzy – za to, że podobnie czujemy i myślimy o dzieciach i macierzyństwie. Za to, że mogę podpisać się pod każdym słowem Oli, jakby siedziała w mojej głowie 🙂
Szczęśliva – za tematy, którymi wali między oczy, za noce zarwane na jej blogu i rewelacyjny fanpage ♥
Żelikowska – za to, jak wiele mamy wspólnego 🙂 Bardzo żałuję, że Angelika pisze tak rzadko!
Oczywiście mogłabym polecić mnóstwo innych wartościowych miejsc w sieci, ale zasady to zasady. Gorzka prawda jest taka, że można albo pisać własny blog, albo czytać inne blogi. Znalezienie czasu na jedno i drugie jest dla mnie niewykonalne. Ale wiecie: jestem z tych wiecznie niezorganizowanych, spóźnionych i niewyspanych 😉 Przy całej masie spraw, które mam obecnie na głowie, nie daję rady być na bieżąco wszędzie tam, gdzie bym chciała, a jednocześnie nie zaniedbywać mojego skrawka internetu.
Pora na Was, kochani! Co czytacie? Gdzie zaglądacie najczęściej?
Poza tym Wy również możecie wziąć udział w akcji Share Week 2016 – nie jako bloger, lecz jako Czytelnik. Wystarczy wypełnić ten FORMULARZ (akcja trwa do niedzieli 3 kwietnia).
I wcale nie nalegam, żebyście głosowali na Ronję! 😉 Głosujcie tak, jak dyktują Wasze czytelnicze serducha. I tak jestem już mile zaskoczona ile fantastycznych osób poleciło mnie w swoich zestawieniach – nie spodziewałam się tego. Dziękuję!
Trzymajcie się 🙂
.
.
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomymi, klikając niebieski guziczek poniżej ↓
Dziękuję!
18 komentarz
Reniu pięknie dziękuję za te miłe słowa:* I ja też szalenie się cieszę na blogowanie prosto z NO 🙂
Dziękuję Renia za wyróżnienie. To bardzo, bardzo miłe to co o mnie napisałaś i cieszę się, że znalazłam się w gronie tak fajnych i wartościowych blogów, również moich ulubieńców. Ściskam przesyłając kulę energii 🙂
Jest Rudo – też tam lubię zaglądać. A reszta blogów to przyjemne odkrycie :). Dziękuję!
O! Nie znam żadnego z głównej trójki! Czuję, że koniecznie musze to nadrobić!
Za to z wyróżnieniami jest już nieco lepiej: sama poleciłam Jaskółczarnię, a kojarzę też Esencję i Make Happy Day 🙂
Polecam! A Share Week to naprawdę super sprawa – w zeszłym roku odkryłam dzięki tej inicjatywie kilka z w/w blogów, więc pewnie po tegorocznej edycji moja kolejna lista znów będzie bogatsza o nowe perełki. Tylko czy dam radę blogować kolejny rok?! 😉
Ja też!
Mam nadzieję, że dasz radę – trzymam kciuki 😉
Wielkie dzięki za umieszczenie mnie w tym gronie! Mam, co nadrabiać! Buziaki! :***
Magda, przyznaj się: znajdujesz w ogóle czas na czytanie innych blogów?! Bo u mnie z tym mega krucho, zwłaszcza ostatnio 🙁
Oj, dobre pytanie. Mam tyle pracy przy swoim blogu i przy maluchach, że wiele tego czasu nie zostaje. Na regularne czytanie blogów nie ma szans :/
Bardzo dziękuję za polecenie. Cieszę się, że mogę nieść w świat ducha girl power 🙂 Nie znałam kilku polecanych przez Ciebie miejsc – na pewno do nich zajrzę 🙂
Twój blog jest jednym z najbardziej wartościowych, które ostatnio odkryłam! Takie treści są bardzo potrzebne, tak trzymaj 🙂
Kochana! Wielką radość mi sprawiłaś tym wyróżnieniem <3 Tak pięknie napisałaś, że aż łezka w oku się zakręciła! Już ja Cię wyściskam jak przyjadę do Warszawy, a to całkiem niedługo! Wielu wymienionych przez Ciebie blogów nie znam, tak samo Oli i Kasi, więc z miłą chęcią zajrzę po Twojej rekomendacji. Dziękuję :*
Ależ proszę bardzo, ta nominacja jest w pełni zasłużona, niemniej chętnie zostanę wyściskana 😉 Już się cieszę na nasze spotkanie!
Dziękuję za ciepłe słowa i umieszczenie mnie w tym zacnym gronie. 🙂 Przyznaje, że wiele blogów nie znałam. Będę mieć co czytać 😉
Haha, zabawnie! Pierwsze dwie dziewczyny to koleżanki mojej przyjaciółki z liceum, a trzecia to moja koleżanka! Ale trafiłaś z zestawieniem 🙂 Też uwielbiam wszystkie trzy blogi! 🙂
Haha, no coś ty?! To już kumoterstwo na maksa! 🙂
No, naprawdę! 😀 świat jest mały :))
Dopiero teraz wyłapałam, że jestem na Twojej liście. Dziękuję pięknie!!!