Jesteśmy kobietami. Żonami, matkami, córkami, siostrami, przyjaciółkami. Dbamy o siebie. Raz lepiej, raz gorzej, ale staramy się trzymać poziom. Farbujemy te nasze odrosty, depilujemy zarosty, skrobiemy pięty i odprawiamy mnóstwo innych niezbyt przyjemnych, acz koniecznych, urodowych rytuałów. Dbamy o siebie również pod względem intelektualnym, bo o nasze mózgi mamy prawo zadbać w pierwszej kolejności, nawet gdy nogi nieogolone 😉
W tych naszych napiętych do granic możliwości grafikach powinnyśmy znaleźć czas na jeszcze jeden ważny rytuał: comiesięczne samodzielne badanie piersi.
Dlaczego to ważne?
To bardzo ważne, żebyśmy poznały nasze piersi. Zaznajomiły się, zbadały, wyczuły pod palcami strukturę i zapamiętały centymetr po centymetrze, poprzez uważny, regularny dotyk. Dzięki temu będziemy mogły wyczuć i zauważyć niepokojące zmiany i odpowiednio szybko zareagować.
W którym dniu cyklu się badać?
• Jeśli miesiączkujesz, badaj się systematycznie, 2-3 dni po miesiączce (aby wykluczyć nadwrażliwość brodawek i bolesność piersi).
• Jeśli nie miesiączkujesz, np. z powodu karmienia piersią, to… przybij piątkę, mleczna siostro! 🙂 Życie bez okresu jest cudowne, c’nie? To dodatkowa, doskonała motywacja do długiego karmienia 😉 Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku dbania o siebie.
Kobiety, które nie miesiączkują (ciąża, karmienie, menopauza) powinny wykonywać badanie piersi w dowolnie wybranym dniu miesiąca, np. w dniu urodzin.
Jak się badać?
Dziewczyny, jeśli podczas badania coś znajdziecie, starajcie się nie panikować i zachować spokój. Wiem, że to bardzo trudne, ale warto wtedy pamiętać, że 80% zmian w piersiach to zmiany łagodne! Oczywiście każda zmiana musi zostać zweryfikowana przez lekarza, jednak istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że wyjdziecie z gabinetu z ulgą i wielkim uśmiechem.
Kiedy mammografia?
Ponieważ mammografia nie jest obojętna dla organizmu kobiety w wieku rozrodczym, powinno się ją wykonywać po 45 roku życia. To badanie nieprzyjemne i bolesne, ale również warto wykonywać je regularnie: co rok w wieku 45-54 lat i co dwa lata powyżej 55 roku życia (zgodnie z zaleceniami American Cancer Society).
Dlaczego warto zacząć się badać
w wieku dojrzewania?
Według zaleceń dotyczących profilaktyki raka piersi, samodzielne i regularnie badanie piersi powinna wykonywać każda dziewczyna powyżej 20 roku życia.
Jednak jako mama dziewczynki, planuję nauczyć córkę jak się badać już w wieku dojrzewania. Po pierwsze: to wtedy mamy idealną okazję na wprowadzenie nastolatki w te wszystkie ważne i fascynujące kobiece tematy. Mam też drugi powód, za chwilkę wyjaśnię jaki.
Jak to leciało? Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz. Truizm taki. Janek Kochanowski wiedział co pisze, choć piersi nie miał.
Nie zawsze dbałam o siebie. Zdrowie to była ostatnia rzecz leżąca na sercu nastoletniej Reni. Do czasu.
Kiedy skończyłam 18 lat, znalazłam w lewej piersi guza. No i zaczęło się.
Zamiast przedmaturalnych fakultetów rzuciłam się, a może raczej – zostałam wciągnięta – w wir badań, biopsji, wizyt i nieprzyjemnych dyskusji z lekarzami m.in. o umiejscowieniu blizny.
Na szczęście okazało się, że nie jest to nowotwór złośliwy, ale tak czy siak należało go operować. I tak w klasie maturalnej, w zimowe ferie, aby nie opuścić ani jednego dnia szkoły, przeleżałam sobie tydzień w szpitalu.
Operowała mnie fantastyczna Pani Doktor, która miała córkę w moim wieku. Mam wrażenie, że zadbała o mnie tak, jak zadbałaby o nią.
Do dziś pamiętam, jak dzień po operacji siadła na moim szpitalnym łóżku, wzięła ze stolika mandarynkę i oznajmiła, że guz był wielkości dwóch takich mandarynek. Wiedziałam, czułam to pod palcami. Jednak blizna jest dziś niewidoczna, a lewa pierś jest w tym miejscu tylko nieznacznie mniej pełna. Pani Doktor to cudotwórczyni.
Fot. lifeofpix.com (CC)
Czy się martwiłam? No pewnie! W tamtych czasach Internet i „doktor Google” nie były powszechne, więc nie miałam pojęcia, że 80% guzów to łagodne zmiany. A lekarze nie stwierdzali niczego pochopnie. Nie było też mowy o pomocy psychologicznej. Dziś uważam, że bardzo by mi się wtedy przydała.
Martwiłam się o te wszystkie rzeczy, o które ma pełne prawo martwić się nastoletnia, trochę próżna dziewczyna: nie tylko o kwestie zdrowotne, ale również o względy estetyczne – bliznę i asymetrię, o relacje, związki, a także o karmienie piersią w dalekiej przyszłości.
Ten zdrowotny krach miał duży wpływ na całe moje dorosłe życie i to, jak postrzegam moje ciało. To ciało, które warto kochać i dbać o nie, a kiedy się buntuje – odczytywać te sygnały i dbać o siebie tym troskliwiej.
No dobra, nadal nie trzęsę się nad sobą, ale pomacam te moje piersi od czasu do czasu, dla świętego spokoju. Staram się robić to regularnie, raz w miesiącu. Dodatkowo raz w roku proszę internistę lub ginekologa o skierowanie na kontrolne USG.
Co zrobić, żeby się chciało?
Dziewczyny, badajmy się regularnie! Nieważne co nami kieruje: zdrowy egoizm, troska o rodzinę, czy inny mniej lub bardziej doniosły powód.
Co sprawdza się u mnie? Powtarzam sobie, że warto się badać, aby jak najdłużej być mamą dla moich dzieci. Niekoniecznie jędrną i gładką, wystarczy, że zdrową, wesołą i energiczną.
Przyda nam się ta energia, kiedy trzeba będzie gonić rozbrykane wnuki, podrałować na zabytkowym rowerze na bazarek, ugotować świąteczny obiad dla całej familii… albo zafundować solidnego plaskacza lubieżnemu sąsiadowi spod dziewiątki, który wraz z uprzejmym „dzień dobry”, nieuprzejmie łapie za pierś co bardziej żwawe sąsiadki.
Ponieważ 5 lipca to Dzień Łapania za Biust. Zamiast boczyć się na to święto jako przejaw męskiego szowinizmu, wyciągnijmy z niego coś pożytecznego!
A teraz Was zahipnotyzuję
Mienja zawut Kaszpirowski 😉
Spokojnie, nie będzie bolało. Może być nawet całkiem przyjemnie.
Weźcie do ręki smartfon. Być może już go trzymacie i czytacie ten wpis? Otwórzcie kalendarz, wyznaczcie jeden dzień w miesiącu, ustawcie przypomnienie z GŁOŚNYM pikaczem i od dziś badajcie się regularnie. Ładnie proszę.
A jeśli macie znajome dziewczyny i kobiety, bliskie, takie których zdrowie leży Wam na sercu, podajcie ten tekst dalej. Dzięki!
Cmok!
.
.
Fot. tytułowa – picjumbo.com (CC)
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomymi, klikając niebieski guziczek poniżej ↓
Dziękuję!
16 komentarz
Też to przerabialam. W wieku 25 lat. Od tej pory badam sie regularnie 🙂 bardzo przydatny post :*
Nic przyjemnego, prawda? Ale staram się dostrzegać jasną stronę: to dzięki temu teraz badamy się regularnie, to bardzo ważny nawyk na przyszłość. Dziękuję i pozdrawiam :*
Super, że piszesz na taki temat! To bardzo ważne, aby dbać o swoje zdrowie. Czasem wystarczy tak niewiele, aby uratować swoje życie 🙂
Raz w miesiącu! Obiecuję! 🙂
Trzymam Cię za słowo! 🙂
Kochana, ten wpis to strzał w” dziesiątkę ” !!! Niezwykle ważny i trzeba o takich rzeczach przypominać. Piękne zdjęcie 🙂 Pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂 Najchętniej przypominałabym Wam co miesiąc, kochane. To jest myśl! Może powinnam to robić na blogowym Facebooku? 😉
Dobrze, że dbanie o piersi czy narządy rozrodcze przestaje być tematem tabu. Mam wrażenie, że starsze osoby bardzo wstydzą się takich tematów i to bywa przyczyną zbyt późnego wykrycia nowotworów.
Tak, to jest bardzo ważne i niestety często o tym zapominamy 🙁
Super wpis! Takim rytuałem może stać się któraś z kąpieli 🙂 wtedy podczas mycia można wszystko pięknie obmacać 🙂
faktycznie motywujący artykuł. Też karmię córkę (ponad 2-letnią) piersią i nie mamy zamiaru jeszcze tej przygody kończyć. „Cycuś” to bardzo cenny organ, a samodzielne badanie to najlepsza i najzdrowsza profilaktyka – bez naświetlań, bez wizyt lekarskich – wystarczy umówić się z samym sobą.
Gratuluję długiego karmienia 🙂 Starszaka karmiłam 2 lata i 5 miesięcy – było pięknie, ale zakończyliśmy karmienie z mojej woli, bo synek już bardzo szalał przy piersi, a ja czułam się zmęczona i wyssana do cna 😉
Od pół roku karmię córeczkę i ciekawa jestem jak to będzie, mam nadzieję, że uda się podobnie.
Bardzo ważny głos i szalenie ważny temat. Ja mam w piersiach pierdyliard torbielek. Jedyne, czego wymagają, to obserwacji. I badania – samobadania i doktorobadania 😉 Lekarka powiedziała mi, że w przypadku torbielek warto samobadanie wykonywać tego samego dnia cyklu, bo torbielki mają tendencję do zmiany rozmiaru w zależności od dnia cyklu. A wtedy można dostać zawału ;))) Bo coś, co miesiąc temu było malutkie, niewyczuwalne, nagle okazuje się być duuużo większe. A tymczasem okazuje się, że to normalne 🙂 Na przyszły rok mam zaplanowaną pewną akcję związaną z nawykami i badaniami. Chętnie się wtedy do Ciebie odezwę, jeśli nie masz nic przeciwko 🙂
Pewnie, koniecznie daj znać, chętnie dołączę!
Zdrówko 😉
Ciekawy i przydatny wpis. Ja staram się badać regularnie + proszę o to lekarza co jakiś czas
Świetnie, że poruszyłaś ten temat. To bardzo ważne!