Obiecałam Wam konkurs z Muumi Baby. Macie ochotę wypróbować z dziećmi pieluchy lub pieluchomajtki tej marki?
Dlaczego warto?
Przetestowaliśmy Muumi Baby i Muumi Walkers wzdłuż i wszerz. Okazało się, że to faktycznie Mercedes wśród pieluch i pieluchomajtek 😀 Więcej informacji na ich temat oraz szczegółowe wyniki testu znajdziecie w ostatnim artykule:
W skrócie:
- To jedne z niewielu na rynku pieluszki nie zawierające chloru (bielone tlenem), odpowiednie dla skóry wrażliwej, alergicznej i atopowej.
- Przyjazne środowisku, certyfikowane przez Nordic Swan Ecolabel oraz Federację Ds. Astmy i Alergii.
- Produkowane w Finlandii, z surowców pochodzenia ekologicznego.
- Bez substancji nawilżających, konserwujących lub zapachowych, które mogą być przyczyną alergii.
- Jedyne pieluszki z wizerunkiem Muminków! Niby detal, ale jakże miły 🙂
W konkursie możecie wygrać zestaw pieluszek lub pieluchomajtek w wybranym przez Was rozmiarze. Jego wartość to około 150 zł (w zależności od wybranego rozmiaru).
„Rozmiarówka” jest wyjątkowo szeroka. Znajdzie się rozmiar nawet dla dzieci tak dużych jak nasza Irka, która od urodzenia ma w głębokiej pogardzie wszelkie siatki centylowe 😉
Pieluszki Muumi Baby 2-24 kg (rozmiary od 1 do 6)
Pieluchomajtki Muumi Walkers 7-26 kg (rozmiary od 5 do 7)
KONKURS
NAGRODY: 6 zestawów x 2 opakowania pieluszek Muumi Baby lub pieluchomajtek Muumi Walkers w rozmiarach wybranych przez nagrodzone osoby.
Dość długo zastanawiałam się nad zadaniem konkursowym, ale ostatecznie zdecydowałam się na najprostsze z nich, wychodząc z założenia, że konkurs ma być dla Was czystą przyjemnością 🙂 My, matki, mamy wystarczająco dużo na głowie! Razem z organizatorem konkursu wybierzemy 6 najciekawszych odpowiedzi na PYTANIE KONKURSOWE:
Którego bohatera „Muminków” lubisz najbardziej i dlaczego?
W komentarzu pod tym wpisem (na blogu, NIE na Facebooku, ani Instagramie) odpowiedz na powyższe pytanie konkursowe.
- Wysyłka nagród tylko na terenie Polski.
- Termin nadsyłania zgłoszeń: od 23 do 31 stycznia 2018 r.
- Wyniki konkursu: 4 lutego 2018 r. (w tym wpisie na blogu)
- Biorąc udział w konkursie, akceptujecie jego Regulamin dostępny TUTAJ.
WAŻNE: Pamiętajcie proszę, że komentarze pozostawione na Facebooku lub Instagramie nie będą brane pod uwagę. Chodzi o to, aby wszystkie zgłoszenia były zebrane w jednym miejscu i żadne z nich się nie zapodziało 🙂
Powodzenia!
EDIT 4.02.2018:
WYNIKI KONKURSU
Kochani! Dziękuję Wam wszystkim za udział. Zainteresowanie konkursem było ogromne – wpłynęło ponad 200 zgłoszeń, więc wybór był nie lada zagwozdką!
Nagrody otrzymują:
Seaside Stories
magda-lena
Agnieszka ABC
Anula D.
Beata Kuciejczyk
Karolina Utu
Prześlijcie proszę w ciągu maks. 10 dni roboczych na mojego maila kontakt@ronja.pl:
1) adres do wysyłki nagrody
2) informację na temat wybranego rozmiaru pieluszek Muumi Baby lub pieluchomajtek Muumi Walkers (tabelka z rozmiarami powyżej)
Gratuluję! 🙂
Trzymajcie się!
Wpis powstał we współpracy z Delipap Oy, producentem pieluszek Muumi Baby.
Więcej na temat pieluszek Muumi Baby i pieluchomajtek Muumi Walkers dowiecie się na stronie polskiego dystrybutora.
207 komentarz
Uwielbiam Muminki! To jedna z moich najlepszych bajek z dzieciństwa. Lubię każdą postać od Mamy Muminka po Bukę, ale chyba najbliższa sercu jest dla mnie Mała Mi ? jest wszedobylska ruchliwa a przede wszystkim szczera mowi wszystko co jej ślina na język przyniesie. Z nią nie można się nudzić ?
Jako małej dziewczynce zawsze podobał mi się Włóczykij. Romantyczny wędrowiec, muzyk, inteligent o aksamitnym głosie. I chyba jeden z niewielu człekokształtnych w tej bajce 😉 Ale jedną historią moje małe serduszko zdobył Tatuś Muminka- gdy stworzył portret Mamusi Muminka z kwiatów. Byłam oczarowana skalą i rozmachem przedsięwzięcia, a moja mała główka długo zastanawiała się skąd wziął CZARNE kwiaty na torebkę Mamusi.
Muminek, latwowierny naiwny ale o dobrym sercu i czerpie przyjemności z małych rzeczy
Mała Mi – mówić i robić co się chce. Do tego ma fajną sukienkę.
Moją ulubioną postacią z Muminków, z perspektywy czasu, stała się… Buka 🙂 po pierwsze dlatego, że chowanie się przed nią na kolanach ukochanego dziadka to jedno z wyraźniejszych wspomnień związanych z oglądaniem Muminków 🙂 a po drugie, pamiętam też jak mama, w czasie czytania książek, zamiast zbyć ten lęk prostym „no co ty, nie ma się czego bać”, tłumaczyła mi, skąd się bierze strach przed Buką – że jest inna niż radosne Muminki i pewnie trochę samotna, a nie umie swoich uczuć dobrze wyrazić… Bałam się dalej, ale próbowałam spojrzec na Bukę ponad czubkiem własnego nosa – proste i ważne jak się okazuje, na całe życie 🙂
Ja najbardziej lubię Bobka, pewnie dlatego, że mocno się z nim utożsamiam, cenię jego cięty żart i nieprzeciętną urodę. Dodatkowo to postać, która jako jedyna przetrwała 6 lat na skarpetach kupionych w muminkowym sklepie w Tokio <3
Najbardziej lubię Bukę, mimo, iz budzila we mnie lekki strach to bylo mi jej zwyczajnie szkoda. Biedna chciala sie ogrzac, lgnela do ognia bo stale bylo jej zimno, a ogien gasl gdy tylko sie do niego zblizala. Do tego wszystkiego nie mogla nawiazac z nikim zadnej blizszej relacji bo wszyscy sie jej bali :/ A pewnie gdzies tam w srodku byla dobrym i nieszczesliwym stworzeniem.
Bobek – tak jak on lubię jeść 🙂 I w dodatku taki owłosiony, brązowy wygląda uroczo mimo swojego charakterku.
Och, zawsze byłam jedyną znaną mi fanką Ryjka! Bo każdy z nas trochę jest ryjkowaty – czasem tchórzliwy, samolubny, leniwy, łasy na łakocie i ukryte skarby.
Włóczykij! Zawsze lubiłam go za spokój zamiłowanie do samotności i wyprawy na południe gdy nadchodzi zimno. Spotkałam swojego Włóczykija i czuję się z nim fantastycznie! PS. Jego siostrą okazała się być Mała Mi, która w muminkowych opowieściach strasznie mnie drażniła a teraz jest moją przyjaciółką 😉
#teamwłóczykij
Włóczykija :). Zawsze chciałam mieć w sobie tyle spokoju co on, być ponad wszystkim i niczym się nie martwić. Brać jeden tobołek i włóczyć się po świecie i przywozić cudowne historie. I tak przepięknie grał na harmonijce, że mogłabym się w nim zakochać <3.
Mała Mi, niska jak ja, pyskata i szczera do bólu
Ryjka 🙂 Taka sierotka, miluśny Ryjeczek do przytulania i pocieszania, zupełnie jak ja 😀 hehehe w marzeniach chciałabym być włóczykijem, obieżyświatem, dla którego na świecie nie ma granic, ale to Ryjek jest ulubioną postacią. Dobry, przyjacielski, kochany. Chętnie przetestujemy majteczki w rozmiarze 6. Zuza jeszcze nie odpieluchowana, chociaz ma 2 lata, ale te majteczki mogą się okazać hitem, lepiej sie je ściąga z pantalonami 😉
Mała Mi – odważna, szelmowska dziewczynka, która stała się ikoną samą w sobie 😉
Włóczykij, zwłaszcza jego granie na harmonijce <3
Nie wiem czy to co napiszę zostanie wzięte pod uwagę w konkursie, ale nie mam innej odpowiedzi na zadane pytanie. Wszystkich bohaterów uwielbiam tak samo bardzo, każdego wspominam jako nieodłączny element najlepszej bajki z dzieciństwa. Nie wyobrażam sobie, by któregoś z nich w tej bajce nie było. Jako dziecko i teraz z perspektywy czasu dla mnie było to coś więcej niż bajka. Przeżywałam każdą tą historie razem z jej bohaterami. Do tej pory jak słyszę w głębi siebie tą piosenkę to czuję spokój i radość. Chciałabym napisać, że najbardziej lubie Małą Mi czy Ryjka itp, ale ja najbardziej lubiłam siebie w świecie Muminków, za te wspólnie przeżyte historie, za rozrywkę i za wspomnienia.
Zawsze najbardziej lubiłam Małą Mi ? Może nawet zbyt bardzo – był czas, kiedy na mojej łepetynie zagościły rudości, o których marzyłam od dziecka. Mała-i-Wredna to moje drugie imię! Jestem też mistrzem ciętej riposty (czasami wpadam na nią dopiero po kilku godzinach, aleee ciiiicho) ? #teammalami
Mam dylemat. Kiedyś to była Buka. Dziś to raczej Paszczak. Też chetnie całymi dniami chodziłbym po łące i obserwowała roślinki 😉
Najbardziej lubię Muminka – za jego dystans do świata, rozważanie sytuacji i poszukiwanie spokoju. Tak interpretuję jego postać. Jest też domatorem – jak ja. I jak ja czasami lubi wyruszyć na poszukiwanie przygód, przy okazji zyskując nowych przyjaciół, akceptując ich inność. I zawsze wraca do domu, bo w jego cieple mimo wszystko czuje się najlepiej.
No jeśli do wygrania są pieluszki, to ja najbardziej lubię… Bobka ???
Pozdrawiam, Dorota
Uwielbiałam Muminki 🙂
Najbardziej zapamiętałam Bukę- bałam się jej, ale lubiłam jednocześnie. Za to, że się nikogo nie bała, za To, że była „silna „.. chciałam być taka jak ona.
Zacznę od tego, ze bajka „Muminki” była moja najukochańsza w dzieciństwie ? Kiedy zobaczyłam pytanie o ulubiona postać, bez zastanowienia pomyślałam- Mała Mi! To bohaterka, która niesamowicie zapada w pamięć. Jest charakterna i jedyna w swoim rodzaju. Mała, wredna, wścibska, mówi, co myśli, wszędzie sie wciśnie, co czyni ja niesamowita. Do tego śmieszna i na swój sposób przeurocza ❤️
Od zawsze uwielbiam Włóczykija. A dlaczego? Bo jest wolny, niezależny, robi co chce i kiedy chce, podróżuje gdzie chce, spędza czas z kim chce, a przede wszystkim bo ma wszystko w … nosie. Zazdroszczę mu 😀
A na drugim miejscu lubię Bobka 🙂
Ja lubilam HATIFNATY ktore pojawialy się w grupach. Nikt nie wiedzial skad one tak naprawde sa, pojawialy sie zazwyczaj z Buka ktora byla bardzo samotna, pragnela ciepla I bliskosci a Muminki sie jej baly.
Mała i ruda, z kokiem na głowie,
często pyskata, co myśli – to powie.
Nikt nią nie rządzi i robi co chce,
jak wygrać w dyskusji – doskonale wie.
Ma wielkie serce, choć bywa niemiła,
przyjaźni w niej drzemie ogromna siła.
Za to Małą Mi (bo to o niej mówię)
ze wszystkich Muminków najbardziej lubię. 🙂
Mała mi 🙂 mała zawsze pewna siebie . Robi co chce i mówi co chce 🙂 mała pyskata ale jaka zadowolona z siebie 🙂
Mała Mi. Nie pitoli się. Mówi co myśli. Udaje wredną, ale w głębi serca chce być kochana jak wszyscy. Wyrazista postać (choć nie tak jak Buka czy Bobek ;> ). Do tego wygląda uroczo.
Muminki od zawsze wszyscy uwielbiają, Muminki bardzo chętnie wszyscy oglądają! Bajka choć stara, wszyscy dobrze znają, Muminki w potrzebie zawsze pomagają. Wybór jest dość trudny, lecz powiem Wam skrycie , że pannę Migotke kocham nad życie! Choć skromna i nieśmiała to ma serce wielkie, zawsze wkoło uśmiech daruje w prezencie. Lubię ja po prostu, że jest zawsze sobą, nie narzuca się nigdy innym osobom. Migotka bardzo mnie mi przypomina, mówcie co chcecie – fajna z niej dziewczyna! 🙂 to tyle bym chciała Wam o niej powiedzieć , Muminki są super- dobrze o tym wiecie 🙂
Oczywiście Włóczykij. Na początku na pewno po prostu mi się podobał, bo był ładnie narysowany 😀 oraz miał w sobie nutkę tajemniczości. Z czasem zaczęłam dostrzegać inne jego zalety: mądrość, umiłowanie spokoju i szacunek jakim darzy przyrodę. Z perspektywy czasu widzę, że po prostu utożsamiam się z nim bardziej niż z jakąkolwiek inną postacią: lubię i cenię czas spędzony we własnym towarzystwie, wśród ludzi zawsze trochę z boku, bacznie obserwując rzeczywistość. Muszę jednak nadmienić, iż moja przyjaciółka (sama zdecydowanie będąc Małą Mi) twierdzi, że jestem Mimblą. Ale po niedawno odkrytych rewelacjach odnośnie pokrewieństwa postaci, może jednak będę mogła zostać Włóczykijem? :))
Jeśli mam wygrać pieluszki, to wybieram… Bobka ??? On mi tu jakoś najbardziej pasuje ??? Chyba nie muszę bardziej uzasadniać, prawda?
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota
Mama Muminków ?
Bo tak jak każda mama zawsze znalazła dobrą radę na wszystko, roztaczała wokół siebie atmosferę ciepłego i rodzinnego ogniska domowego i… taką mamą chcialabym być dla swojej córeczki.??
Poza tym jej nieodłączny fartuszek – symbol kulinarnych pyszności przygotowanych z sercem i unoszących się zapachów po całym domu.?☕??? A teraz widzę jak to jest na prawdę – dogadzanie podniebieniom nieraz wybrednych maluchów, by w efekcie wyladowało na podłodze. ? Może to zostanie docenione w konkursie? ?? Syzyfowa praca mamy jednego 11 miesiecznego muminka ?
Mała Mi? Podbiła moje dziecięce serce udowadniając, że mała, niepozorna dziewczynka też może być łobuzem (uwielbiam scenę, w której listonosz ląduje w jej dołku). Zawsze potrafi bezkompromisowo wyrażać swoje zdanie o wszystkim i wszystkich, jest piekielnie odważna, niezmiernie ciekawska, błyskotliwa i bardzo inteligentna. Mała wyzwolona dziewczynka? Girls power!??
A ja uwielbiam Czarownicę – Babcie Alicji. Mimo „złego” wizerunku ma dobre serce. Bardzo kocha swoją wnuczkę choć okazuje to w niekonwencjonalny sposób. Myślę że bycie czarownicą i posiadanie wielkiej mocy to dla niej duża odpowiedzialność. Przypomina mi Babcie Weatherwax (którą rownież uwielbiam) z książek Pratchetta.
Mała Mi!
Mała Złośliwa Zołza, którą wszyscy kochają! Przy okazji mam przyjaciólkę, ktora wygląda jak Mała Mi! Mała, słodka i kąśliwa:)
Chciałabym, aby moja córa była tak ‚elokwentna’ jak Mała Mi;)
Córka nosi 4, baaardzo chciałabym móc ubrać przyjaciół mojej Małej Mi, aby byli zawsze przy niej❤️
Mała Mi ? Przebojowa, wygadana, wszędzie jej pełno, ot jakbym siebie widziała 🙂
Gdy byłam dzieckiem jako jedna z niewielu moich rówieśników bardzo lubiłam Muminki. Bajka ta była dla mnie synonimem dobrze uporządkowanego domu z ciepłem domowym i ciekawymi przygodami, takiego, o którym zawsze marzyłam, ale niestety zapracowani rodzice nie byli w stanie poświęcić mi wiele uwagi, dlatego moją ulubioną postacią była mama muminka, która była opanowana, pełna dobroci i miłości. Sprawowała pieczę nad domem, dzięki czemu był bezpieczną przystanią dla każdego. Staram się być taką samą opanowaną, kochającą i dbającą o ognisko domowe mamą ale niestety różnie mi to wychodzi.
A ja uwielbiam Czarownicę – Babcie Alicji. Mimo „złego” wizerunku ma dobre serce. Bardzo kocha swoją wnuczkę choć okazuje to w niekonwencjonalny sposób. Myślę że bycie czarownicą i posiadanie wielkiej mocy to dla niej duża odpowiedzialność. Przypomina mi Babcie Weatherwax (którą rownież uwielbiam) z książek Pratchetta
Muminki to bajka mojego dzieciństwa. Najbardziej kochałam prostolinijną, dobrą, dbającą o wszystkich wokół Mamusię Muminka. Taka typowa Mama, która tworzy domowe ognisko. Teraz, rozkładając na części pierwsze psychologiczne umotywowanie owej sympatii, z całą pewnością mogę stwierdzić, że moja słabość do Mamusi Muminka wynikała z banalnego faktu – bohaterka była kropka w kropkę jak moja Mama. Złote serce, pokłady cierpliwości i wyrozumiałości, czułość, delikatność, no i … obowiązkowy rekwizyt – fartuszek w czerwono – białe paski. Wypisz wymaluj moja Mama (tylko fartuszek inny: niebieski w żółte kwiatki!). A
teraz sama jestem Mamą.. Może trochę mniej mam cierpliwości, ale miłości na pewno tyle samo 😉
Ostatnio Mamusia Muminka. Lubię mieć wszystkich pod jednym dachem, zawsze noszę ze sobą torbę (z pieluchami) i chciałabym mieć w siebie tyle cierpliwości i ciepła co ona.
Wszystkie postacie z Muminków były fajne,nawet Bukę dało się lubić,chociaż straszyłam nią swoich braci? Teraz, jako matka, doceniam postać Mamy Muminka.Jest ona uosobieniem dobra,miłości i czułości. Troskliwie dbała o wszystkich mieszkańców Doliny Muminków. To taki baśniowy przykład dobrej matki?
Najbardziej z bajki o Muminkach polubiłam Alicję – wnuczkę czarwonicy z lasu.Alicja jest tajemnicza,miła,skromna i pomocna.Ubolewam,że jej postać nie pojawiała się częściej w odcinkach 🙂 swoją drogą poczucie humoru w tych opowieściach jest świetne i wiele razy sprawiało,że się usmiechnełam 😀
Uwielbiam Tatusia Muminka za jego luz i dystans, wyważoną surowość i otwartość na najbardziej szalone pomysły swoich dzieci i ich przyjaciół… chcialabym być jak on! I do tego te mądrości życiowe ❤ np.
Tove Jansson „Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.”
Tata Muminka – postać niby zwyczajna, ale wystarczy poczytać jego pamiętniki, aby zobaczyć, że miał w sobie ducha przygody i nostalgii, a przy tym nadal potrafił być świetnym tatą! 🙂
Mała Mi – mała, pyskata i niepokorna. Mówi, co myśli i ma mnóstwo pomysłów. I fajny kok 🙂
Filifionka, bo to cudna opowieść o mnie samej 😉 Filifionka bała się katastrofy, w końcu katastrofa nadeszła i okazało się, że życie jest po niej piękniejsze. Cudny przykład tego, że życie nie jest wcale takie straszne jak się czasem wydaje i że warto pokonywać własne strachy. Myślę, że sporo dzieci może również utożsamić się z Filifionką. To taka uniwersalna (dla dzieci i dorosłych postać), dlatego bardzo ją lubię 🙂
Mała Mi:) bo jak ona w tym roku mamy postanowienie rodzinne że będziemy szczesliwi mimo wszystko choćby to szczęście miał nam namalować 19miesięczny Tim;)
ja lubiłam (i lubię) Bukę. wszyscy jej się bali i nie rozumieli jej i nikt nie chciał się z nią bawić. często czułam się tak samo samotna, jak ona.
Włóczykij! Oczywiście za stylówkę, też lubię kapelusze i jestem dziwakiem 🙂 A tak serio to chyba faktycznie ma on w sobie coś, co większość kobiet pociąga w facetach. Jest w nim coś tajmniczego, jest zrównoważony, niezależny, spokojny, wrażliwy, mądry, ale też bardzo przyjacielski i empatyczny… No i gra na harmonijce!
Oczywiście, że Paszczak! Nieszkodliwy choć czasami przydatny idiota o aparycji mola książkowego, w szerszych kręgach znany jako zbieracz fantów różnych. Mnie zawsze rozbrajało, jak ten podstarzały „geek z czasów przed cyfrową rewolucją” wygłaszał swoje mądrości :p
Mama Muminka ? ciepła troskliwa zawsze służąca radą wsparcie i pomocą. Gotowa ugościć każdego ? ideał, a do tego ta torebka no jak jej nie kochać ???
Uwielbiam Muminki a każda z postaci ma swój niepowtarzalny charakter. Teraz przy mojej 4latce mogę na nowo odkrywać ta cudowną bajkę ? Ulubiona postac? Buka! I niezapomniana scena z muszelka w kształcie serca, heh. Wszystko w niej lubię, „uśmiech” i smutek w oczach… nawet „kształt” jej ciała, bezbłędna!
Włóczykij! Jak byłam małą dziewczynką to mi bardzo imponował. Marzyłam by podróżować tak jak on, nie przywiązując większej wagi do dóbr doczesnych, żyć beztrosko, w zgodzie i bliskości z naturą. I tak jak Włóczykij jestem samotnikiem. I nawet kilka lat temu – na wzór mego bohatera z dzieciństwa – udało mi się przez 3 miesiące jedynie z małym plecaczkiem podróżować samotnie po Azji. ❤
No to wyjątkowo łatwe pytanie… Małą Mi za dystans, który niektórzy nazwaliby złośliwością, za zdrowe podejście do rzeczywistości w tej bajkowej krainie…no i za czerwoną sukienkę, bo miłośniczki czerwonego powinny trzymać się razem 🙂
Zdecydowanie Mama Muminka 😉 Taki spokój i zaradność. I ta jej torebeczka 😉
Zdecydowanie Mała Mi, niedościgniony wzór – wygadana, złośliwa, mistrzyni ciętej riposty, nie wspominająć o cudownym koku :-). Jak w końcu dorosnę (bo 31 lat to nie dorosłość, to tylko późne dzieciństwo), to chcę być jak Mała Mi 🙂
Ryjek 🙂 Może nie tyle jest ulubioną postacią, co najbardziej odzwierciedla mnie, więc czasem, gdy widzę jego zachowanie w książce/kreskówce, to jest to śmiech przez łzy. Ostatnio wraz z mężem oglądamy Muminki (dobranockę z dzieciństwa) i czytamy książki na dobranoc i zaśmiewamy się bardzo – mimo że nie mamy dzieci, jest to świetna rozrywka dla dorosłych. Dlaczego Ryjek? Bo też jestem strachliwa, wielu rzeczy się boję, też się cieszę, gdy uda mi się być bohaterem. I też chętnie bym przytuliła mały, puchaty skarb..ale to tajemnica…mogę tylko zdradzić, że zaczyna się K, kończy na T i ma trzy litery… 😉
PS. Nie mam dzieci – w razie ewentualnej wygranej rozdam jakemuś bobasowi w pobliżu 😀
Mała Mi – moja miłość ? nikt tak jak ona nie oddaje mojego charakteru, który chyba częściowo udzielił się mojemu synkowi, ma chłopak charakterek? tylko Mała Mi potrafiła trafnie ripostować i stawiać na swoim, jestem nią zachwycona po dziś dzień, mimo upływu lat i teoretycznie dorosłości ?
Mała mi- tak zreszta mnie całe życie nazywano 😉 niezależna , mówi i robi co chce ,czasem agresywna a jednak potrafi być dobrym przyjacielem. Coś jak każde dziecko 😉 Dla mnie niesamowita osobowość 🙂
W dzieciństwie fascynował mnie Włóczykij. Właściwie, to nadal mnie fascynuje, jest to moja ulubiona postać. 🙂 Sama siebie odnajduję w postaci Małej Mi, która tak jak ja, bywa szczera do bólu i która też była oczarowana Włóczykijem. 😉 Dziś mam własnego Włóczykija, którym jest Mój najwspanialszy Mąż! Zaraził mnie miłością do wędrówek po górskich szlakach. Włóczykij w bajce często dumał i mądrze odpowiadał na różne pytania. Mój Mąż również lubi dużo myśleć i medytować, a swoje myśli przelewa na papier pisząc wiersze <3 Nasze zaproszenia na ślub robiłam sama. Zobaczcie jak wyglądały 🙂 <3 A po ślubie obejrzeliśmy wszystkie 104 odcinki Muminków 😀
https://uploads.disquscdn.com/images/4d4a7c9c1cbfdf84bf9f7fb7d302000d6123d1234f32ca8c0323062c54d8b5f0.jpg
W pierwszym odruchu pomyślałam o Włóczykiju, który zawsze w dzieciństwie robił na mnie wrażenie swoją mądrością i stosunkiem, jaki miał wobec Muminka. Jednak od jakiegoś czasu zdarza mi się obejrzeć odcinek „Muminków” z moim dwulatkiem i dziś, z perspektywy mamy, bardzo polubiłam postać Mamy Muminka. Jest bardzo gościnna, mocno cierpliwa, w pełni oddana swojej rodzinie i przyjaciołom, troskliwa, emanuje z niej spokój i pogoda ducha. W epizodzie, w którym Muminek i przyjaciele latali na czarodziejskich chmurkach, Tatuś Muminka zaczął panikować, że pospadają i spytał Mamę Muminka, czy widziała, co się dzieje, a na to ona odpowiedziała, spokojnie obierając ziemniaki: „Tak, mój drogi, mówiłam im, żeby byli ostrożni”. W tym samym epizodzie Muminek zmienia się w brzydkiego potworka za sprawą magicznego kapelusza i żaden z przyjaciół go nie rozpoznaje, nikt mu nie wierzy, nawet Tatuś, dopiero Mama Muminka bierze jego buzię w swoje ręce i patrzy mu długo w oczy… i rozpoznaje go: „Ty jesteś mój Muminek”. I jeszcze tylko dodam, że choć wydawała mi się zawsze typową mamusią, która przyniesie lekarstwo i okład na głowę, a większość czasu spędza w kuchni i sprzątając, to jednak gdy Tatuś Muminka pragnie przygody i podróży w nieznane, ona idzie z nim, bo zawsze o tym marzyła. Dlatego też to moja ulubiona postać i wypatruję jej, gdy oglądamy z synkiem tę bajkę 🙂
Oczywiście Mała Mi jest moja ulubioną bohaterką Muminków dlatego, że w 100% się z nią identyfikuję. Mówię to co myślę, chodzę swoimi drogami. Obie mamy rude charaktery ?Poza tym w oryginale nazywamy się tak samo?
Przyznajcie się, kto doceniał jako dziecko Mamusie Muminka? Pewnie niewielu. Ciepła i mądra Mama w kontraście do zdystansowanego podróżnika Włóczykija, czy pyskatej Małej Mi znacznie mniej rzucała się w dziecięce oczy. Ja, choć mała, czułam jednak, że mamy ze sobą coś wspólnego. Nieokreślone „coś” dojrzało dopiero teraz kiedy sama jestem mamą i prowadzę dom 😉 Ale wróćmy kilka lat wstecz…. chciałam mieć taki sam fartuszek jak Mama Muminka i po kryjomu chadzałam w czarną torebką babci, do której wkładałam swoje skarby! Nudziara ze mnie? Może, ale jaka ciepła i mądra ;p ag.gorecka1@gmail.com
Muminki to ulubiona bajka dzieciństwa mego,
Mam nadzieję, że tą miłością zarażę też synka kochanego.
Mała Mi to moja bohaterka ulubiona,
Jest jak ja pozytywnie zakręcona.
Wiele mam z nią wspólnego:
Wzrost, fryzura i charakter do tego!
Też czasem jestem złośliwa i wścibska
Trochę też egoistyczna.
Mówię co myślę, nie ukrywam tego
Choć czasem źle na tym wychodzę mój miły kolego.
Mała Mi jest bardzo szczera,
A to cecha najlepszego przyjaciela.
Cenię ją za jej indywidualizm i odwagę,
Za jej podejście do życia,
Po prostu za jej sposób bycia!
Mała Mi – duży wulkan energii w małym ciele, mimo że czasami ma niewyparzony język i jest małą złośnicą to lubię ją za szczerość i indywidualizm oraz celne puentowanie. Mówi to co nam przychodzi na myśl ale nie mówimy tego na głos
Każdy z bohaterów Muminków pokazuje kawałek prawdy o nas samych. Dla mnie najbardziej autentyczną postacią jest Buka i ja też lubię najbardziej. Buka nic nie ma, tylko czas i niczego nie szuka poza ciepłem i miłością. Szkoda, że wykorzystuje się ją do straszenia dzieci 😉
Mała Mi oczywiście – zupełnie mój charakter. Szczera, nie zawsze miła, czasem złośnica. Wie co chce i pewna siebie. Taka byłam jaki dziecko i nie raz słyszałam, że z takim niewyparzonym językiem mogę zginąć i mieć nieprzyjemności. Życie pokazuje jednak wręcz odwrotnie- warto umieć powiedzieć to co się myśli, nawet jeśli jest to niepopularne w danym momencie. Ludzie mimo wszystko potrafią to docenić. Jestem więc Małą Mi, choć już całkiem duża że mnie dziewczynka ?
Tylko jeden bohater?! Niemozliwe! Mam co najmniej czterech ulubionych… ale mus to mus, wiec zeby odpowiedziec sobie na to pytanie, postawilam je z troche innej perspektywy. Pozostajac w temacie konkursu, zastanowilam sie nad tym, ktorego bohatera byloby mi najbardziej szkoda, gdyby jego podobizna zostala, excusez le mot, obsrana. Pierwsza mysl, Wloczykij, zostala szybko przegnana, w koncu nie klociloby sie to tak bardzo z jego stylowa. Muminek, do wszystkiego podchodzacy entuzjastycznie, pewnie i z kupy by sie ucieszyl. Mama Muminka, wyrozumiala i tolerancyjna, niejedna kupe widziala, a nomen omen Bobek pozostanie bez komentarza 🙂 Pozostaje Mala Mi. Ktoz odwazylby sie narazic na jej gniew?Ja na pewno nie! Mala Mi zostaje moja zwyciezczynia!
Od dziecka Mamusia Muminka 🙂 Zawsze w oczy rzucał mi się jej fartuszek i torebeczka 🙂 Nawet dostałam taką pluszową zabawkę. Była ciepła, rodzinna, zaradna. Głupio się przyznać, ale będąc dzieckiem bałam się trochę tej bajki, nie wiem dlaczego, ale przez postać Mamusi Muminka chętnie ją oglądałam. Ta postać bardzo ją „ocieplała” swoją życzliwością, wyrozumiałością, rodzinnością.
Ja zaskoczę wszystkich, bo lubiłam Bukę ! A to dlatego, że byłam bardzo wrażliwym dzieckiem i martwiłam się, że skoro wszyscy się Buki boją i od niej uciekają, to na pewno jest bardzo samotna i że może ona przychodzi tylko się z kimś pobawić 🙂
Buka.. 🙂 Ja zawsze byłam bardzo a nawet za bardzo emptyczna. Buka mnie rozczula, nie wiem czy zauważyłaś ale ona nie ma złych zamiarów. Przychodzi zawsze w miejsca ciepłe żeby się ogrzać, raz weszła do ogniska aby zaznać ciepła i gdy okazało się, że jej chłód zamroził ognisko, była bardzo smutna. Ja też, bardzo wtedy płakałam – jak byłam mała oczywiście. Teraz jest mi jej bardzo żal. Oprócz tego darzę wielkią miłością Filifionke bo przypomina mi moją wychowawczynię z liceum. A całe Muminki i wszystkie postacie uwielbiam bezgranicznie i staram się to starszej córce zaszczepić. Młodsza ma 3 miesiące ale tylko patrzeć kiedy i jej zacznę czytać 🙂
Och, nigdy go nie doceniałam ale Tatuś Muminka! Taki przejmujący się wszystkim, taki szukający powodu, by być potrzebnym, taki uzasadniając y siebie każdym działaniem, taki uroczo nieporadny w całej trosce o rodzinę. Niespełniony zdobywca. W jego działaniu tyle wysiłku, często niedocenianego, tyle chcenia, tyle zachodu o wszystko!
Mała Mi- dlaczego? Mała, głośna, szczera do bólu i pyskata- to cała ja w dzieciństwie! Kobietka z charakterem jednym słowem. Lubiłam ją bo widziałam w niej cześć siebie, a moje ulubione uczesanie do dzis to w tzw cebulkę?
Włóczykij 🙂 kiedy oglądałam Muminki, nie mogłam doczekać się kiedy na ekranie pojawi się tajemniczy kolega Muminka 🙂 zawsze zastanawiałam się gdzie on jest kiedy go nie ma 😉 był taki niezależny i niczego się nie bał, zawsze wiedział co powiedzieć i chyba bym się w nim zakochała jakby był prawdziwy 😉
Którego bohatera lubię najbardziej…jakos tak Migotka mi się sama nasunęło na myśl. Nie będę ukrywać że Muminki oglądałam jako dziecko a było to troszkę lat temu więc moja odpowiedź oddaje odczucia i sympatię z tamtego czasu. Teraz pewnie wybrałbym inną postać (blizej mi teraz chyba do Wloczykija) ale jako bardzo nieśmiałe i zakompleksione dziecko chciałam być jak Migotka. Taka dziewczęca, delikatna, romantyczna do kwadratu, lubiąca kwiaty i marzaca o księciu z bajki …no i ta bransoletka na nodze;)
Mój ulubiony bohater to zdecydowanie Włóczykij. Jak byłam dzieckiem był dla mnie trochę tajemniczą postacią. Kurczę, jak sobie teraz pomyśle o nim to chciałabym rzucić wszystko i chociaż przez tydzień być jak On. Grać na harmonijce, palić fajkę, spać w namiocie nad rzeką i być sama ze sobą. Żyć w zgodzie z naturą..
Może kiedyś jak moje dzieci dorosną będę mogła sobie pozwolić na wyprawę w ciszy i spokoju 😉 ?
Muminka najbardziej uwielbiałam,
jego przygody podziwiałam.
Gdy obudził się w zimie
I zamiast siedzieć w pierzynie,
Łazić mu się zachciało-
tak to z nim bywało 🙂
Z Migotką się bawił,
z Małą Mi czasem kłócił,
Włóczykija wyczekiwał,
Aż wiosną powróci 🙂
Postacią był ciekawską
I chyba dlatego
właśnie najbardziej polubiłam jego!
Włóczykij- tajemniczy, małomówny, zawsze jednak powracał i tego momentu wszyscy nie mogli się doczekać. (Do tego ubrany w zielony strój- a zielony to najpiękniejszy kolor na ziemi)
W szkole, z kolezankami, zawsze mówiłyśmy z to „ideał męskości”
Moja ukochana bohaterka to Mała Mi. Drobna, wygadana dziewczynka, mająca kompletnie w pompie opinię innych! Można się od niej uczyć asertywności. Kiedyś bardzo ją przypomniałam ( tak bardzo, że na studniówce wylądowałam z fryzurą w jej stylu – przypadkiem, to długa i zawiła historia, dysponuję dokumentacją fotograficzną). Dziś na nowo wracam do tej siebie i strasznie mi z tym dobrze ?
Hatifnatowie. Bo tajmieniczy, skryci i koczowniczy. A dosłowne tłumaczenie ich nazwy to szaleć na czyimś / czegos punkcie. Tak jak Hatifnatowie szaleją na punkcie elektryczności, to ja szaleję na ich punkcie 😉
Dla mnie nie ma chyba bohatera najbardziej ulubionego kazdy z nich tworzy jedna calość bez Muminka czy jego mamy lub taty muminaka bajka nie mialaby sensu kazdy wnosi cos swojego jakas część siebie..moge tylko uznac ze dla mnie najabardzie wyruzniajaca sie postacia i taka ktora najabardziej zapadla mi w pamięć byla Migotka:)niezwykle wrażliwa dziewczęca skromna i zakochana ktora wciaż marzy o swoim księciu z bajki;) jtroche naiwna ale jak na kobiete przystalo zawsze elegancka:) pozdrawiam 😉
Mama muminka, poniewaz ma serce na dłoni. Ciepła, sympatyczna, troskliwą i przyjacielska dla wszystkich. Do tego potrafiła swoimi wypiekami zachwycić każdego i posłużyć radą. Ideał żony, mamy i przyjaciolki . Taka staram się być dla mojej córki Laurki ?
Od dziecka kocham Muminki, ale powiem szczerze, że dzięki Tobie pierwszy raz zaczęłam się zastanawiać, czy z którąś z postaci naprawdę się utożsamiam. Mamusia Muminka? Niee, brakuje mi niestety jej luzu i hmm, ogarnięcia. Muminek? Lubię Muminka, ale to jeszcze nie to. To może Włóczkij? Nie, spanie w namiocie jest fajne ale bez przesady, żeby cały rok?! Poza tym chyba nie jestem aż taka cool :p Myślę , że najbliżej mi do Too-Tiki. Z jednej strony bardzo niezależna, chadzająca swoimi ścieżkami, z drugiej szalenie empatyczna. Pomoc tym najmniejszym, najbardziej potrzebującym to dla niej naturalna sprawa, powiedzielibyśmy – lifestyle. Ona wie, kiedy trzeba zostać w domu, a kiedy ruszyć się i rozpalić wielkie ognisko. Żyje w zgodzie ze światem i z sobą. Tak… zdecydowanie bardzo lubię Too-Tiki!
Mała Mi i jej niewyparzony język. ? Mała, wredna i złośliwa. ? Takie moje alter ego. ? Dziś jej wizerunek króluje na mojej torbie na zakupy. ?
Oczywiście Mała Mi-pyskata,konkretna,nie żadne ecie pecie…jak trzeba to tupnie nogą,albo nagada do słuchu komu trzeba…przy tym ma wielkie serce,choć taka malutka i wbrew pozorom nie jest wiecznie niezadowolona…kobietka XXI wieku jak nic ??
Alicja Mikołajczak
Alicja 7-84@o2.pl
Oglądałam Muminki dla Włóczykija! Była dla mnie najciekawszą postacią z doliny Muminków. Tajemniczy, opanowany i spokojny, wszyscy czekaliśmy na odcinek w którym Włóczykij zabierze nas ze sobą w jedną ze swoich podróży. Może jeszcze kiedyś doczekamy się takiego wątku? Jeśli nie, to i tak nic nie szkodzi – damy się poprowadzić własnej fantazji! 🙂
Migotkę. Za autentyczność – przejawia cechy wielu kobiet, które znam. Ciągle marzy o noszeniu na rękach, kwiatach do śniadania i ponad wszystko przedkłada kwestie własnej urody. I zupełnie nie przeszkadza jej, że Muminek wcale jej nie rozumie. Czyż to nie jest zwyczajnie prawdziwe? 😉
Pozdrawiam
Danka Sarna
Od najmłodszych lat uwielbiałem ruch, działanie, fizyczne przemieszczanie… Pamiętam, że nawet bajki, w tym kultowe Muminki, oglądałem w pozycji „czynnej” – robiąc fikołki, skacząc na jednej nodze z jednego kąta pokoju w drugi… Może dlatego w Muminkach najbardziej fascynował mnie typowy homo viator – Włóczykij, który zawsze gdzieś wędrował. Jego tajemnicze wędrówki, podróże, ciągłe bycie w drodze – to wszystko miało w sobie magię i fascynowało mnie swoim niedopowiedzeniem. O Włóczykiju czasami myślę, a moją Rodzinkę chętnie zabieram na spontaniczne wycieczki, chociażby do Kampinoskiego Parku Narodowego.
Mama Muminka, dlatego, że jest empatyczna, ciepła i troskliwa. Jak każda z postaci ma swoje wady i zalety, jednak ja widziałam w niej zawsze tą matczyną dobroć, której dostałam w dzieciństwie trochę za mało. Teraz staram się być nowoczesną Mamą Muminka dla swojej córki 🙂
Mała Mi. Czasem mam tak jak onaaa, ze patrze na kogos z usmiechem i to wcale nie oznacza, ze go lubię 😀
Bywam złosliwa(ale tylko niechcacy) 🙂
Kocham czerwone sukienki.
PS
Szkoda, ze domek Muminkow nie jest bohaterem, bo to jego bym wybrala! Błekitna chatka, z czerwonym dachem!❤ Krete schody, pełna spiżarka- kocham, kocham, kocham ❤❤❤
Buka – samotna, nieszczęśliwa pragnąca kontaktu i ciepła którego nie jest w stanie dostać od nikogo, straszy wyglądem nie wiadomo co myśli bo nie umie tego zakomunikować, zafiksowana na podarzaniu za swoimi potrzebami. w pierwszej reakcji wzbudza strach, ale po chwili ma się ochotę ja przytulić i nakarmić ciepłem i wtedy zderzasz się że swą bezradnością i frustracja. Zdecydowanie moją ulubiona postać 😉
No więc możecie się śmiać, ale ja się w dzieciństwie kochałam we Włóczykiju ? ja taka mała dziewczynka z prowincji która ze świata widziała conajwyżej Niemcy a i to tylko dlatego że mieszkałam na granicy kraju i On młody, przystojny, obeznany i obyty w świecie. Muminki oglądałam namiętnie i zawsze z niecierpliwością czekałam na Włóczykija, odcinek bez niego był odcinkiem straconym. Pamiętam że gdy w pewnym odcinku wyruszył w podróż marzyłam jakby to było wyruszyć z nim, pamiętam też pewien odcinek z którego można było wywnioskować że Włóczykij podrywa Migotkę, chodziłam struta przez tydzień ? Tak więc mój wybór pada na Włóczykija, moją pierwszą prawdziwą miłość ❤
Mała Mi. Mała kobietka, a jak charakterna. Pokazuje, że dziewczynki mogą mieć swoje zdanie na każdy temat☺
Mnie porwała na swojej magicznej miotle czarownica – babcia Alicji 🙂 Bo była szalenie zakochana w swojej wnuczce, choć może nie w oczywisty i widoczny dla każdego sposób, bo była silna, nieustępliwa, nieustraszona i choć na pierwszy rzut oka oschła i może trochę onieśmielająca tym bardziej te sporadyczne chwile, w których pozwalała sobie na pokazanie światu swojego delikatniejszego oblicza i uśmiechu zyskiwały na wartości. Była autentyczna, żyła tak jak chciała i niczego przed nikim nie musiała udawać 🙂
Każda postać z Muminków ma w sobie coś fajnego i każdą da się lubić lecz ja juz od początku bardzo lubiłam Buke. Nigdy się jej nie bałam ale było mi jej żal. To nie jej wina ze jest taka zimna i wszystko w lód zamienia. Tak bardzo samotna z tego powodu a bardzo pragnąca przyjaźni jak każdy inny. Nie trudno lubić kogoś, kogo lubią wszyscy. Trudniej obdarzyć przyjaźnią osobę, której nikt nie lubi. Mnie się udało. U mnie w domu jest jej ciepło gdyż gości na mym kubku, w którym piję kawę 🙂
Włóczykij, bo….kiedyś go spotkałam:) Byliśmy z moim „dopierocopoślubionym” mężem w podroży poślubnej na Bornholmie. Zwiedzaliśmy właśnie polodowcową dolinę Ekkodalen, dookoła las, pięknie, cicho, zero ludzi, tylko my i przyroda, full romantic. I nagle usłyszeliśmy, że ktoś gdzieś gra na harmonijce/flecie czy czymś podobnym. Nikogo nie widzieliśmy, ale muzyka była tak piękna, że trudno to opisać. Wierzę, że to był właśnie Włóczykij, bo jak nie on to kto?:)
Oczywiscie ze zadziorna Mala Mi !
Która z nas nie chciała miec takiego zadziornego charakteru, drapieżnego spojrzenia i ciętej riposty. Każdy oglądający mały widz miał do niej szacunek ? i czekał co tym razem Mała Mi wymyśli i dopowie 🙂 osobiście uwielbiana przeze mnie bo w małym człowieku tyle charakteru i pewności siebie : nie dała sobie przegadać , stała murem za swoim i mimo cieżkiego charakteru kochała swoich znajomych ale nie obawiała sie wyrazić swoich emocji , uczuć , złości . Lubię ludzi prawdomównych a ona po prostu strzela w bramkę 😉
Kiedyś powiedziałabym, że to mała Mi, jednak teraz to… Buka 😀 Może jako dorosła osoba odczuwam więcej empatii, ale mam wrażenie, że Buka wcale nie była zła, a po prostu szukała towarzystwa, chciała, żeby ktoś poświęcił jej chwilę uwagi. W dzisiejszym świecie tak często szufladkujemy innych, a często to nie ich wina, że są akurat tacy, a nie inni. Ech, zebrało mnie na rozmyślania…. Konkurs, nie konkurs, zakończę komentarz nieco inaczej, niż planowałam: uśmiechnijmy się czasem do Buki 😉
Lubię Włóczykija. Bo jak jak – trzyma się trochę na uboczu. Bo lubi być niezależny… bo jest trochę smutny i trochę się zamyśla. Bo skłonny jest do ryzyka i do podążania, gdzie oczy poniosą… Z dzieciństwa i bajki pamiętam, że podobało mi się, gdy Włóczykij coś mówił – bo robił to spokojnie i bez szaleństwa czy wybuchów energii – a tak sobie wtedy wyobrażałam przyjaciela. Spokojny i rzeczowy, choć skłonny do marzeń i melancholii. Hmm… już nie wiem, czy opisuję prawdziwego Włóczykija czy jego obraz w mojej głowie.
Jedno wiem… mój młody też go lubi. A to moje drugie małe… się wkrótce zobaczy 😉
Mała Mi od zawsze! Zawadiacka niska istotka z ciętym językiem, która dla przyjaciół robiła wszystko mimo ciężkiego charakteru 😀
Muminki się cieszą radością i życiem
Muminki
I tym, że im chmurki bieleją o świcie
Muminki
Że wszystko jest dobre i jasne jak błysk
Że one kochają, że kochasz je Ty
Muminki
Muminki, za to kocham Muminki 🙂
P.S. w poprzednim życiu byłam małą Mi !!!
Włóczykij <3 Wolny, niezależny, zadziorny i otwarty …. jak moje dzieci 😉
i ja 🙂
Oczywiście, że Włóczykij <3 Cudowny, wolny, otwarty i zadziorny ludek …. jak moje dzieciaki <3
Mama Muminka! Kobieta idealna – wie wszystko, jest bardzo mądra ale ciągle ciepła, cierpliwa, dla wszystkich dobra. Nie ocenia ludzi/innych nietypowych stworów po wyglądzie a potrafi zajrzeć w ich serduszka. Piękny człowiek (Muminek) 🙂
Bobek! Jest jak dziecko;) Niby czarny charakter i niszczyciel, a jednak taki rozkoszny. Śmieszny i lubiany łobuziak. Zawsze bardzo wesoły i uśmiechnięty.
Mała Mi – cwana i zaradna, zawsze ma swoje zadanie i się go trzyma. Potrafi się wykłócić o swoje i nie boi się opini innych. Kochała przyjaciół i zrobiłaby dla nich wszystko jednak miała swój charakter i nie bała się pojechać kogoś riposta 😉
Włóczykij zdecydowanie, intrygujący, tajemniczy. Podròżnik pełną gębą, jak z rękawa sypał ciekawymi historiami z odleych krain i radami. Wszyscy go lubili, nie można bylo sie z nim nudzic. Przemierzył cały świat, nikt go nie móhł dogonic. Nie byl na pewno banalna postacia i ta muzyczka w tle przy nim <3
Najlepsza na swiecie jest Mama Muminka,która przez dzień cały dba o swego synka.
Swym troskliwym okiem spogląda w Dolinę, gdzie bestrosko biega jej mały Muminek.
Zawsze dobrym gestem,słowem czy spojrzeniem,wspiera swego synka,obejmie ramieniem,w chwilach smutku,strachu do serca przytuli a w wieczornej porze i do snu utuli.
Więc najbardziej w świecie Muminka mamusię kocham i wiem jedno-też taka być muszę.
Brat przyrodni Małej Mi (!), filozofujący włóczęga, beztroski i bardzo pogodny samotnik.
Mój ulubiony charakter to Snusmumriken, czyli Włóczykij oczywiście.
Dlaczego?
Taki mały sentyment z dzieciństwa 🙂 Pewnie nie ja jedna skrycie się w nim podkochiwałam… 😉 Dziś wiem, że niekoniecznie jest to mój typ mężczyzny i już nie myślę, że za mąż chciałabym wyjść za Włóczykija… (całe szczęście w porę mi przeszło, bo kilku przystojnych Włóczykijów spotkałam na dorosłej drodze 😉 ) Ale jak ma się te sześć lat, to taki podróżnik grający na harmonijce robi wrażenie! Pozostał sentyment i podziw dla niezależności, opanowania, dobrego serca. Teraz widzę, że dla mnie jako dziecka była to też niezła lekcja asertywności – Włóczykij realizował swoje plany pomimo, że przyjaciele często chcieli by je zmienił – to było dla mnie niesamowicie inspirujące!
Muminki to moja ulubiona bajka z dzieciństwa! Lubię wielu bohaterów ^^..
Uwielbiam Ryjka! Jest w pełni naturalny i szczery; mimo ogromnego strachu często odważnie go pokonuje i robi rzeczy na które nie ma ochoty; jest przesympatyczny i wesoły z wyglądu..
Ciezko wybrać spośród bajki Muminków tego jednego bohatera, którego lubiłam najbardziej. Jako mała dziewczynka, lubiłam wszystkich Muminków a nawet Bobka czy Mała Mi. Wybór jednak padł na Pannę Migotkę. Dlaczego ona? Bo tak samo jak ona, sama jako dziecko, uwielbiałam zbierać muszelki, i do teraz ta czynność sprawia mi ogromną frajdę! Tak samo jak ona lubiłam zbierać kwiaty na łące, szczególnie wiosną. A kiedy mam możliwość upiększać się przed lustrem i cieszyć oko błyskotkami zarówno w domu jak i na sobie, nie omieszkam – taka sroczka estetka ze mnie 😉
I jako, że od zawsze byłam pozytywną oraz wesołą osobą nie doszukującą się kłopotów, mogę powiedzieć że mogę utożsamić się do Panny Migotki.
Panna Migotka fizycznie przypomina Muminki, jednak w przeciwieństwie do nich posiada cechę zmiany własnego koloru w zależności od nastroju – tak samo – bo ja zmieniam kolor w zależności od sytuacji, np. gdy jestem zawstydzona – czerwienie się, gdy jest mi słabo -blednę, a gdy jestem rozśmieszona – zmieniam kolor na różowy 😛
Małgorzata Toman
Moim ulubieńcem jest Muminek. Przypominam sobie tę bajkę, oglądając ją z synem i mam wrażenie, że Muminek to jedyny prawdziwie dziecięcy bohater w tej opowieści. Ma nieograniczone pokłady zaciekawienia światem, mnóstwo pytań o wszystko, sporo wątpliwości w różnych tematach, dziecięcą naiwność, a przy tym mnóstwo empatii w sobie. Nie da się nie lubić 🙂
W „Muminkach” najlepsza- ja mówię Ci
Jest drobna zadziora, Mała Mi.
Mała, niepozorna lecz zaradna
Swój charaktetek szybko ujawnia
Ta krnąbna, pyskata, swoje zdanie ma,
Każdemu utrzeć nosa radę da.
Dla każdego ma zawsze chłodnych słów kilka
A i wyśmiać potrafi, taka z niej szpilka.
W nosie ma wszystko i niczego się nie boi,
Z dziecięcych strachóe żarty sobie stroi.
Lecz kiedy przyjaciel się znajdzie w potrzebie
Na Małą Mi może liczyć
Włóczykij!!!! Ja go nie tylko od dziecka lubię, ja go kocham ! Moja pierwsza miłość, wiadomo że nie kocha się za coś więc bez uzasadniania zostawiam ten komentarz.
Hej dzieci jeśli chcecie zobaczyyyyć… O kurde, ale ze mnie Tata Muminka! Pomyliłem bajki! Czasami bywam niepoważny i chodzę z głową w chmurach. Nie, nie czytacie o Tacie Muminka, a o tacie Wojtusia! Chociaż szczerze mówiąc mam nadzieję, że mój synek będzie takim małym, cieszącym się życiem Muminkiem! Ja właśnie taki byłem, gdy miałem te kilka lat. Chyba dlatego moją ulubioną postacią z tej bajki jest Panna Migotka. No spójrzcie tylko na nią! Toż to idealna kandydatka na żonę; miła, piękna i troskliwa. Z każdym się dogada, nawet z tą wredną Małą Mi. W dodatku potrafi zmieniać kolor w zależności od nastroju. Oj, gdyby każda kobieta tak potrafiła to byłoby nam łatwiej Was zrozumieć. Migotka jest przede wszystkim bardzo życzliwa i pogodna, a to cechy, które stają się powoli towarem deficytowym. Teraz w modzie bycie wrednym. Ja jednak życzę sobie i Wam, aby osoby, które spotykamy miały w sobie jak najwięcej z Panny Migotki.
Jasne, że Mama Muminka. Z niecierpliwością czekałam przed telewizorem aż kiedyś zdradzą jak ona ma na imię. To był najważniejszy powód, dla którego oglądałam tą dobranockę. Pamiętam nawet od czego zaczęła się ta moja ciekawość. W trzeciej klasie podstawówki Pani zapytała mnie jak ma na imię moja mama, bo wypisywała zaproszenia na przedstawienie. Moja mina musiała wówczas wyglądać komicznie i wyrażać co w stylu „To mama ma imię?”, bo Pani zamiast czekać na odpowiedź sięgnęła do dziennika i sama sprawdziła. Wtedy właśnie dowiedziałam się, że moja mama to Ania a nie Mama. Tego samego wieczora na dobranoc oglądałam Muminki i nie padło ani razu imię Mamy Muminka. Więc z każdym odcinkiem niecierpliwie czekałam aż ktoś zawoła do niej po imieniu. To jest jedyna tajemnica z dzieciństwa, która pozostała nie rozwiązana. Lubię ją jeszcze dlatego, że bardzo przypomina mi moją mamę. Chociażby dom stanął na głowie to ona zawsze jest spokojna, opanowana i troskliwa. Zupełnie jak moja kochana mama. Teraz, gdy jestem dorosła dopiero odkryłam, że mama zawsze czuwała nade mną nawet, gdy miałam tarapaty. Chociaż wtedy wydawało mi się, że to są jedynie moje decyzje i pomysły jak z nich wybrnąć. Przypomina to do złudzenia relację pomiędzy Mamą Muminka a Muminkiem. Prawda? Myślę, że każdego z nas przyciągają takie postacie, które możemy utożsamić z kimś bliskim.
W Muminkowej Dolinie czas radośnie płynie,
Muminek od rana ma wesołą minę,
Razem z Przyjaciółmi pomysłów ma wiele,
nigdy się nie nudzi nawet gdy deszcz leje.
Uwielbiam Muminka bo wesoła minka,
potrafi rozsmieszyć gdy ponura chwilka
Moja ulubioną postacią jest Mała Mi, z ktora sama sie utożsamiałam przez dlugie lata, jest ona ciekawa wszytkiego, gotowa na rozrabianie, zawsze powie to co myśli, a jak najbliżsi potrzebują pomocy, jest gotowa do dzialnia. Jednak odkąd w moim zyciu pojawiły sie dzieci, widzę że to one przejmują rolę tej małej, rezolutnej osóbki. A ja zaczynam przejmować role mojej drugiej ulubionej bohaterki czyli Mamy Muminka.
Moją ulubioną postacią jest Mała Mi, ponieważ mówi to co myśli, robi to co czuje, że ma zrobić. Dokładnie tak jak ja. Zawsze robi po swojemu i to w niej lubię. Taka mała wredna a zarazem pozytywnie nasawiona do świata osóbka. Lubię to jej minę i złośliwe spojrzenie.
Ja najbardzie fascynowalam sie Buką targały mna uczucia strachu i fasynacji. Do tej pory jak o niej pomysle to przeszywa mnie lekki dreszczyk ?
Zawsze identyfikowałam się z Włóczykijem i Paszczakiem – takie osobliwe dziwolągi ;). Natomiast zdecydowanie najbardziej lubię Bukę, która wprowadziła w moje dzieciństwo dużo radości :). Tak to ta smutna, przerażająca, nielubiana przez nikogo Buka 🙂 … Będąc dzieckiem dużo czasu spędzałam z młodszym rodzeństwem, któremu trzeba było zająć jakoś czas … W tym właśnie celu powstała zabawa w Bukę :). Wystarczyło nałożyć na siebie duży koc, wejść do pokoju, gdzie w ciemności siedziało rodzeństwo oczekujące na Bukę i wydawać z siebie „groźne” dźwięki. Siostra z bratem padali ze śmiechu :). Oni już padali zanim weszłam do pokoju. A śmiech to zdrowie :). I jak tu nie lubić Buki :))))!!!
Włóczykija oczywiście!
Za to że nauczył mnie dwóch ze wszystko staje się trudne, kiedy się chce posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. Włóczykija który mówi: a ja tylko patrzę na nie, a odchodząc, staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek, bo to wcale nie należy do przyjemności.
I to staje sie także moim sposobem na życie. I bardziej niż wszystkimi książkami świata o minimalizmie i o tym ze mniej znaczy więcej kieruje sie filozofia Włóczykija. Staram sie nie mieć bagażu więcej niż trzeba, a to co najważniejsze mieć w pamięci.
I za jego umiłowanie wolności i poczucie wielkiej wartości zawarte w słowach: Pamiętaj, nigdy nie staniesz się naprawdę wolny, jeśli będziesz kogoś tak bezgranicznie podziwiał.
Za to właśnie poczucie wartości które daje mu umiejetność odchodzenia z wielką wiarą w to, ze przecież znowu wróci. To nie podlega dyskusji.
Oraz za to ze wierzy w to że swiat jest pełen wielkich, przedziwnych rzeczy, czekających na tych, którzy są na nie przygotowani.
Ja, tak jak Włóczykij jestem na nie przygotowana. I dlatego tak często je spotykam.
Włóczykija oczywiście!
Za to że nauczył mnie ze wszystko staje się trudne, kiedy się chce posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. Włóczykija który mówi: a ja tylko patrzę na nie, a odchodząc, staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek, bo to wcale nie należy do przyjemności.
I to staje sie także moim sposobem na życie. I bardziej niż wszystkimi książkami świata o minimalizmie i o tym ze mniej znaczy więcej kieruje sie filozofia Włóczykija. Staram sie nie mieć bagażu więcej niż trzeba, a to co najważniejsze mieć w pamięci.
I za jego umiłowanie wolności i poczucie wielkiej wartości zawarte w słowach: Pamiętaj, nigdy nie staniesz się naprawdę wolny, jeśli będziesz kogoś tak bezgranicznie podziwiał.
Za to właśnie poczucie wartości które daje mu umiejetność odchodzenia z wielką wiarą w to, ze przecież znowu wróci. To nie podlega dyskusji.
Oraz za to ze wierzy w to że swiat jest pełen wielkich, przedziwnych rzeczy, czekających na tych, którzy są na nie przygotowani.
Ja, tak jak Włóczykij jestem na nie przygotowana. I dlatego tak często je spotykam.
Rodzinnie wszyscy wybrali najfajniejszą MAŁĄ MI. Mój mąż, bo zna ten typ nieposkromiony i ..jakoś akceptuje. Ja, bo też uwielbiam wpływać na losy innych. A nasz starszy syn – po prostu uwielbia wołać „mała miiii” i pokazuje ją w ulubionej bajce bez-błęd-nie! Podejrzewam, że nasz drugi maluszek zjadając stronę z Małą Mi chciał nam coś przekazać 😉 Gdy byłam mała też się z nią utożsamiałam, bo lubiła sporty ekstremalne, nie znosiła czyjeś dominacji i zawsze miała własne niezależne zdanie. Indywidualiści tak mają, że akceptacja bezpośrednio wygłoszonego zdania czasami jest nieakceptowalna, ale mimo to nie zmieniają strategii. Dla mnie też jest ważne podążanie za własnymi marzeniami, tylko ciekawe jakby zachowywała się Mała Mi, gdyby została matką? Ja chyba to wiem 🙂
Włóczykij! Był wolny, nic go nigdzie nie trzymało. ciągle w drodze, bez zbędnych rzeczy. Wszystko co materialne nie miało znaczenia, tylko to, co tu i teraz.
Monika ulubiona postacią z muminkow jest Mama Muminka 🙂 myślę , że ta bajka jest idealna dla każdego wieku 🙂 jako mała dziewczynka uwielbiałam włóczykij, ba , byłam w nim nawet zakochana ??? . Teraz oglądam te bajkę razem z synkiem i odkrywamja na nowo 🙂 a moja ulubiona postacią stała się właśnie mama Muminka:) może też troszkę dlatego , że od 9 mc sama jestem mamą ? 🙂 Myślę , że każda mama powinna być taka jak Mama Muminka – uśmiechnięta, troskliwa, kochająca, dobra , pomocna ! Dbająca o posiłki i porządek w domu :)A przy tym na swój sposób tak kobieca – kochająca kwiaty i z tą swoją urocza , czarna torebeczka ?? jest idealna 🙂
Przyznam się, że kiedy byłam dzieckiem nie przepadałam za Muminkami jako wieczorynką. Jakoś mnie
denerwowały. Odkryłam je dość późno w piątej lub szóstej klasie. Na tzw. świetlicy w bibliotece szkolnej wpadła mi do ręki jedna z książek o Muminkach, niestety nie pamiętam już która. Za dzień lub dwa, trochę w ukryciu, bo przecież w tym wieku nie wypadało czytać a już na pewno nie książki dla dzieci, wypożyczyłam kolejną. W krótkim czasie przeczytałam wszystkie dostępne pozycje i miałam niedosyt. Niestety nie pamiętam, która postać najbardziej mi się podobała. Chyba raczej nie rozsławiona obecnie za swą złośliwość Mała Mi lecz pewnie bardziej dziewczęcą Panna Migotka. Muminek zawsze mnie troszkę denerwował ze względu na swoją naiwność natomiast Włóczykija lubiłam, choć był dla mnie zbyt
przygnębiający. Jeśli miałabym teraz wybierać moją ulubioną postać to z pewnością była by nią Mama Muminka. To jedna z najbardziej rozważnych postaci. Sama jestem matką więc pewnie mój wybór wynika po części z tego. Też zawsze na pierwszym miejscu stawiam dobro mojej rodziny. Staram się być cierpliwa i
wyrozumiała. Myślę, że do Mamy Muminka nie można się o nic przyczepić. Tak, to zdecydowanie moja, ulubiona postać.
a ja najbardziej lubie Migotke poniewaz jest M-ila, U-przejma, M-odna I-nteligentna, N-aturalna, E-mpatyczna, K-ochana czyli jednym slowem kwintesencja Muminkow ale także wspanialej dziewczyny z ktorej warto brac przyklad
Kiedy byłam mała, Muminki były moją ukochaną wieczorynką? Jako wrażliwe i empatyczne dziecko najbardziej lubiłam… Bukę? Mówiłam rodzicom, że chętnie się z nią zaprzyjaźnię. Było mi jej szkoda, że nikt nie chce się z nią bawić i wszyscy od niej uciekają. W oczach kilkuletniej dziewczynki Buka była przytulastym, smutnym stworzeniem, które trzeba pocieszyć ?
Mała Mi! Taka malutka, drobniutka, słodziutka, a taka wyszczekana 🙂 AAAA no i ruda! A to przecież nie kolor, to charakter 🙂
Wybór jednej jedynej, najulubieńszej postaci z Muminków jest… strasznyi okropny, i budzi we mnie wielkie zakłopotanie. Jeśli jednak trzeba, to powiem, że
* mimo mojej sympatii do pisarskich dokonań Tatusia Muminka i tego, że dzięki problemom z ulubionym fotelem mój mąż bez najmniejszego „ale” zaakceptował fakt, że w naszej sypialni musi stać moje biureczko, nad nim ma wisieć moja półeczka, a przed nim stać ma moje krzesło (bo inaczej pisać nie da rady!),
* mimo mojej ciekawości fenomenu torebki Mamy Muminka,
* pomimo dostrzegania, ile dobra i życzliwości miała w sobie Panna Migotka,
* i mimo rzucającego się w oczy apetytu na przygody Muminka,
* a nawet pomimo dziecięcej miłości do melancholijnej duszy tego przystojnego Włóczykija,
* pomimo również identyfikowania się z nieco złośliwą, a na pewno szaloną, Małą Mi,
* a już na pewno mimo Ryjkowego wiecznego „boję się, ale niech no tylko się dorobię!”,
* mimo podziwu żywego dla pasji i duszy zbieracza Paszczaka,
* pomimo śmiechu na sam widok Bobka,
* i mimo radości z przemiany Filifionki, co to najpierw stwarzała pozory, aż wreszcie naprawdę dostrzegła, czym jest radość życia,
* i mimo ciepła, jakie wnosiła swoją osobą Mimbla,
* pomimo stateczności Pana Inspektora,
* a nawet mimo tajemnicy, jaką zawsze dostrzegałam w Too-tiki, która więcej widziała i przyciągała do siebie wyjątkowe osóbki,
* pomimo wreszcie tego, że Alicja była śliczna, i miła, i miała w sobie zacięcie do zostania czarownicą,
wybieram:
Czarownicę! Bo jest wspaniała. Jej głos elektryzował mnie już w dzieciństwie! I choć wydaje się postacią oschłą, zapatrzoną w siebie, a do tego bardzo despotyczną, to nie sposób odmówić jej klasy! Nie sposób odmówić jej charyzmy! A do tego jest prawdziwie troskliwa, a jej wnuczka to oczko w głowie Czarownicy. Podoba mi się również fakt, że Czarownica, mimo pozornego odcinania się od Doliny Muminków i jej mieszkańców – lekko z nimi igrając – nigdy nie odmówiła im pomocy, zawsze ratowała z opałów 🙂 To taka bardzo ludzka postać, pełna sprzeczności, ale zdecydowanie pozytywna 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
W dzieciństwie nie rozumiałam fenomenu bajki Muminki. W Finlandii są one niemal bohaterami narodowymi i wyskakują prawie z lodówki. Uważam natomiast , że słuchowisko z panem Gustawem Holoubkiem jest cudowne i szkoda, że nie ma już takich produkcji dla dzieci. Aktualnie czytam Muminki mojemu trzylatkowi na dobranoc. Moją ulubioną postacią jest Mama Muminka. Głównie za to, że przemierzyła pół świata, żeby odnaleźć ukochanego i się nie poddała przeciwnościom losu. Odważna Kobitka.
HATIFNATOWIE! ❤️
Zawsze było mi szkoda, że każdy się ich bał.
Jak byłam dzieckiem to wzruszałam się za każdym razem gdy się pojawiali. Bardzo skrajne emocje. Wierzyłam, że chcą przekazać Muminkom, że tak naprawdę nie są niebezpieczni i pragną się zaprzyjaźnić.
Mam 30 lat, noszę tshirt z hatifnatami i uwielbiam go FEST!
Napisałam najpierw na fb a później doczytałam resztę 😉 ha ha madka wariatka 🙂 no to odpowoadam: w dzieciństwie najbardziej lubiłam Małą Mi za jej bezpośredni stosunek do wszystkiego i wszystkich ale przyznam szczerze ze chyba bliżej mi do Włóczykija który kochał podróże i przygody 🙂
Ja odpowiem, za mojego starszego syna. Jego ulubioną postacią jako 3-4-latka była Buka. Uwielbiał ją, tylko trochę ale bał. Wychowując się na literaturze głównie skandynawskiej, wydaje mi się, że nauczył się dostrzegać wiele ludzkich emocji i reagować empatią i swoją dziecięcą wrażliwością dostrzegał jej cierpienie ( „bo jej jest smutno mamo”). Teraz na stanie mam drugiego chłopca, choć jeszcze za mały (6 miesięcy), to jestem ciekawa który z bohaterów będzie jego typem. Ja jako dziecko wzdychałam oczywiście do Włóczykija 🙂 i nadal go lubię Pozdrawiam!!!!
Jako dziecko bawiła mnie Mała Mi i uroczy Muminek, ale tak jak już pisano w komentarzach niuanse zauważa się, dopiero kiedy się jest starszym. A więc obecnie moim ulubionym bohaterem jest … Tata Muminka. Jest wspaniałym tatą, zamyślonym pisarzem i okropnie znosi przeziębienia. Tak jak postaci takie jak Mama Muminka nie do końca się uwspółcześniły, choć trzeba powiedzieć, że Mama potrafi być feministycznie wyzwolona, ale to Tata jest absolutnym przykładem większości ojców, których znam.
Ja nawet paznokcie robiłam z ulubionymi bohaterami Muminkow <3 Ale jakbym miała wybrać jedną postać to byłaby nią zadziorna, pewna siebie, szczera do bólu – Mała Mi !!! Ma w sobie to "coś" co lubie:)
Ogolnie uwielbialam oglądać tą bajkę w dzieciństwie 🙂
https://uploads.disquscdn.com/images/fba0135149106676b8d970043b30d4a9f781750b383258191279cde974dd5a08.jpg
Wcześniej nie przepadałam za Muminkami, wydawały mi się dziwne, ale od kiedy mąż z córeczką zaczęli je namiętnie oglądać to ja też je pokochałam. Śmiało mogę powiedzieć, że moją ulubioną postacią jest Mama Muminka, która roztacza aurę spokoju, w cudowny sposób prowadzi dom, do którego chce się wracać, w którym jest miejsce dla każdego i każdy czuje się tam dobrze. Niby jest mamą Muminka, ale inni również traktują ją jak własną mamę, do której zawsze można się zwrócić ze zmartwieniem. Dodatkowo robi najlepsze naleśniki na świecie 🙂 Sama też chciałbym być taką mamą dla swoich dzieci, otwartą, zawsze gotową by wysłuchać i pomóc. Mama Muminka jest niezwykle inspirującą postacią.
A ja tam lubię Bukę ? może dlatego, że trochę jej współczuję. Jedyne czego chciała doświadczyć to ciepło i zrozumienie innych osób, a nigdy nie mogła tego otrzymać. Przez jej wygląd zewnętrzny i zimno, które za sobą niosła wszyscy się jej bali.
Moją ulubioną postacią jest Mama Muminka. Jest dla mnie wzorem matki i macierzyństwa. Ciepła, wyrozumiała, zawsze gotowa żeby pomóc, doradzić i wesprzeć. Idealnie wypełnia i równoważy czasami sprzeczne i wymagające różnych cech rolę żony, matki, przyjaciółki i partnera.
Mam nadzieję, że uda mi się być taką Mamą Muminka dla mojego urodzonego tydzień temu synka z którym jeszcze nie wyszłam ze szpitala.
Buka. Zawsze bylo mi jej zal, ze nikt nie chce sie z nia bawic i rozmawiac 🙂 a w glebi serca byla dobrym stworzonkiem 🙂
Włóczykij. Myśle że się w nim podkochiwałam ?On był tam taki wolny i taki mądry – taką życiową mądrością. I trochę z innego świata. Trochę tam nie pasował. Myślę że to trochę o mnie. Nie wiem czy to o tej mądrości ? Ale o potrzebie wolności i poznawania świata.
Najbardziej lubiłam Muminka i Pannę Migotke, denerwowała mnie Mała Mi, Tata Muminka i Mama Muminka byli autorytetami, Ryjej był zabawny, ale sentyment największy z biegiem czasu byl dla Buki- była najstraszniejsza postacią, ale z biegiem czasu zrozumiałam jak bardzo samotną i potrzebujaca ciepła i towarzystwa. Więc po tylu latach moja ulubioną i sentymentalną postacia jest Buka.
„Muminki”, zarówno w wersji animowanej, jak i książkowej, to całe moje dzieciństwo. Jestem przywiązana do wszystkich bohaterów, choć do każdego w innym sposób. Wiem, że sporo osób bało się Buki (a mnie zawsze coś ściskało w gardle na myśl o jej samotności) oraz że część osób nie lubiła Bobka (choć w gruncie rzeczy on tylko chciał na siebie zwrócić uwagę – tak jak i wiele małych dzieci, które psocą tylko po to, by ściągnąć uwagę rodzica). Bardzo często wracam do książek o Muminkach i teraz odbieram je nieco inaczej niż w dzieciństwie. Obecnie, gdybym miała wskazać moją ulubioną postać, byłby to po prostu Muminek. Uwielbiam jego wrażliwość, szczere serduszko i spojrzenie na świat, za to, że choć popełnia błędy to potrafi wyciągnąć wnioski, choć czasami są dla niego bolesne. Cieszy mnie jego zadziwienie światem – drobiazgami, pogodą, muzyką, wolnością itp. Czerpie z życia całymi garściami, ale zawsze ma na uwadze dobro innych. Kocha rodziców, podziwia i rozumie Włóczykija, potrafi wziąć odpowiedzialność za cały dom, ale w gruncie rzeczy ciągle jest dzieckiem i ma dziecięce spojrzenie na życie. Bardzo chciałabym pielęgnować w sobie takiego wewnętrznego Muminka.
A moje serce bije do Too-tiki:) Za zwyczajną, codzienną, nienachalną dobroć, empatię okazaną Buce, wrażliwość i pomoc niewidzialnej dziewczynce Nini. Należy się tej postaci odkurzenie i wydobycie z czeluści zapomnienia:)
Moją pierwszą miłością w życiu był Włóczykij, i to nie za styl bycia, czy niewymuszony wdzięk. Włóczykij był po prostu niezależnym, silnym, pewnym siebie mężczyzną, który przychodził do Doliny Muminków, kiedy miał na to ochotę i odchodził równie niespodziewanie. Mieszkał w namiocie, bo był minimalistą, ale rozumiał – po skandynawsku- że nie trzeba wiele, by być szczęśliwym. Palił fajkę, łowił ryby i przesiadywał nad piękną rzeką w Dolinie. Muminek chyba właśnie dlatego tak doceniał tą przyjaźń – bo była to niezwykła więź, przyjaźń szczególnie piękna, bo pozwalająca pozostać sobą. Pozwalająca tej drugiej osobie odejść bez pożegnania, bo po co się żegnać, kiedy wiemy, że prawdziwy przyjaciel nigdy nie odchodzi na zawsze. Ceniłam Włóczykija w wieku lat sześciu bardziej niż wszystkich tych książąt z bajek Disney’a. Gdy ktoś mi mówił, że urzekł go jakiś Eryk czy Książę z Bajki i chciałby być tą księżniczką, która z nim została ja kiwałam tylko z politowaniem głową. Po stokroć bardziej wolałam być Muminkiem i siedzieć obok Włóczykija łowiącego ryby. I milczeć. Bo obok takiego przyjaciela nawet milczy się razem.
MAMUSIA MUMINKA … uzasadnienie … MAGICZNA TOREBKA! Tak, tak…torebka! Cóż Ona w niej miała?? W każdym odcinku hasała z czarną torebką… miała ją ze sobą w kuchni podczas gotowania, przy studni podczas nabierania wody, w lesie, nad rzeką, a kiedy spała torebka była obok niej…! Każda z nas ma torebkę, ale przecież nie pomykamy z nią 24h na dobę jak to czyniła Mamusia Muminka. Zawsze ubrana w elegancki, czysty fartuszek i torebkę … PRAWDZIWA DAMA (Dama w pozytywnym tego słowa znaczeniu). 🙂
Muminek,bo kim byliby mama i tata bez Muminka??
W małym ciele wielki duch – Mała Mi – dowód na prawdziwość sloganu. Niewielkie ciałko, a wielkie indywiduum. Anarchistka w Dolinie Muminkow 🙂
Prawie niemożliwe żeby wybrać ? ale jeśli trzeba to BUKA. Większość muminkowego świata to postacie dobroduszne, o wielu wadach ale pozytywne – indywidualista, cykor, marzyciel itp. A Buka doskonale równoważy ten dość beztroski świat. W moje dzieciństwo to ona wniosła najwięcej magii – bo dreszcz strachu jaki pojawiał się z jej przybyciem, to właśnie ta magia ? nie bez powodu pamiętamy z dzieciństwa najbardziej te rzeczy których się baliśmy. A jako dorosła osoba myślę o niej ze współczuciem – bo utożsamia potrzebę miłości, ciepła, samotność i życie bez rozmów, w ciemności. To naprawdę tragiczna postać i za to też kocham Tove Jansson – że nie ma dla niej dobrego zakończenia. Właśnie dzięki temu Muminki są takie wieloznaczne ?
Witam. Odpowiadam na pytanie konkursowe 🙂 Moja ulubioną bohaterka była mała Mi bo była taka wredna dla każdego, w sumie ja tez taka bylam jak bylam mala 🙂 Teraz mam 2 miesięczną córeczkę i przydalby mi sie zapas takich pieluszek 🙂 Pozdrawiam
Uwielbiam Małą Mi, niezależnie myślącą, energiczną istotkę, która uwielbia stawiać na swoim. A moja półroczna, coraz mniej Mała, ale coraz bardziej „Mi”! 🙂
No oczywiście Mała Mi, chociaż tak naprawdę nie jest to taka oczywista oczywistosc? pamiętam z dzieciństwa…. ta bajka mnie przerazala? No ale już jako matka serwowalam swoim chlopakom Muminki…. dzis temat wrócił do mnie jak bumerang…. w pracy mówią do mnie Mała Mi. Czemu? Oceńcie sami…”Mi” teraz to już pozostaje nam sie zaprzyjaźnić?
https://uploads.disquscdn.com/images/0806df3e86ec768ce9a860ada02f4a5eef93587f32e47f6df734a4b7e4892883.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/f59deabbab7a6f2ce5caa5d224a5419e2cacdbb626401c52e756113386935cde.jpg https://uploads.disquscdn.com/images/986012f69549083d2514a70057a2675178db976926a2b8b60198ccd88d67cabe.jpg
Moim ulubionym bohaterem Muminków jest Buka. Zawsze było mi jej szkoda bo wszyscy się jej bali i przed nią uciekali. A mnie się wydawało, że Buka pewnie jest miła i dobra tylko nie ma okazji tego zaprezentować.
Najbardziej lubiłam Włóczykija. Był świetnym mentorem dla Mukinka, madrze kształtującym charakter młodego „chłopaka”. Dodatkowo, umiejętnie ignorował nieposkromiony charakter Małej Mi oraz był wyważonym przyjacielem domu. Włóczykij to postać niezwykle mądra i rozważna a jednocześnie empatyczny facet z haryzmą. To także dżentelmen w obecności Migotki czy Mamy Muminka oraz kompan do rozmów z Tata Mukinka i Paszczakiem. Poza tym świetnie sobie radził w odosobnieniu w lesie – może nie na skale Bear Grylls’a nie mniej żadne warunki nie były mu straszne 😉
Uwielbialam Włuczykija i tak jest do dziś bo był mądrą i spokojną postacią?
Uwielbiamy Małą Mi, ja i moja córka Sara, 3,5 latka, jesteśmy utożsamiane z tą małą, upartą osóbką o zaciętym wyrazie twarzy, a maskotkę codziennie córka nosi do przedszkola 🙂
Anita
Bobek moje dwa psy mają tak na imię i sa identyczne zachowaniem skracają się tam gdzie nie powinny iść, pojawiają się z znikąd zawsze w odpowiednim momencie, wyczuje że ktoś cos knuje i chce je zamknąć uciekają i ciężko je złapać
Kocham wszystko co skandynawskie. Z bajek oczywiście Muminki, Dzieci z Bulerbyn i Pippi 🙂 Jak byłam mała to uwielbiałam Pannę Migotkę. Była taka śliczna i delikatna. Zbierała kwiaty i była romantyczką. Podkochiwała się w Muminku, a on w niej. Pamiętam też Hatifnatów, było ich pełno. Kojarzyli mi się z okładką kasety Jean Michelle Jarrea Equinoxe, która należała do moich rodziców. Więc to bardzo miłe wspomnienia, bo wszystko co kojarzy mi się z domem i rodzicami jest cudowne. W tym roku w Święta moje Córki złapały jelitowkę, więc siedziałyśmy w domu, a w drugi dzień Świąt zabrałam je do kina na Magiczną Zimę Muminķów. Były oczarowane. Jedna ma dwa latka, a druga trzy. I teraz boją się Buki 🙂 tak jak ja kiedyś. Nazywają ją brokatową buką, bo w tej kinowej wersji Buka była błyszcząca. Dopiero teraz na starość 😉 zrozumiałam, że ona nie była groźna tylko samotna i szukała ciepła, by się ogrzać. No, ale skoro dzieci się boją to mówię im czasem, że jak nie pójdą spać to Buka przyjdzie, bo światło zapalone ??????
To cudownie, że w Święta zabrałaś dzieci z jelitowka do kina, na pewno dzięki temu inne dzieci miały załatwione wirusy na sylwestra, gratulacje ^^
Uwielbiam Włóczykija za jego spokoj, opanowanie i indywidualizm. No i Włóczykij pije tylko dobrą kawe, a czym by było życie bez kawy. Lubie go tak bardzo, ze nawet udalo mi sie takiego Wloczykija znaleź w realnym świecie i zostac jego żoną 🙂
Mały wzrost to nie wada,
Ancymonek w czerwonym kubraku dzięki niemu bardziej w pamięć zapada.
Łobuziara i wielka indywidualistka,
A do tego szczera, inteligentna anarchistka.
Małą Mi Wam prezentuję,
I sympatię do niej gwarantuję! 😉
Oczywiście że Mała Mi. Jest taka jak ja: wredna, pyskata i szczera. Uwielbiam ją i noszę koszulki z jej życiowymi mądrościami.
Najbardziej lubię Małą Mi. Przypomina mi charakterek mojej małej córeczki. Niezależna mająca swoje zdanie i czasami też się obraża. 😉
Od zawsze tylko i wylacznie Buka. Bo Buka to zima. Nie wiesz? Przeciez to oczywista oczywistosc. Od poczatku to wiedzialam ? W czasie kiedy inne dzieci baly sie Buki ja sie cieszylam na jej widok bo widzialam w niej srogą, mroźna zime ktora od zawsze kochalam… Chyba jednak bociek zrzucil mnie nie w tej szerokosci geograficznej.
Moim ulubieńcem był zawsze Migotek, może dlatego, że zawsze marzyłam o starszym bracie. Imponował mi opiekuńczością wobec Migotki, zawsze uporządkowany, taki mądry i inteligentny… no i te hipsterskie okulary!
Mało Muminka, ale nic dziwnego, bo w bajce zrobił się taki płaski, mamisynkowaty i trochę nudny. Muminka z książki bardzo kocham, bo jest to jedna z najbardziej dynamicznych postaci w książce. Większość głównych bohaterów jest nostalgicznie taka sama przez wszystkie części, a Muminek dorasta powoli, każda część go odmienia i w następnej jest już trochę kimś innym. Już dorosła zalewałam się łzami z tego, jak pięknie po przeżytej w samotności zimie, w spotkaniu z wiosną przeżywa radość życia. A apogeum chyba jest pod latarnią, kiedy Muminek (tylko on to zrobił, nie Mamusia, nie Too-Tiki, nie Włóczykij, tak łatwo utożsamiani z mądrością i troską) nawiązuje więź z Buką. Bo chociaż najbardziej lubię w Muminku obserwować jego podróż i przemianę, to niesamowite jest to kim staje się na zagubionej na morzu wysepce – dorosłym łączącym piękne cechy Mamusi i Tatusia 🙂
Bezapelacyjnie Filifionka – moim zdaniem najbardziej niedoceniana postać wykreowana przez Tove Jansson. Ta dystyngowana dama tak bardzo przypomina kobiety XXI wieku – perfekcyjne gospodynie ustawiające słoiczki etykietami do przodu, dbające o nienaganne maniery, chorobliwie sterylne. Większość z nas choć przez moment próbowała tak właśnie żyć i… większości z nas się to nie udało ? A przecież Filifionka gdzieś głęboko na duszy dnie również pragnęła innego życia, choć nie przyznawała się do tego. Bo przecież przyjaźń, wspólny czas z najbliższymi są ważniejsze od „własnych głupich zasad” ?. Mój synek ma na imię Filip, ale na cześć mojej ukochanej bohaterki wszyscy nazywamy go Filifionkiem ? (patrz: Instagram @swiatczeslawaifilifionka)
A ja najbardziej lubię Muminka. Może to niezbyt oryginalne, ale jest mi bardzo bliski z kilku powodów. Noszę go zawsze ze sobą- jest Na moim nadgarstku. Poza tym moja przyjaciółka Marika zawsze o mnie mówi Muminek- kiedy się smucę, mam wtedy taka minę jak on. I wtedy gdy mnie coś dziwi to robię się taka jak Muminek- z wybałuszonymi oczami. Mój mąż z tego tytułu zakupil mi na urodziny wszystkie części książkowego wydania Muminków. Muminek czy tego chce czy nie jest częścią mojego życia.
A ja oczywiście muszę inaczej ? mnie fascynowały Hatifnaty, bo były owiane tajemnicą i do końca wywoływały we mnie mieszane uczucia czy są dobre czy wręcz przeciwnie ?
Ten błysk w oku. Krótkie nóżki, kokon na głowie. Rozpychanie sie łokciami, poczucie humoru. Ton iście z Tolkiena, uroczy uśmieszek. Mała Mi. Wypisz, wymaluj ja. Skórę zdjąć
Buka- była najlepszym straszakiem na młodszą siostrę ?
Włóczykij. Budzi mój sentyment mimo upływu wielu, wielu lat… Filozof, samotnik, nomada. Dźwięk harmonijki ustnej budził we mnie prawdziwy smutek. Do scen z nim wracałam po latach, szukając drugie dna… Mądrość jakiej nie znajdzie się w dzisiejszych bajkach.
A dla mnie najfajniejsza jest Mała Mi. Nie dość, że mała drobna ale bardzo szczera i pyskata. Zawsze i do każdego miała swoją odpowiedź czy radę, nigdy nie owijała w bawełnę. Myślę, że w dzisiejszych czasach bardzo dobrze by sie odnalazła ze swoją otwartością 🙂 a i fryzurka też idealnie pasuje, koczek na czubku głowy:) tak, to moja ulubiona postać
Włóczykij to chyba była moja pierwsza miłość dziecięca ? tajemniczy spokojny mądry no i dla mnie mega romantyczny. ….. a teraz to chyba bliżej mi do małej Mi albo Buki ?. Ale Wloczykij jest dla mnie postacja sentymentalną najbardziej.
O jak ja kochałam Bukę! I hatifnaty też kochałam miłością trudną, pomieszaną z odrobiną strachu w dziecięcym serduszku. Być może dlatego, że od małego kochałam emocje (w późniejszych latach przerzuciłam się na dzikie rollercoastery). Wiem, że to niepopularne stanowisko, ale uwielbiałam, gdy na ekranie pojawiała się Buka. Było wiadomo, że coś się dzieje, zaczynały się emocje, dreszczyk przygody, chowanie się za fotel i spoglądanie jednym okiem na ekran. Fotel swoją drogą, też był ważnym elementem tej układanki, stary, brązowy mebel służył dzielnie, gdy co wieczór punkt 19:00 zasiadaliśmy do wieczorynki z wypiekami na twarzy. Piękne czasy!
Potem, gdy już się połapałam, że Buka to jest już prawdziwym symbolem popkultury, przyszły bukowe kubki i inne gadżety. To chyba idealny moment, aby moją córkę odziać w Muminki 😀
Najbardziej lubię Mamę Muminka. Za co? Za spokój, wyrozumiałość i morze cierpliwości do otaczających ją urwisów 🙂
Trudny wybór. Bo trudno któregoś z bohaterów nie lubić. Zawsze jak smażę dzieciom i sobie naleśniki myślami jestem z Mamą Muminków. Jak mi smutno to z Buką. Jak myślę o swojej pasji do ogrodnictwa to z Paszczakiem. Ale zawsze odnajduję w sobie tą potrzebę wędrówki, jaką ma Włóczkij. Żeby przypomnieć sobie, że „dom” -Dolina Muminków jest najpiękniejsza.I to jego lubię najbardziej.
Pozdrawiam wszystkich „Muminożerców”.
Moją ulubioną jest Mała Mi. Dlatego że była taką indywidualistką, pozytywnie zakręcona, nie dająca napluć sobie w „kaszę”. Miała cięty język i jak walneła tekstem to można było boki zrywać. Była też bardzo bezpośrednia, co w myślach to i na języku ? idealna kandydatka na przyjaciółkę ?
Witam 🙂 najbardziej lubię Małą Mi, a dlaczego? Po prostu w paru słowach: gdyż zawsze miała własne zdanie i nie szła bezmyślnie z tłumem. Aczkolwiek każda z postaci ma w sobie cechy, które powinniśmy cenić i wykorzystywać w codziennym życiu. Pozdrawiam
Mama Wojtusia
Ryjek. Zawsze sobie poradzi dzięki niezawodnej strategii 😉 „nie idź tam a jak już poszedles to wiej” 😉
Buka, ponieważ wszystko mrozila i wszyscy sie jej bali.
Och Włóczykij…! Samotnik o niespotykanej wiedzy i intuicji. Choć sam stroni od towarzystwa, jest jak magnez dla stworzeń z doliny muninków. KAŻDY go lubi i ceni jego rady. Jego zimowe podróże na Południe zawsze napawały mnie tęsknotą. Myślę, że troszeczkę się w nim podkochiwałam jako dzieciak i widzę że i moja 2latka ma do niego słabość 😉 Tajemniczy i intrygujący osobnik, więc to jego wybieram 🙂
Mala Mi. Uwielbiam ja. Dlatego ze nie da sobie w kasze dmuchac, twardo stapa po ziemi i trzyma wszystkich w szeregu. Ktos kiedys powiedzial mi ze ja to taka Mala Mi ( bardziej z wygladu niz z charakteru) tak mi sie to spodobalo ze Mala Mi zagoscila u mnie na stale https://uploads.disquscdn.com/images/398084ea9651fd294541134cee3e83431a51ef4905e56b029931c5e1e9b0f86a.jpg
BOBEK, uwielbiam Go, ja poprostu czuje ze w poprzednim wcieleniu bylam z nim w rodzinie ? kumpela nawet w telefonie ma mnie wpisana Bobek bo mowi ze zawsze cos musze podkręcić ?
Mała Mi, bo wszystkich wkurwia ?
Mała Mi oczywiście, bo jest konkretna i bezpośrenia, a nie ciepła klucha jak Muminki?Rude to charakter??
Too-Tiki ? za jej spokój, mądrość i roztropność. Chyba sama chciałabym taka być.
Cieszę się, iż zorganizowałaś konkurs, w którym można powspominać bajki z dzieciństwa, a poza tym wygrać fajne pieluszki
Jeśli chodzi o Muminki, to bardzo ciężko jest mi wybrać jedną postać, którą darzę sympatią w szczególny sposób. Wydaje mi się, iż całokształt muminkowego wszechświata tworzy magiczny, niezapomniany klimat. Absolutnie nie może nikogo zabraknąć. Mimo to, czuję iż zawsze najbardziej utożsamiałam się z Włóczykijem. Zawsze spokojny filozof. Rozmyśla o sobie i o świecie oraz ceni swoją samotnie. Wędrowiec tułający się po świecie, bez stałego miejsca – ciągle w podróży. Jego tajemniczość hipnotyzuje!
Oczywiście Mała Mi słodka a zarazem wredna istotka?
Włóczykij 🙂
Włóczykij był mega! Muminek uznawał Go za najlepszego przyjaciela… mieszkał w namiocie poza „cywilizacją”, spędzał czas na rozmyślaniu i był mądry:); był więc niejako nauczycielem Muminka
Zdecydowanie Panna Migotka 🙂 Jako mała dziewczynka chciałam być tak słodka miła i elegancka jak ona…i ta jej biżuteria..poezja dla oka małej dziewczynki <3
Bukę! Bo jest jak ja – sporych rozmiarów (od urodzenia mam gdzieś siatki centylowe), na pierwszy rzut oka wydaję się straszna i ludzoe się mnie boją, ale wcale taka nie jestem 🙂
Too-tiki za jej słowa „Wszystko jest bardzo niepewne i to właśnie mnie uspokaja”, które uspokajają mnie w życiu i w macierzyństwie.
Foimi fulubionymi fohaterami fą Topik i Topcia, fonieważ fasami feż fuję fię, fakby fikt fa fwiecie fnie fie fozumiał i frzydałby fię fówczas Faszczak f farakterze fłumacza. A foza fym feż fubię fubiny i fryjówki f frzakach oraz fawę i fymek z fominka?
A ja najbardziej lubiłam Bobka 🙂 nieprzewidywalny, wiecznie głodny, zawsze uśmiechnięty i cudownie rozczochrany. No i ten zapaszek 🙂 Łobuz , trochę jak każde dziecko 🙂
Powiedziałabym, że najbardziej lubię Włóczykija za… całokształt ale w Zimie Muminków pojawia się jedno zdanie za które miejsce pierwsze przyznaję Too-Tiki „Wszystko jest takie niepewne i to mnie właśnie uspokaja”
To stwierdzenie siedzi mi w głowie od wielu lat i kilka razu uratowało mi życie. W niepewnym świecie, w którym jedynym pewnikiem jest zmiana, odnalezienie w sobie spokoju i pewności, że dam radę jest bardzo ważne. I nawet jak poczuję zmęczenie, nigdy nie dopuszczę do braku zainteresowania, do obojętności, nigdy nie zagubię swej ciekawości, bo jak umiera ciekawość to tak jakby człowiek sam sobie pozwalał umrzeć.
Mnie zawsze fascynowali Hatifnatowie, bo są elektryczni, a jako córka i siostra elektryków czułam od dziecka pociąg do prądu, bo tak jak oni lubię, żeglować… Bo, jak twierdził Jok, Hatifnatowie prowadzą łajdackie, życie (prawdopodobnie piją piwo i depczą cudze ogródki), a mnie zawsze ciągnęło do łajdakąw i też czasem piję piwo 😉
Paszczak to mój faworyt. Nie jadał ryb, tylko jarzyny i jagody. Zuch chlopak zatem. Urody wątpliwej, ale charakter zacny. Lubił dzieci jako i ja lubię. Prowadzil slow-life w zgodzie z matką naturą i swoim ogródkiem 🙂
Ja najbardziej lubiłam mamę Muminka bo zawsze pysznie gotowała i miała taki piękny fartuszek w paski do gotowania. Jako mała dziewczynka wyobrażałem sobie ze właśnie tak powinna wyglądać i zachowywać się każda mama. Żeby w domu było ciepło, miło i pachniało domowym plackiem 🙂
A jednak Włóczykij! Moja pierwsza miłość! Mądry, niezależny, miał w sobie tajemnicę. Eh, gdybym tylko mieszkała w Dolinie Muminków, rozkochałabym go w sobie… a potem biedaczek skończyłby niestety jak Tatuś Muminka, bo przecież nie zniosłabym tego włóczenia się po okolicy i wychodzenia z domu na kilka miesięcy! (Chyba, że po pieluchy 😉
Mama Muminka postać wspaniała
Gospodyni z niej naprawdę doskonała.
Dlatego ja bardzo polubilam
I chętnie niektóre rzeczy u niej popatrzyłam.
Dobra z niej mama
Żona też wspaniała.
Z dbaniem o dom problemów nie miala.
Wesoła, miła i wspaniała
Kompleksów na swoim punkcie nie miała.
Dlatego ja polubilam
Bo z chęcią się do niej upodobnilam 😉
Kurczaki… Nie ukrywam, że za moich dziecięcych czasów wszyscy bohaterowie tej bajki wydawali mi się co najmniej dziwni. Albo niech będzie, że …kontrowersyjni. Do tego cała ta historia z Buką, Hatifnaty, sporo mroczności, którą dzieci (przynajmniej spora część) niekoniecznie kochają. Ale mój syn okazał się być ich sporym fanem, więc na nowo musiałem przyjrzeć się bohaterom. Nawet skusiłem się na wspólny seans kinowy – „Magiczną zimę Muminków”. Gdybym teraz miał wybierać – moja sympatię zyskał dbający o ciało i kondycję fizyczną Paszczak, albo Mamusia Muminka robiąca czerwone, słodkie i zapewne przepyszne konfitury na zimę. No dobra – Paszczaka wybieram za dnia, a Mamusię Muminka w porze podwieczorku 🙂
Dla nie zawsze będą idolami Buka i Hatifnaty! Ten dreszczyk emocji, kiedy nadchodzą… Póki co, jestem zdecydowanie większą fanką Muminków niż mój syn 😉
Mama Muminka, bo taka kwoczka, co się o wszystkich troszczy. A że sama jestem teraz mamą, to tym bardziej jest mi bliższa.
Ale czad ? dziękuję ?
Bardzo dziękuję za wyróżnienie 🙂 Mail już wysłałam 😉
Dobrego wieczoru!
Ps. Gratulacje dla Wszystkich! 🙂