Cześć i czołem! Chyba nie muszę tu nikogo namawiać na aktywne spędzanie urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego, hm?
Popularny gatunek zwany Miejską Matką (Mater Urbis) ma do dyspozycji sporo ciekawych wydarzeń. Wystarczy tylko poszukać: warsztaty, fitness dla mam, kawiarnie, sale zabaw, zajęcia muzyczne. Jedną z najfajniejszych inicjatyw tego typu są seanse filmowe dla mam z dziećmi, o których dziś Wam opowiem.
Uparłam się, że pokażę Wam fotorelację z takiego seansu. Lekko nie było, bo żeby zrobić zdjęcia po ciemku, po raz pierwszy w swym długim życiu ustawiłam w aparacie jakieś kosmiczne ISO: 12 800! Ziarno daje po oczach, więc nagimnastykowałam się w fotoszopie co nie miara, ale w końcu jako tako się udało. Zapraszam na fotorelację i nasze wrażenia, a na koniec wpisu – listę 15 kin organizujących seanse dla rodziców z dziećmi.
Organizacja i wyposażenie
Choć najczęściej korzystają z nich matki, seanse są przeznaczone dla również dla ojców, babć, dziadków i opiekunek z małymi dziećmi. W każdej placówce są nieco inne warunki, jednak zazwyczaj podczas seansu możecie liczyć na:
• przewijaki – często z chusteczkami i pieluchami w różnych rozmiarach, dostarczanymi przez sponsora
• maty edukacyjne, leżaczki i zabawki
• trafiają się również podgrzewacze do mleka, ale lepiej wcześniej upewnić się u obsługi kina
• dźwięk nieco cichszy niż podczas zwykłych seansów, stonowane światło (półmrok zamiast całkowitej ciemności) oraz lekko podwyższona temperatura (podczas upałów klima działa, ale nie zamrozi Wam dzieci)
• fotelik samochodowy starego typu, z 3-punktowymi pasami, do którego należy przełożyć dziecko, a wózek zostawić u obsługi (zazwyczaj pracownik kina wydaje numerek).
Warto zwrócić uwagę, że nawet gdy dziecko śpi w wózku, pracownicy kina prawdopodobnie nie pozwolą Wam wjechać nim na salę, ze względu na przepisy PPOŻ. Aby uniknąć takiego zamieszania, kiedy idziemy do kina rezygnuję z wózka i pakuję Irkę do chusty, a od niedawna do nosidła.
W Krakowie obok sali kinowej urządzono również osobne, spokojne pomieszczenie przeznaczone do karmienia i wyposażone w góralską kołyskę 🙂
Jak zachowuje się dziecko?
• dziecko w wieku 0-6 miesięcy prawdopodobnie zaśnie i będziecie mogły w spokoju obejrzeć co najmniej połowę filmu 🙂
• dziecko w wieku 6-12 miesięcy będzie turlać się i raczkować na matach, które są rozłożone pomiędzy ekranem a pierwszym rzędem siedzeń. Jeśli siądziesz wygodnie, obłożysz szkraba zabawkami (ewentualnie – trafi mu się rówieśnik do zabawy) i zadrzesz głowę w kierunku ekranu, nadal będziesz mniej więcej nadążać za fabułą.
• dziecko w wieku 12-24 miesięcy prawdopodobnie będzie już biegać po całej sali, wciskać się pomiędzy rzędy siedzeń, spadać na łeb na szyję ze schodów, grzebać w torbach innych mam, zabierać dzieciom zabawki (a co gorsza – porywać smoczki!), wyławiać z kosza na śmieci najbardziej aromatyczne pieluchy, a szarpaniem za klamkę wyjścia awaryjnego przyprawiać pracowników kina o szczękościsk i nerwowo pulsującą skroń. Słowem: klapa. To taki wiek, kiedy wyprawa do kina przysparza więcej stresu niż przyjemności. To mniej więcej wtedy przestaliśmy chodzić z Romkiem do Multibabykina.
To jest ten wiek, kiedy seans z dzieckiem przestaje być przyjemny, a zaczyna być stresujący. Jednak wcześniej naprawdę można się jako tako zrelaksować i nadrobić filmowe zaległości. Matki mają okazję nawiązać kontakt z innymi matkami, a dzieci przekonać się, że nie są jedynymi dzidziusiami na świecie 😉
Zasady odnośnie wieku bywają różne: Multibabykino zaprasza kobiety w ciąży i matki z dziećmi w wieku 0-2 lat, natomiast w kinie warszawskim Kinie Muranów i poznańskim Kinie Muza mile widziane są dzieci 0-6 lat. Co istotne, dla dzieci w wieku 3-6 lat przygotowano tam kąciki z kredkami, grami itp. oraz zapewniono opiekę animatorów (szczegóły poniżej).
Od kiedy?
Ze strony kina nie ma tu formalnych ograniczeń, na seansach widziałam mamy z naprawdę maleńkimi dziećmi. Decyzję podejmijcie więc na podstawie Waszego samopoczucia po połogu, Waszego rytmu dnia i rodzicielskiej intuicji 🙂 Zarówno z Romkiem, jak i z Irenką zaczęłam chodzić na takie seanse, gdy dzieci miały około 3 miesięcy.
Tu możecie przeczytać mój archiwalny wpis na temat wypraw do kina z Romkiem: Z maluchem do kina
Nadmiar bodźców
Jak radzić sobie, gdy obawiasz się przestymulowania dziecka nadmiarem bodźców?
Niektóre mamy radzą sobie z tym stawiając foteliki z dziećmi na podłodze, pomiędzy rzędami lub na siedzeniu, tyłem do ekranu.
Noszenie w chuście lub nosidle również pomaga ograniczyć bodźce, a dodatkowo zwiększa poczucie bezpieczeństwa dziecka i pomaga się wyciszyć – na każdym seansie spotykam kilka zamotanych mam ♥
Repertuar dla dzieci czy dla dorosłych?
Aby rozwiać Wasze wątpliwości podkreślam, że seanse, o których mowa to NIE filmy dla dzieci. Owszem, w weekendy kina często organizują rodzinne seanse z repertuarem dziecięcym. Jednak wydarzenia, o których dziś piszę, obejmują repertuar dla dorosłych – seanse, które pozwalają rodzicom, dziadkom i opiekunkom obejrzeć kinowe nowości lub nadrobić ewentualne zaległości.
Znalazłam dla Was 15 kin, które organizują takie seanse. Według danych demograficznych z fanpage’a Ronji i Google Analytics aż 95% z Was mieszka w jednym z poniższych miast, więc mam nadzieję, że skorzystacie i znajdziecie seans dla siebie.
A jeśli wiecie o kinie, którego nie uwzględniłam na poniższej liście, koniecznie dajcie znać i pomóżcie mi stworzyć długaśną listę kin dla mam z całej Polski 🙂 ♥
15 kin dla mam z dziećmi + repertuar
Klikajcie w nazwę kina, żeby przejść do aktualnego repertuaru
(kolejność alfabetyczna wg miast).
Gdańsk
Multikino Gdańsk – cykl „Multibabykino” (środy o godz. 12:00)
Kraków
Kinokawiarnia KiKa – cykl „Kino Bambino” (wtorki o godz. 11:00)
Kino Pod Baranami – cykl „Baranki w pieluchach” (czwartki o godz. 11:00)
Poznań
Kino Muza – cykl „Z dzieckiem w kinie” (niedziele)
Multikino Malta – cykl „Multibabykino” (środy o godz. 12:00)
15 komentarz
Przymierzam sie do Kina Praha,ale nie wiem czy towarzyatwo 1,5 rocznej Zuzy to dobry pomysl.. Manka to kuz oby cyca byla I bedzie spala 🙂 bardzo inspirujacy wpis.
Jak moja Karolcia była mała to czasem chadzałam z nią do kina na takie seanse i było super. Miałam tylko zastrzeżenie co do repertuaru. Ja rozumiem, że młode mamy chcą się rozerwać, ale ile można oglądać komedie romantyczne?! Chociaż widziałam, że teraz będzie w Kinie Praha chyba „Ostatnia rodzina”, więc może jednak nie jest tak źle. Co do Kina Praha w Warszawie, to na seansach dla mam jest tam straszny tłum, o miejscu do parkowania w pobliżu lepiej zapomnieć.
Łódź się nie popisała :/ A pomysł podoba mi się, choć z moim perszingiem to było by już średnio przyjemnie oglądanie. No, chyba że na ekranie jeżździłyby autka, pabije i traktory 😀
Ale świetny pomysł – bardzo mi się to podoba 🙂
Super temat, mieszkam na zadupiu i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że mogę iść do kina z córką:p Co prawda na Twojej liście kin nie ma żadnego z pobliskich mi miast, ale wszystko można wygooglować 🙂 Pozdrawiamy serdecznie 😉
Nie słyszałam nigdy o takich seansach,a szkoda, bo brzmi fajnie. Niestety moje brzdące są akurat w tym wieku biegająco-przeszkadzającym, więc muszę się wstrzymać, ale pomysł bardzo fajny.
Fajnie, że są takie seanse, to musi być dobra rozrywka dla mam i dzieciaków. 🙂
Fef miał nieco ponad rok jak na takim seansie obejrzeliśmy „nietykalnych”. teraz chodzimy na filmy dziecinne razem, a na „dorosłe” jak się uda 😛
Dla Polonii w Berlinie: KinderWagenKino w kinie Babylon (Mitte). Nie wiem, jaki teraz repertuar, ale kiedys bylo to ambitne niekomercyjne kino proponujace cykle tematyczne (wokol rezysera, aktora, kraju czy tematu), ale teraz juz chyba nie. Nie bylam, bo pierwsze bylo Krzykaczem, a przy drugim brakowalo czasu. Ale z pewnoscia inspirujaca alternatywa.
Ktoś kto to wymyślił, wpadł na genialny pomysł! No bo dlaczego mamusie miałyby zrezygnować z wyjścia do kina? Z dzieckiem też można 🙂
Super rozwiązanie. Ktoś miał niesamowicie dobry pomysł. 🙂
Wrocławska Wózkownia w Nowych Horyzontach uratowała mój urlop macierzyński. Nie dość, że fajne, ambitne filmy, to jeszcze super okazja, by spotkać się z innymi mamami. Szczerze to czekam na kolejny macierzyński (to za 4 miesiące :P) żeby znów w czwartki rano zasuwać z wózkiem (albo wbrew nazwie cyklu – z chustą) do kina 🙂
jeszcze Gdynia 🙂
A gdzie w Gdyni? Bo na stronie Multikina ani słowa?
Zostawiam info, że w Gdańsku jest spoko. Wózki bierze się ze sobą na salę i zostawia pod ekranem. Na podłodze maty i bujaczek. Przewijak z podstawowym wyposażeniem. Warto wziąć własną podkładkę na przewijak.