Co zrobić, gdy jesteśmy w lesie z małymi dziećmi i spotkamy dzika? Wspinać się na drzewo? Z dzieciarnią? Nie bardzo…
Wbrew pozorom to wcale nie jest abstrakcyjny problem :) Populacja dzików w Polsce jest naprawdę spora, spotkać je można nawet w miastach. Tylko w tym roku już dwa razy mieliśmy z nimi bliskie spotkanie.
Wilk, ryś, niedźwiedź – te duże drapieżniki mogą wydawać się niebezpieczne, ale zazwyczaj unikają człowieka. Wystarczy zachować spokój, nie prowokować ich, a odejdą w swoją stronę. Tymczasem dzik (a także łoś, bydlę wielkie i niezgrabne), to zwierzęta naprawdę niebezpieczne – zarówno, gdy wbiegną nam pod koła, jak również, gdy zostaną spłoszone lub sprowokowane do ataku. Mogą nas wtedy poważnie poturbować. Pomimo, że z racji mojego wykształcenia z przyrodą jestem za pan brat, przyznam się Wam, że panicznie boję się dzików!
W tym roku mieliśmy wątpliwą przyjemność spotkać je aż dwukrotnie. Za pierwszym razem w lesie miejskim (!) natknęliśmy się na lochę z warchlakami – to głównie przed nimi ostrzegani są turyści i spacerowicze, ponieważ samice broniące swoich młodych często są agresywne. Jednak na szczęście byliśmy na rowerach, a Potomek w przyczepce, więc pędem odjechaliśmy i po sprawie, locha nawet nas nie zauważyła.
Kolejna, o wiele groźniejsza sytuacja miała miejsce tydzień temu, podczas naszego urlopu na Mazurach. Wybraliśmy się na wycieczkę do Puszczy Piskiej. Jagód i kontaktu z naturą nam się zachciało, mieszczuchom! ;)
Szliśmy sobie spacerkiem, a Potomek beztrosko jechał na rowerze biegowym. To nie była jakaś wąska ścieżyna przez chaszcze, ale szeroka, leśna droga gruntowa.
Nie więcej niż 2 km od dość ruchliwej drogi asfaltowej i miejsca, gdzie zaparkowaliśmy auto, zobaczyliśmy całe połacie zrytej ściółki leśnej, a na ścieżce – świeże tropy dzika. Sądząc po ich rozmiarach, był to naprawdę potężny odyniec! (długość odcisku racic minimum 7 cm) Sprawdziłam to później w takim oto sprytnym Poradniku Młodego Tropiciela
O, mógł to być na przykład taki dorodny okaz
Tropy na ścieżce były niepokojąco duże, głębokie, a ponadto wilgotne (a dokładniej: gleba z wierzchu była sucha, ale kilka centymetrów głębiej, w miejscu śladów – wilgotna po nocnym deszczu). Tego dnia było ponad 30 stopni, wszystko wysychało błyskawicznie, więc zwierzę musiało przejść tamtędy całkiem niedawno.
No i co teraz?!
[line]
Dzik jest dziki, dzik jest zły,
Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.
Jan Brzechwa
Na drzewo? Jaaasne
Dziecko na rowerze, ja w ciąży, w sandałkach niespecjalnie nadających się do biegów przełajowych ani wspinaczki… Wokół głównie sosny o gładkich pniach, a także kilka młodych świerków, których wątłe gałęzie nie utrzymają naszego ciężaru… Poza tym jak tu wejść na drzewo z dzieckiem?!
Migiem zawróciliśmy do auta zaparkowanego na skraju lasu i uniknęliśmy spotkania oko w oko z dorodnym odyńcem, ale to zdarzenie dało mi do myślenia: co zrobić, gdy kolejnym razem spotkamy dzika? Czy są jakieś inne sposoby ucieczki?
Otóż jeśli dzik Was nie zauważył, ani nie wyniuchał, jest dobrze. Należy wtedy stać bez ruchu i udawać drzewo Ewentualnie, jeśli zwierzę nie jest zwrócone w Waszym kierunku – ukryć się za drzewem. Jednak jak sami wiecie, obydwa te rozwiązania mogą nie sprawdzić się w przypadku ruchliwych i głośnych dzieciaków.
Kiedy więc dzik zacznie Was gonić, jest tylko jedno rozwiązanie: brać dzieci na ręce i w nogi! Ale nie tak na wariata, ścieżką na wprost (choć tak podpowiada nam instynkt). Należy biec slalomem, pomiędzy drzewami, a po chwili ukryć się za jednym z solidnych pni. Dziki, gdy się rozpędzą, są mało zwrotne, poza tym są krótkowidzami i biegną trochę na oślep, jest więc duża nadzieja, że stracą Was z oczu i przebiegną gdzieś obok.
Od dziś mówcie mi Bear Grylls
Przepis pochodzi z 30.07.2015 r. z mojego „starego” bloga DzikieZiemniaki.pl
A to jeszcze kilka zdjęć z naszych wczasów na Mazurach
1 komentarz
bratnia dusza! ja też ponad wszystko boję się dzików i miałam okazje je spotkać na swojej drodze kilkukrotnie, właśnie na mazurach, Na szczęście wyszłam bez szwanku Niestety dziki coraz odważniej podchodzą pod domostwa wabione łatwym pożywieniem, stąd można je często spotkać na peryferiach miast.