Opowiem Wam dziś o miejscu pełnym nieuchwytnej magii – o Butiku z ofertą kulturalną „Klocek i Kredka”.
Jeśli jakimś cudem nigdy nie trafiliście do świata Klocka i Kredki, to opowiem Wam pokrótce jak tam jest. To blog o wartościach, sprawach dużych i ważnych, ale i o szukaniu piękna w codziennych drobiazgach. Autorka bloga, Agnieszka, pisze go lekko i z niezwykłą wrażliwością. Historie, które opowiada, są niesamowicie wciągające, pełne ciepła i światła.
Nie należę do osób łatwo się wzruszających, ale u Klocka i Kredki zdarza mi się to regularnie. Nie mam zamiaru słodzić ani brzmieć pompatycznie, ale taki właśnie jest ten blog. To jedno z niewielu miejsc w sieci, gdzie na pierwszym miejscu stoi treść, jej jakość i wartościowy przekaz. Idealiści znajo
Natomiast KiK stacjonarny to sklep z polskimi produktami dla dzieci i domu, a także miejsce spotkań przy herbacie i ciastku, przeniesione z przestrzeni wirtualnej do reala przez Agę oraz jej wspólniczkę. To takie spełnione marzenie dziewczyn.
W sobotę 7 maja wybraliśmy się tam z Romkiem na spotkanie „czytaczkowe” z udziałem aktora teatralnego i filmowego, Grzegorza Damięckiego (którego uwielbiamy!). „Pan Aktor”, jak nazwał go Romek, przeczytał cztery książki Wydawnictwa Tako („Kukuryk”, „Zły Wilk” i dwie, których nakład już się wyczerpał) …i totalnie zaczarował nasze dzieciaki!
A muszę Wam zdradzić, że miałam poważne i uzasadnione obawy, czy mój Pierworodny nie rozniesie całej imprezy ;) Kiedy kilka dni wcześniej wyjaśniłam mu, na czym będzie polegać spotkanie, twierdził, że „nie będzie słuchać aktora, tylko zajmować się czymś innym”. Ech, cały on… nie oszczędza matce dreszczyku emocji Powinnam bardziej ufać jego obyciu, umiejętności koncentracji i mniej się przejmować, kiedy dramatyzuje.
Co wyszło w praniu? Romek bez namysłu rozsiadł się na białym, puchatym dywanie, w samym centrum wydarzeń. Z otwartą buzią wysłuchał wszystkich czterech opowieści, śmiał się do rozpuku z żartów i interpretacji „Pana Aktora”, a po powrocie do domu powtarzał wierszyk z jednej z książek. Tak działa magia tego miejsca!
Dzieciaki czuły się tam jak u siebie.
Ze zdumieniem obserwowałam, jak Romek przeciąga się i turla po dywanie
– podobnie jak stały bywalec Bolo, synek Agnieszki.
Chętnie zrobiłabym dla Was więcej zdjęć tego uroczego miejsca, ale nie chciałam zakłócać atmosfery spotkania pstrykaniem migawki Więcej zdjęć Butiku możecie zobaczyć u Klocka i Kredki > KLIK
KiK był pierwszym blogiem pisanym przez mamę, na który trafiłam w sieci. To dzięki niemu od początku przygody z blogosferą miałam dobre zdanie o tzw. parentingach, ale nigdy później nie trafiłam na miejsce o tak wyjątkowej atmosferze.
Miejsce, w którym zatrzymuje się czas – to wyświechtany frazes, ale wybaczcie, nie potrafię znaleźć bardziej trafnych słów. Świetnie oddają one zarówno charakter bloga, jak i atmosferę „czytaczkowych” spotkań.
Gorąco zachęcam Was do uczestnictwa w jednym z nich. Bywa, że fanki twórczości Agnieszki przyjeżdżają na te spotkania z całej Polski! Ja mam to szczęście, że mieszkam niedaleko, ale wcale się im nie dziwię.
Poza tym to miejsce, gdzie można kupić wykonane przez pasjonatów polskie produkty dla dzieci, a przy okazji pogadać przy herbacie, kawie i domowych ciastkach Agi #handmadeinpoland – to bardzo istotny punkt działalności Klocka i Kredki. Agnieszka poleca i sprzedaje w Butiku wyłącznie rodzime produkty (ubrania, zabawki i książki), starannie wyselekcjonowane, przetestowane w warunkach bojowych przez jej rodzinę. To rzeczy, o których Aga opowiada z ogromną pasją!
Taka rekomendacja, możliwość pomacania i przekartkowania, jest dla mnie bardzo cenna. Dzięki temu nabyłam dwie perełki do naszej biblioteczki, w tym absolutnie rewelacyjne, obsypane nagrodami „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek”. Każdy z nas ma kilka wyjątkowych książek, które z setek pozycji przeczytanych w dzieciństwie szczególnie zapadły nam w pamięć. Jestem pewna, że dla naszych dzieci jedną z takich książek będą właśnie „Skarpetki”. O drugiej książce opowiem Wam wkrótce – jest tak „śliczna i fotogeniczna”, że zasługuje na osobny wpis
Romek upolował wśród zabawek rewelacyjną drewnianą ciężarówkę z przyczepą, ręcznie wykonaną przez Pana z Podlasia. Od soboty to absoluty hit w naszym domu! Co więcej, to niedroga rzecz w porównaniu do dostępnych na rynku drewnianych zabawek, które jak sami wiecie potrafią osiągać niebotyczne ceny. Tymczasem zabawki z Podlasia dostępne w stacjonarnym KiKu to koszt od 30 do 40 zł.
Ach, te turkusowe motylki! :) Butik z ofertą kulturalną KiK to miejsce dopieszczone w każdym szczególe. Wyjątkowe, stworzone z miłością, tętniące pasją. A Agnieszka… Agnieszka jest w realu dokładnie taka, jak na blogu! ♥
Butik znajduje się w Warszawie, niedaleko stacji Matra Natolin, przy ulicy Belgradzkiej 4. Śledźcie wydarzenia na fanpage, a gdy tylko pojawi się cynk o kolejnym spotkaniu „czytaczkowym” nie zastanawiajcie się dwa razy, bo bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Pachnące i chrupiące, a do tego z magiczną posypką Mniam!
To jeszcze na koniec podsumowanie w punktach dla wzrokowców oraz mam, które (tak jak ja) tylko przebiegają zmęczonymi oczętami długaśne wpisy, bo obiad się przypala.
„Czytaczki” u Klocka i Kredki
– dlaczego warto tam być?
• Książki czytane przez zaprzyjaźnionych aktorów z warszawskich teatrów
• Niedrogie bilety: zwykle 35 zł za parę rodzic + dziecko i poczęstunek w cenie (pyszne domowe ciastka!)
• Książki, które są na tapecie, to pozycje z najwyższej półki… i nie mam na myśli regału Sucharek musi być!
A tak zupełnie serio, to wydawnictwa starannie wybrane przez Agę i „przetestowane na dzieciach”.
• Kameralna atmosfera: maksymalnie 12 dzieci + rodzice
• Magia w pakiecie!
Znacie Klocka i Kredkę?
Wybieracie się na „czytaczki”? My zajrzymy pewnie jeszcze nie raz.
Przybywajcie licznie! Do zobaczenia!
.
.
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, podziel się nim ze znajomymi, klikając niebieski guziczek poniżej ↓
Dziękuję!
Ehhh… Klocka i Kredkę czytam odkąd się w ogóle pojawił…. troszkę mi smutno że tak mało ich już w sieci. A na czytaczkowe spotkanie bardzo chcę zabrać mojego przedszkolaka. Tylko ta odległość…. pojedziemy :*
Masz rację, że smutno, ale bardzo liczę na to, że Aga znów będzie pisać jak już trochę okrzepnie po otwarciu Butiku!
Nie znalam,ale nadrobie. Wyglada zachecajaco.
Koniecznie spróbujcie!
Klocek i Kredka są super W Poznaniu mamy sporo ciekawych warsztatów dla dzieci – jednak są to głównie zajęcia plastyczne Może kiedyś Klocek nas odwiedzi
Nie znałam ale miejsce inspirujące jak widać
Cudownie, że są takie miejsca, do których z przyjemnością można zajrzeć. Myśmy chodzili do takiej aktorskiej kawiarenki, jak bardzo się to podobało dzieciakom.
Ja również nie znałam, ale miejsce jest faktycznie inspirujące
Odjazdowa grafika. Zakochałam się aż nie mogę oderwać oczu od zdjęć
Dziękuję, wciąż się uczę. To chyba jeden z pierwszych wpisów, w którym zdjęcia wyszły mi tak fajnie.
Bardzo fajny klimacik. Myślę, że dla dzieci oraz ich rodziców – idealny
Fantastyczne miejsce, widać, że stworzone z sercem i pomysłem
I tak przyjazne dzieciom – widać po Twoim synku, że od razu się zadomowił
Mnóstwo serca włożono w ten projekt, to fakt. Dzieciaki świetnie się tam czują!
Brzmi rewelacyjnie! Może kiedyś jak będę w Warszawie…